Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Gorący weekend Zuzy i tajemniczy poniedziałek

Gorący weekend Zuzy i tajemniczy poniedziałekPo tym jak Daria wyszła, ja szybko poszedłem na górę się umyć. Po kilku minutach zszedłem na dół i schowałem moje „zdobycze”, a następnie usiadłem przy kompie. Pochowałem co miałem pochować, również na kompie. Następnie zająłem się swoimi rocznikami sportowymi – żużlowymi i piłkarskimi. Nie ma to jak samemu prowadzić zeszyt z wynikami rozgrywek sportowych. Daria zaś wróciła po niewiele ponad godzinie. Weszła już bez dzwonienia.
- Przepraszam, że tak długo, ale musiałam załatwić kilka spraw i ogarnąć pewien bałagan. A jak się czujesz?
- Dobrze. Poza tym to ja przepraszam. Powinienem zaproponować ci prysznic u siebie.
- Nie o to chodzi. Pewien inny bałagan. W głowie. Bo wiesz…. Ja się czuję dziwnie. A wiesz jak najłatwiej zniszczyć przyjaźń między facetem a kobietą?
- Podobno przespać się.
- No właśnie. A my „TO” zrobiliśmy. - zaakcentowała dość wyraźnie.
- Słuchaj, jeśli to ma zniszczyć naszą przyjaźń to będę żałował tego seksu, pewnie do końca życia. Chociaż był zajebisty.
- Mi też było… super. No i cieszę się, że tak myślisz.
- A czego potrzebujesz?
- Pomocy. A dokładniej książki o filozofii Tolkiena. Masz?
Oczywiście, że mam. Przecież dostałem ją rok temu na urodziny i to właśnie od Darii.
- Tak, zaraz jej poszukam.
W tym momencie wróciła moja mama. Ją też sąsiadka poprosiła o pomoc i o jakieś materiały nauczycielskie o tej tematyce.

                                                                    * * * * * * * * * * * *

Zuza właśnie wróciła, razem ze swoją mamą i starszą siostrą, z zakupów w mieście. Pomogła je rozpakować i poszła do swojego pokoju zastanawiając się nad wieczorem. Z jednej strony była podniecona na samą myśl i nie mogła się go doczekać, z drugiej zaś bała się go. Chciała, żeby to Czarek ją rozdziewiczył. W tym momencie do jej pokoju weszła Marta.
- No siorka, ładny wczoraj prezent dostałaś. Opowiadaj jak było.
- Co?
- No widziałam Twój prezent od Czarka. No i Twoje spojrzenie. Takie jest po dobrym orgazmie.
Zuza opowiedziała siostrze wszystko.
- Ale rozumiem, że Czarek jeszcze nie włożył? - spytała Marta.
- Tak, jeszcze nie włożył. Ja chyba jeszcze nie jestem gotowa. Dzisiaj wieczorem, tym murzynom to ja też mogę tylko poobciągać, nic więcej. Poza tym chcę by to Czarek był tym pierwszym.
- Jasne. Załatwi się to. A tak przy okazji na wieczór nie zakładaj nic z tych prezentów od Czarka. Lepiej załóż coś z tego. - dała jej dwa swoje komplety bielizny. Jeden cały czerwony, drugi w panterkę (takie jak na fotkach).
- Twoje komplety? Przecież dostałaś je od swojego chłopaka. Jak mu było….
- Maćka. Tak. Ale zerwałam z nim i nie chcę mieć niczego co mi będzie o nim przypominało. No i trochę z tego wyrosłam. - puściła oczko. W tym momencie piknął telefon Zuzy. Obie siostry spojrzały na zdjęcie zalanej spermą twarzy Darii, klęczącej pod stojącym kutasem Czarka. Do tego był podpis: "Twój facet właśnie mnie zerżnął. Mam nadzieję, że wiesz co to za ogier, mała kurewko. Aha i powodzenia wieczorem z czarnuchami. Daria".
- No siorka, jak już się zdecydujesz to na pewno będziesz zadowolona, hihihi – rzekła Marta, po czym wyszła z pokoju Zuzy.
Chwilę później telefon zadzwonił. To była Daria.
- Cześć Zuza. Masz chwilę.
- No mam. Czego chcesz?
- Wyzwać Cię na pojedynek. Sex-walka. Tak jak Ultimate Surrender. Jako prezent niespodzianka dla Czarka, na jego urodziny w sierpniu.
- Jasne, przyjmuję wyzwanie.
- Tylko pamiętaj - walczymy na poważnie, ruchamy się na poważnie. Żadnej taryfy ulgowej. No i najlepiej nie bądź już dziewicą.
- W pełni poważnie. Pokonam Cię i zerżnę.
- To się jeszcze okaże.
- A powiedz - jak to dzisiaj było z Czarkiem?
- Zajebiście! Cztery razy doszłam! Niezły z niego jebaka, ale musi jeszcze poćwiczyć. A tak na marginesie - on jest w Tobie zakochany. Gdybyś mu  napisała, że ma mnie spławić, to byśmy tego nie zrobili. Ale wiedz jedno - to mój przyjaciel, więc jak złamiesz mu serce, to ja Cię znajdę i Cię zniszczę.
- Ok. Widzimy się w sierpniu.
- Do sierpnia. A może nawet wcześniej.
Reszta dnia upłynęła spokojnie. Przed wieczorem Zuza umyła się jako pierwsza i stwierdziła, że założy tylko majteczki. Wybór padł na panterkę od Marty.
Na chwilę przed przyjściem gości Zuza przygotowała sobie swoje dwa wibratory - oba ustawiła na maksymalne obroty, po czym schowała je pod fotel. Zaraz potem odezwał się dzwonek u drzwi. Przyszli.
Zuza otworzyła im drzwi z uśmiechem i powiedziała:
- Witam, Panowie. Nim zaczniecie ruchać, pieprzyć, rżnąć i ujeżdżać moją siostrę i mamę, musicie się rozgrzać. Tą rozgrzewką będę ja.
Murzyni nie bardzo rozumieli co ona mówi, ale bardzo byli zadowoleni z widoku młodej, napalonej dziewczyny, z jędrnymi cycuszkami, w samych majteczkach.
W tym momencie doskoczyła do nich Marta w wyciągniętym dresie, i zaczęła z jednym z nich rozmawiać po angielsku i wskazując na Zuzę. Następnie murzyn, w swoim języku, wyjaśnił wszystko swoim kolegom.
Następnie poszli dalej do pierwszego pokoju, gdzie blondyneczka uklęknęła i zaczęła się dobierać do rozporków swoich gości, Marta zaś poszła dalej się szykować.
Zuza uwolniła wszystkie cztery pały - 3 ok. 40 cm i jedną ponad 50 cm. Tę większą zaczęła obciągać, dwie kolejne wzięła do rączek. Co kilka ruchów panowie się zmieniali - jeden co chwilę czekał, ale zaraz jego fiut był w rączce lub buzi. W tym momencie zeszła z góry, przygotowana już Marta, która wzięła telefon Zuzi i zaczęła nagrywać filmik. Chwilę później pierwszy murzyn spuścił się do buzi nastolatki. Kilka kropel spadło na cycki, ale resztę Zuza połknęła. W przeciągu kilku minut pozostali murzyni spuścili się w usta nastolatki. W tym momencie podszedł ten czarnoskóry z większym fiutem, nachylił się i powiedział po angielsku:
- It's not over, bitch. Now we're going to cumshot on your sluty face!
- Yes! I want your cumshots on my face!
Od razu zaczęła ostro obciągać jednego kutasa i walić dwa kolejne. Znowu szybko się zmieniali i znowu bardzo szybko zaczęli dochodzić. I rzeczywiście teraz strzelali na twarz małej blondyneczki. Gdy skończyli zobaczyli, że dwie pozostałe są gotowe, jednak Marta wskazała, że mają się ustawić - dwóch z tyłu po lewej i prawej stronie buzi Zuzi, dwóch z boku, zaś Zuza wzięła kutasy tych dwóch z boków do rączek, a Marta w tym momencie zrobiła fotkę, którą podpisała: "Właśnie zajechaliśmy Twoją małą kurewkę. Ostra z niej sucz. Mamy nadzieję, że wiesz jak jej używać. Pozdrawiamy, czarnuchy" i wysłała razem z filmikiem do Czarka.
Następnie wszyscy, poza Zuzą udali się do drugiego pokoju. Blondyna zaś położyła jeden wibrator na fotelu, ściągnęła majteczki i usidła na nim, po czym wzięła drugi i zaczęła go przykładać do cipki. Było jej dobrze. Zobaczył to murzyn z największym fiutem, po czym powiedział coś do jednego z kolegów. Ten ruszył w stronę Zuzi i wyrwał jej wibrator, po czym przymierzył penisem na piczkę, jednak blondynka w tym momencie, płaczliwie powiedziała:
- Nie proszę! Jestem jeszcze dziewicą!
Jego odpowiedź, łamaną polszczyzną, była natychmiastowa:
- Ok. Ja nie być monster. Ty nie chcieć, ja nie push you. A mogę lick pussy?
- Thanks. Yes, lick my pussy! Do you know standing sixty-nine?
- Yes. You want?
- Yes.
Mocno chwycił Zuzę i podniósł ją, zwisającą głową w dół i zaczął lizać jej pizdę, ona zaś obciągać kutasa. Kątem oka dostrzegła mamę i siostrę siłujące się na rękę. Wygrała Marta. Szef - murzyn coś powiedział i wskazał swoich kolegów po lewo i prawo. Marta ustawiła się przy tym z prawej, mama musiała przy tym z lewej. Zuza wróciła do obciągania i odczuwania przyjemności z minety - murzyn robił to zdecydowanie brutalniej niż wczoraj Czarek. Gdy po kilku minutach czarnoskóry doszedł, blondyna starała się wszystko połknąć, jednak część spadła na podłogę. Murzyn odłożył ją dość delikatnie na fotel, po czym poszedł do drugiego pokoju. Zuza dostrzegła, że murzyn z największym kutasem chwycił jej mamę i zaczął iść na górę po schodach, zaś w pokoju pozostała trójka ujeżdżała starszą siostrę. Zuzia patrzyła jak jej siostra się cieszyła i udawała, że nie dochodzi, żeby jeszcze bardziej nakręcać murzynów.
"Jak Czarek mnie rozdziewiczy, to też  sobie zrobię gangbang z murzynami" pomyślała Zuza. Usiadła na swoim wibratorze, drugi wzięła do ręki i przyłożyła do cipy. Zabawiała się, patrząc na siostrę i trzech czarnoskórych jebaków. Doszła jeszcze dwa razy i odpłynęła.

W niedzielę, kiedy Zuza się obudziła, podeszła do niej siostra:
- No siorka, nie sądziłam, że jesteś taka wyuzdana - i się uśmiechnęła lubieżnie.
- Że co?
- No 4 kutasy - cztery razy połykałaś, cztery razy na twarz, potem stojące 69, i znowu połyk. Nie spodziewałam się tego po Tobie - skomentowała.
- Ja... nie wiele z tego pamiętam.
- Spokojnie, odpocznij - rzekła Marta i poszła do siebie. Zuza zrobiła to samo.

                                                      * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Wszedłem w poniedziałek rano do opustoszałej szkoły - nie ma to jak ostatni tydzień zajęć. Rozejrzałem się po korytarzu i przy wejściu do sali dostrzegłem Zuzę rozmawiającą z Celiną. Podszedłem tam.
- No, no, co my tutaj mamy? - powiedziała wuefistka.
- Dzień dobry, cześć. - przywitałem się.
- Jak tam Czarek? Udany weekend? - puściła oczko.
Zrozumiałem, że coś wie.
- No udany, ale skąd Pani... - rozejrzałem się w około - skąd wiesz?
- Zadzwoniła do mnie Daria. Powiedziała mi o sobocie i o tym, że jej opowiedziałeś o piątku.
- Przepraszam, wiem, że miałem nie mówić.
- Nic się nie stało. Ba, nawet dobrze wyszło - znowu puściła mi oczko. - Dobrze, ja już muszę iść, zostawiam Was samych. Tylko nie zróbcie czegoś głupiego - uśmiechnęła się i poszła do kantorka. Ja spojrzałem na Zuzię:
- O co jej chodziło z tym, że dobrze wyszło?
- Nie wiem - odpowiedziała blondynka, ewidentnie kłamiąc. Ale skoro nie chce mi powiedzieć to nie ma sensu ciągnąć jej za język.
- A jak weekend? Fotka była bardzo gorąca - rzekłem.
- Cieszę się, że Ci się podobała. Czaruś - powiedziała słodko - chcę, w te wakacje TO zrobić. Chcę żebyś mnie rozdziewiczył, jak tylko będę gotowa - powiedziała rumieniąc się.
- Oczywiście. Zrobimy to kiedy TY będziesz chciała. A jak weekend? - ponowiłem pytanie.
Opowiedziała mi o sobotnim wieczorze, ja jej o sobotnim poranku. Wiedzieliśmy, że każde z nas cieszy się i swoim szczęściem jak i szczęściem tej drugiej osoby. I że oboje na razie razem zmierzamy w tę samą stronę...

Cezar21

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2042 słów i 10921 znaków.

1 komentarz

 
  • Ktokolwiek

    Kiedy kontynuacja?

    31 paź 2022