Przyjaciółka z przeszłości cz.10

Justyna odłożyła pejcz i wzięła w dłonie drewnianą packę do dawania klapsów. Podeszła do swojej niewolniczki i przyłożyła zabawkę do jej pośladków. Madzia poczuła na swoim delikatnym tyłeczku zimne drewno, a po chwili podskoczyła po tym jak Justyna wymierzyła jej bardzo mocnego klapsa. Nie miała jednak ochoty na tym poprzestać i uderzała ją raz za razem – wymierzyła jej całą serię klapsów. Madzia podskakiwała przy każdym uderzeniu, jej oczy zaszły łzami.

- Pewnie nigdy nie dostałaś lania, co nie? Przecież jesteś taka grzeczniutka i miła – drwiła z niej napastniczka.  

   Magda nie miała już siły się powstrzymywać, ból był bardzo mocny, poza tym strach też dawał o sobie znać. Rozpłakała się przez co całe jej ciało zaczęło się trzęść.  

- Co to? Nasza mała księżniczka ma już dosyć? Nie chce już dostawać klapsów? – zapytała, chociaż wiedziała, że Madzia i tak nie może jej odpowiedzieć. Podeszła do związanej dziewczyny i jednym pociągnięciem zsunęła z niej majtki. Madzia próbowała ścisnąć nogi, żeby jej to uniemożliwić, ale była związana w taki sposób, że nie mogła nic poradzić.

- Nie wiem co on w tobie widzi, tyłek też masz raczej średni – mówiła głaszcząc pośladki swojej ofiary. Jej dłonie były delikatne i przez chwilę Madzia nawet liczyła na to, że nie otrzyma więcej klapsów. Justyna przejechała nawet palcami wzdłuż jej rowku wsuwając palce dość głęboko. Madzia leżała sparaliżowana strachem i niepewnością co ta wariatka jej jeszcze zrobi. Tymczasem napastniczka stanęła przed jej twarzą i wypięła tyłek przejeżdżając nim po jej twarzy.

- Widzisz? Tak powinien wyglądać tyłek sexownej dziewczyny – powiedziała po czym spoliczkowała Magdę wywołując u niej kolejną falę płaczu. Po chwili w jej ręku znalazła się szpicruta, którą przejechała po plecach i nogach Magdy, a potem wymierzyła jej uderzenie w lewy pośladek. Takiego bólu Madzia jeszcze nie zaznała, miejsce w które został wymierzony cios zrobiło się czerwone, a ból promieniował na cały tyłek. Nie miała nawet chwili, żeby się uspokoić. Justyna wpadła w dziki szał i biła raz za razem.

   Po kilku sekundach skóra na pośladkach Magdy była już tak czerwona, że kolejne uderzenia rozcinały ją. Kiedy Justyna się zmęczyła i postanowiła zrobić sobie chwilę przerwy, Magda miała granatowe ślady od wymierzonych ciosów, a po jej prawym pośladku ściekała krew. Trzęsła się z bólu, a oczy i policzki miała zalane łzami. Prosiła w myślach, żeby to się skończyło.  

- Szkoda, że nie widzisz teraz swojej dupy, ciekawe czy Mateusz nadal będzie miał ochotę ją zerżnąć – Justyna była bezwzględna, a jej głos był zimny i nie wyrażał żadnych uczuć poza nienawiścią.  

   Wzięła z szafki ostatni przedmiot, który miała przygotowany dla swojej "małej księżniczki”. Był to skórzany pasek, który miał zadać Madzi najwięcej bólu. Justyna wsunęła dłoń między nogi związanej dziewczyny i odnalazła jej cipkę. Ścisnęła ją mocno palcami i podciągnęła Madzię do góry, żeby móc wsunąć pod nią poduszkę. Teraz Magda była wypięta jeszcze mocniej, bolało ją już wszystko i nie wiedziała ile to jeszcze potrwa. Kiedy palce Justyny dotknęły jej myszki przeszedł przez nią dreszcz. Napastniczka też to wyczuła, bo po chwili wsunęła jeszcze raz swoją dłoń pod jej podbrzusze i przejechała palcami po jej myszce.

- No proszę, nasza księżniczka nie jest taka grzeczna. Lubisz jak cię tam dotykam? – zapytała i wymierzyła swojej niewolnicy klapsa paskiem.

- Nie jestem lejsbą, a ty jesteś moją suką, rozumiesz? – krzyknęła Justyna i wbiła palce w cipkę swojej ofiary, a potem zabrała dłoń i wymierzyła kolejne uderzenie.

- Jesteś…moją…suką…ty…mała…szmato – po każdym słowie wymierzała jej uderzenie. Magda była już wykończona, jej pupa była cała granatowa i poprzecinana. Nie miała pojęcia jak usiądzie, albo założy spodnie. Ból był okropny i mocno promieniował. Justyna nie wiedząc jak się dalej mścić na swojej niewolnicy zaczęła bić ją po udach i łydkach.

- Nie będziesz już nikogo kusić swoimi nogami – krzyczała jak oszalała.

   W tym samym czasie Mateusz podjechał pod domek nad jeziorem. Kiedy zobaczył samochód Madzi wpadł w panikę. Więc jednak Justyna ją tu zwabiła. "Obym tylko dotarł na czas” pomyślał i wybiegł z samochodu. Kiedy był przy drzwiach od domku usłyszał krzyki Justyny. Nie miał czasu do stracenia, wywarzył drzwi i szybko odnalazł pokój w którym odbywały się dantejskie sceny. Justyna spojrzała na niego zdziwiona.

- Kochanie, co tu robisz? – zapytała jak gdyby nic się nie stało.

   Mateusz spojrzał na swoją rozebraną dziewczynę i jej sponiewierany tyłeczek.

- Coś ty jej zrobiła? Nienormalna jesteś? – zwrócił się do Justyny, która podała mu pasek.

- Dokończmy to razem, przecież wiem, że jesteś z nią tylko po to, żeby ją zaliczyć, a potem ją kopniesz w dupę. Możesz mieć ją tu i teraz, zerżnij ją w ten ciasny zadek – dopingowała go, ale on miał zupełnie inne plany.  

- Masz jeszcze sznurek, albo coś tego typu? – zapytał w sposób, który mógł jej sygnalizować, że jest po jej stronie.

- Mam kajdanki, chcesz ją w nie zakuć – zapytała z entuzjazmem.

- Coś w tym stylu – odpowiedział i ruszył za nią do szuflady w której trzymała swoje zabawki. Kiedy podała mu kajdanki nie tracił więcej czasu, wykręcił jej rękę i zapiął na niej kajdanki. Po chwili była obezwładniona i przykuta do kaloryfera. Mateusz podbiegł do swojej ukochanej i wyjął jej knebel, który był cały mokry od łez i śliny. Jego dziewczyna nie miała siły się ruszyć. Rozwiązał jej nogi i ręce i przytulił do siebie.

- Wszystko będzie dobrze, trzymaj się – mówił do niej, a drugą ręką wybierał numer na pogotowie.

   Po paru minutach zjawiła się karetka, oraz policja. Zabrali Magdę do szpitala, a Justyna stawiała opór przy aresztowaniu krzycząc, że kocha Mateusza i że nie skończyła jeszcze ze swoją suką. Ostatecznie uznano ją za niepoczytalną i umieszczono w szpitalu psychiatrycznym. Magda spędziła kilka dni w szpitalu, a po powrocie do domu przyjęła oświadczyny od Mateusza, który obiecał jej, że już nigdy nie zostawi jej samej.

KONIEC

     **********
To już koniec mojego opowiadania. Mam nadzieję, że przypadło Wam do gustu. Czekam na wasze komentarze i opinie.

mathias136

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1210 słów i 6592 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik alojzy

    lipny koniec. Mateusz zjebał sprawę.

    5 czerwca

  • Użytkownik Malenka96

    Mi się spodobało :D czekam na kolejną opowieść :D

    9 wrz 2014

  • Użytkownik ...

    to raczej nie bylo erotyczne oprocz pierwszych rozdzialow

    7 wrz 2014

  • Użytkownik pipi

    Ja to bym do miłosnych wzięła...opowiadania bardzo krótkie! Liczyłam na to że ta Justyne będzie torturowal trochę...no ale coz. I wgl mało erotyki. Jeszcze duzo pracy przed Tobą.;))

    6 wrz 2014

  • Użytkownik kamilcia23

    Fajne opowiadanie:)

    6 wrz 2014

  • Użytkownik Cam

    Sorrki ale troche wymuszone zakończenie.. Liczyłam na więcej akcji :)

    6 wrz 2014

  • Użytkownik Nooooole

    No cóż bardzo fajne opowiadanie, widać że masz do tego smykałkę i liczę że dalej to będziesz robił. Z niecierpliwością czekam na kolejną serię twych opowiadań. Pozdrawiam :)

    6 wrz 2014