Powrót do szkoły II (Wstęp)

Powrót do szkoły II (Wstęp)Piątek wieczór, postanowiłem wejść sobie na facebooka. Zobaczyć kto z kim ostatnio zerwał i jakie banda idiotów wrzuciła zdjęcia. Co dzisiaj kto jadł na obiad? I poczytać ich pseudo złote myśli. W prawym górnym rogu zobaczyłem ikonkę nowej wiadomości. No pięknie znowu jakaś ''hot trzynastka'' chce żebym polajkował jej zdjęcie- pomyślałem. Jednak nie, to była Anna i jej proste ''Masz jakieś plany na jutro, dzieciaku?''. No jasne, starej cipie spodobał się młody kutas i chce teraz powtórki. W sumie jej dupcia była niezła, więc czemu nie spróbować ponownie? Tym bardziej, że mam nagranie z monitoringu szkoły na którym się z nią jebie. Mogę więc ją szantażować do woli. Dopóki będzie się chciała sama ze mną dymać to dobrze. Jeśli nie to pokaże jej filmik i może nawet coś zarobie.- pomyślałem szybko. Odpisałem więc ''Nie mam do roboty nic ważnego. Czego chcesz?'' Na odpowiedź nie czekałem długo. W sumie jej życie było tak puste, że poza facebookiem niewiele rzeczy pozostawało jej do roboty. Dlatego co rusz zaśmiecała wszystkim tablice zdjęciami swojej córeczki albo pseudo inteligentnymi cytatami. ''Chciałabym się głębiej poznać'' brzmiała odpowiedź. W moich spodniach coś drgnęło domyślałem się co to za ''głębsze poznanie''. ''Kiedy dokładnie chciałabyś się głębiej poznać''? Ledwie zdążyłem wysłać wiadomość przyszła odpowiedź ''O 15:00 przyjadę po ciebie pod szkołę. Pasuje ci dzieciaku?''. Postanowiłem jeszcze nie wyciągać asa z rękawa i nie ujawniać seks taśmy. ''Pasuje mi, stara dupo. Pod warunkiem, że spiszesz się lepiej niż ostatnio bo byłaś po prostu słaba''.- Podrażniłem jej wielkie ego. ''O mnie się nie martw. Lepiej ty się módl żebyś zbyt szybo nie skończył młokosie''. Nic nie odpisałem. Postanowiłem jutro dać jej nauczkę. Gdy nadeszła sobota do rana nie mogłem się skupić. Łaziłem jak błędny myśląc tylko jak to będzie na tym ''seansie poznawczym''. Pod szkołą byłem już o 14:30. Znudzony czekaniem postanowiłem kupić sobie zimne piwko. Jak mi tego było trzeba... siedziałem na ławce w cieniu sącząc piwko. Wtedy nadjechała ona. Jak to kobieta, toczyła się powoli swoim srebrnym peugeotem 207 (wg Jeremiego Clarksona auto dla idioty). Otworzyła drzwi i rzuciła suche
- Właź, mam na ciebie czekać do wieczora? Gdy wszedłem do wozu z piwem dodała z uśmiechem -Widze, że nudziłeś się czekając na mnie.
-To piwo to chyba jedyna przyjemność jaka mnie spotka dzisiaj.-odparowałem cios. Ruszyliśmy a ona nic nie odpowiedziała tylko podwinęła swoją spódnice. Wolną od kierowania ręką przez czerwone stringi zaczęła masować swoją cipkę. Dopiero teraz przywiązałem większą drogę do jej wyglądu. Oprócz kwiatowej zwiewnej spódnicy miała na sobie czarną bluzkę z tak wielkim dekoltem, że piersi niemal wylewały się z niej. Z pod dekoltu wystawały kawałki czerwonego dziwkarskiego stanika. Po dokładnym zlustrowaniu jej wyglądu spytałem.
-Co ty robisz? Czy ciebie do reszty pojebało? Zza zamglonych oczu odpowiedziała  
-Nie wiem szczylu czy dasz rade dziś mnie zaspokoić więc sama sobie muszę radzić. Wjechała na moje ego, cóż miałem zrobić? Włożyłem jej do ust trzy palce niemal po same kostki. Zakrztusiła się nimi ale nawilżyła je dobrze. Wsadziłem je szybko do jej cipki. Była już mokra do tego stopnia, że cały przód stringów był przemoczony. W tej pozycji Annie ciężko było zmieniać biegi. Zdawała się jednak tym nie przejmować. Gdy zacząłem dwoma palcami pieprzyć jej cipkę a kciukiem masować łechtaczkę zaczęła się wiercić w fotelu. Ledwie utrzymywała stopy na pedałach a jedyną rzeczą utrzymującą ją w fotelu były pasy. Zaczęła głośniej oddychać, przez materiał bluzki przebijały się sutki a jej piersi z każdym oddechem chciały się wyrwać z objęć stanika. Jej pomruki zmieniły się w pisk a jej oczy zaczęły się zamykać. W chwili gdy poczułem jak jej cipka zaczyna pulsować wyciągnąłem wszystkie palce.  
-Co ty kurwa robisz? Skończ to co zacząłeś!- Syknęła rozpalona i wkurzona.  
-Niczego w aucie kończył nie będę. Chce jeszcze chwile pożyć na tym świecie a jeździsz tak, że się o to boje. Resztę dostaniesz jak dojedziemy na miejsce. Gdziekolwiek jedziemy... Po chwili zajechaliś na podjazd. Moim oczom ukazał się typowy piętrowy domek jakich wiele schludny, czysty i śliczny. Taki z gatunku tych co to przed nimi jest rabata kwiatowa i tak ostatnio popularna na wsi trampolina. Wszedłem za nią do domu. Od razu poszliśmy do salonu. Anna wskazała mi na barek i kanapę i kazała się rozgościć.  
-Ej, chcesz się ze mną dymać a jeszcze brudzia nie wypiliśmy- rzuciłem otwierając barek i wyciągając 0, 7 Finlandii.  
-Niech ci będzie smarkaczu, ale tylko jednego.- odfukneła obojętnie siedząc na fotelu. Jako, że zgodziła się tylko na jednego wyciągnąłem szklanki do Whisky i nalałem po pełnej.  
-Chyba jaja sobie robisz.- odparła z uśmiechem.  
-No co chciałaś tylko jednego. Niechętnie wypiła wszystko na dwa razy. Wsadziła mi podczas pocałunku język niemal do gardła. Czułem jej słodki smak połączony z gorzkim i palącym smakiem wódki...

Cdn w części drugiej opowiadania.

CamilloVII

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 976 słów i 5541 znaków.

2 komentarze

 
  • punkhead

    Podobał podobał
    :cool:

    19 cze 2014

  • CamilloVII

    Ciąg dalszy jutro:) Mam nadzieje, że wstęp się podobał.

    19 cze 2014