Narodziny Nowej Ja cz. 8 Wstęp do destrukcji

- No nie, stanowcze nie! - powtórzyłam do słuchawki - Aga, chyba to nie dla mnie, za wcześnie, to za głęboka woda.
- Ale czego się boisz, przecież będziesz z nami, no zastanów się i przemyśl to, kto wie kiedy taka sytuacja znów i czy w ogóle się zdarzy - prosząco zabrzmiało - zastanów się, przecież jeszcze jest tydzień z kawałkiem.
Dojeżdżałam do domu i musiałyśmy kończyć rozmowę.
Chyba to wszystko za szybko nam idzie i za bardzo wkręcam się w TE klimaty.
Nasza znajomość staje się coraz bardziej zażyła i coraz mniej w tym przypadkowości.
Wracając z pracy do domu, pochwaliłam się przyjaciółce, że szykuje mi się super koniec tygodnia we Wrocławiu.
Dziś zadzwoniła rano, zresztą potem wysłała SMS, że koniecznie wracając do domu mam do niej oddzwonić.
W kilku słowach wyjaśniła mi, że co prawda ja jadę w terminie środa wieczór do piątek popołudnie ale oni jadą w okolice Gór Sowich na party dla dorosłych do Dworku w którym organizowany jest weekend "na gorąco" i super by było gdybym się z nimi wybrała.  
Termin to piątek do poniedziałek i co ja na to.
Aż zatrzymałam się pod sklepem z wrażenia, bo jednak propozycja trochę , nawet jak na naszą relację bardzo odważna.
Poznałam ich upodobania, pomysły , trochę też i ich życie ale oni i ja to jedno, oni i znów zanurzenie się w pomysłach sprzed wielu miesięcy które gdzieś tam realizowali to już inna sytuacja.
Ja wiem, że to nie sex itp. ale sam fakt, że tylko dla dorosłych i otwarcie, że atmosfera dla odważnych i impreza zamknięta no jakoś chyba za daleko jeśli chodzi o moją swobodę obyczajową.
Nie wiem, może strach ,że ktoś rozpozna, ktoś coś nagra, ktoś coś dopowie, to główny hamulec, no ale jednak on się pojawił i zwyczajnie doszłam do wniosku, że odpuszczę.
Dwa dni potem zadzwonił Tomasz.
- Cześć Piękna! - jak zwykle w głosie było czuć jego uśmiech - zastanowiłaś się już nad propozycją, czy jedna stres zrobił swoje i wymiękłaś ?
- Tomek, a Ty co byś zrobił na moim miejscu ?  
- ...  -odpowiedziała cisza;
- Wyobrażasz sobie mnie samą i z tego co doczytałam inne pary , czy osoby wolne ?
- Ale nie będziesz samą, no co TY, pojedziesz z nami i nawet możesz sobie swój pokój zarezerwować, gwarantuję że będziesz bezpieczna i osobiście tego dopilnuję!
- Oj, żartujecie sobie ze mnie a ja nie jestem przekonana do tego, zresztą i tak czuję, że trochę za bardzo dzieje się w moim życiu, coraz mniej jest mnie tej "starej" a coraz więcej kogoś kogo sama nie poznaję...
- Hallo, no co TY, źle Tobie ? coś się stało ostatnio ? - naprawdę usłyszałam w jego pytaniu żywe zainteresowanie tym o czym myślę.
Długo rozmawialiśmy jeszcze i obiecałam, że przemyślę temat.
Wiem, pewnie pomyślisz, że wiadomo było, że zdecyduję się na skok na główkę do pustego basenu ale wtedy, wtedy nie byłam tego pewna.
Coraz mniej w domu rozmawialiśmy i za wyjątkiem dzieci jakoś zauważyłam, że jeśli ja się nie odezwę to z drugiej strony echo, no może czasem coś o pracy i w miarę zbliżania się weekendu, czy idziemy gdzieś, czy u nas coś robimy.
Trochę to jak dwie różne osoby i dwa obce światy, niby aktorzy ci sami ale ...
Podjęłam decyzję i spytałam się męża o propozycję znajomych by po szkoleniu przedłużyć sobie wyjazd o dodatkowe dwa dni i wrócić w niedzielę.
Szok, oczywiście , że warto przedłużyć wyjazd, oni dają sobie radę a mi przyda się chwila oddechu.
Ale pytanie o to jakie szkolenie, z kim szkolenie czy przedłużam pobyt we Wrocławiu czy gdzieś indziej, zero pytania tylko odwieczne wiadomości.
Może to zdecydowało, a może podświadomie chciałam tego.
Jeszcze tego samego wieczoru wysłałam wiadomość SMS:
- Jadę, wyślij mi numer konta i chcę mieć swój pokój.
- SUPER , pokój zarezerwuje Tomek a płatności gotówką i na miejscu, cieszę się bardzo i niczym się już nie martw.
*     *     *
Minęło kilka dni i musiałam zadzwonić by dopytać się o szczegóły.
Znów zaskoczenie, bo Aga śmiała się ze mnie, przecież to nie grupowy sex, po prostu ubierz się stosownie i weź coś ze sobą na tańce i dobrą zabawę, koniecznie weź coś do sauny skoro lubisz bo jest i jest w cenie i warto skorzystać.
Ale niestety był i minus tego wszystkiego, bo oni wracają w poniedziałek i stąd raczej wspólnie się nie zabierzemy i raczej też będą starali się być wcześniej więc muszę trochę nagimnastykować się i przygotować na trasę prawie pod niemiecką granicę.
Wysłali mi też dokładny adres bym sobie zaplanowała trasę i wybrała dla siebie optymalny dojazd.

*     *     *

Po szkoleniu nie czekałam na obiad bo i tak nerwy nie pozwoliłyby mi na połknięcie czegokolwiek.
Może i jestem odważna ale teraz zwyczajnie obawiałam się tego co robię i czy dobrze robię.
Otworzyłam bagażnik i dołożyłam obok mojej kabinówki kolejny bagaż.
Najwyżej wrócę jeśli tylko coś mi nie zagra.
Pomachałam dziewczyną które dotleniały płuca dymkiem z papierosów i zawróciłam, wcześniej wciskając nawigację.
Dojazd na miejsce za 2 godziny 12 minut , czyli pewnie około 18stej będę na miejscu.
Wysłałam SMS Tomaszowi, by dał znać jak będą na miejscu i że ja według nawigacji plus czas na chwilę przerwy to około 18sta, godzina dojazdu.
Aga napisała , że pokój na mnie czeka a oni są już na miejscu i że jest pięknie.

Droga masakryczna, po zjeździe z autostrady drogi coraz węższe i ogólnie to nawet nie sądziłam, że pod niemiecką granicą jeszcze taka bieda.
Dojechałam na minuty przed 18stą i wyszedł przed bramę jakiś dziadek pytając się czy mam rezerwację.
Nie mam rezerwacji, nie wiem czy jestem tam gdzie miałam być, dziadek jakiś taki dziwny, co ja tu robię???
- Zaraz zadzwonię do przyjaciela który mnie zapraszał - powiedziałam nerwowo szukając telefonu .
Usłyszałam, że ktoś krzyczy, że ma wpuścić to auto.
Pan bez żadnego grymasu na twarzy, otworzył bramę i wskazał miejsce do parkowania, zamykając zaraz po moim wjeździe.
Wjeżdżało się do parku i pod parkanem stały już zaparkowane inne samochody.
- No w końcu - powiedziałam do słuchawki - nie wiem czy tu mam być bo nawigacja trochę się zwiesiła i jakoś tak dziwnie tu - trochę z obawą mówiłam cedząc słowa.
Stały auta na rejestracjach czeskich i niemieckich , uff auto Agi też jest.
No chyba mało mądre to bo  przecież nawet nikt nie wie gdzie ja jestem, co ja robię???
Wyszłam z samochodu i nie wiem, czy brać walizkę i pokrowiec z ubraniami, czy iść zobaczyć o co chodzi i czy zostaję tu.
Trochę niepewna podjęłam decyzję i uszyłam objuczona do wejścia.
Coś tam do słuchawki mówił Tomasz ale szczerze nie rozumiałam słowa a czułam jak krew pulsuje w skroniach.
P otwarciu drzwi pierwsze co rzuciło się w oczy, to zakaz używania telefonów i urządzeń rejestrujących !!!
W recepcji siedziała dziewczyna z maseczką na oczach i z uśmiechem przekazała numer pokoju.
- 470 zł płatne przy wejściu - patrząc prosto w oczy.
- Jasne, oczywiście, dowód też dać ? - spytałam.
- Pani pierwszy raz u nas ?  
- Tak, pierwszy.
- Nie, płatność gotówką i to wszystko z naszej strony, życzę dobrej zabawy i udanego wypoczynku, recepcja będzie otwarta 24h na dobę gdybyśmy byli potrzebni, w pokoju rozpiska kiedy jest kolacja i ewentualny opis okolicznych atrakcji.
- HEEELLLOOOOUUUU !!! - okrzyk z góry obwieścił, że moja przyjaciółka żyje!
Zbiegła po schodach i chyba naprawdę to zbyt wiele w mojej głowie domysłów i pomysłów, bo Aga w jeansach i beżowym sweterku, Tomasz też dość na luzie w kraciastej sportowej koszuli, też jasnych jeansach.
- Jak droga ? - buziak na przywitanie - boże ale ładnie pachniesz, co to za nowy zapach ???
- Tomku błagam, pomóż mi z walizką bo na piętro jej nie wciągnę na raz.
- Ty masz na dole apartament , bo weszłaś w czyjeś miejsce a my mamy nad Tobą swój, więc zaraz Ci wszystko przeniosę do pokoju i zapraszamy na kawkę do sali restauracyjnej.

Popatrzyłam trochę zdziwiona na koronkową maseczkę na oczach kelnerki która wyglądała zwyczajnie tak jakby obsługa w zwykłym motelu.
- Co jest grane? - spytałam Agi.
- Hej, wyluzuj się, nie masz czym się stresować- odwracając się do kelnerki spytała - możemy butelkę wina i trzy kieliszki ?
-Nie jesteśmy sami, bo część jest już w saunie, część na spacerze, nie masz się czego obawiać i jasna zasada, nie masz żadnej opaski, tak jak my mamy i wiadomo, że nie jesteśmy tu tylko by siedzieć, Ty jesteś bezpieczna i bez Twojego przyzwolenia nikt nie będzie Cię zaczepiał.
- Czyli jednak jest podtekst erotyczny ???
-Hahaha, no tak ale nie masz się czego obawiać, chcę byś poznała też nasz sposób patrzenia na życie, ale by było jasne, jesteśmy tu wspólnie i będziemy Cię pilnowali - mówił Tomek zaś jego żona z nogą na nodze patrzyła w oddal bez wyrazu.
  
Wino i pusty żołądek, zły pomysł ale wróciliśmy do swoich pokoi i szczerze, marzyłam tylko by na chwilę zamknąć oko a jeszcze wcześniej wziąć prysznic.
Wracając wzięłam ze stołu z owocami banana i tak ja do siebie, oni do siebie.
Miałam mieszane odczucia ale z bananem w ustach i przed lustrem szybko zjadłam ostatni kęs i zmyłam z siebie makijaż i pod prysznic.
Drzemka półgodzinna i dźwięk telefonu postawił mnie na baczność.
O 20stej zaczyna się zabawa.
Słychać było w całym budynku głosy i kroki przemieszczających się innych gości.
Cóż, skoro tanecznie i elegancko postawiłam na czarną krótką sukienkę z otwartymi plecami po transparentną siatką materiału, czarne cienkie rajstopy i buty na obcasie, do tego czarny Choker z ciemno bordowymi przeszyciami i srebrnymi ozdobami na szyję.
Popatrzyłam w lustro, nie pomyślałam i biustonosz pretensjonalnie wręcz wyglądał spod wykończenie sukienki na plecach, kiepsko to wyglądało.
Założyłam na to skórzany czarny żakiet i ... jeszcze kilka psików i mogę wyjść.
Zadzwoniłam do Agi ale nie odpowiedziała.
Wzięłam torebkę i schowałam telefon do przegródki.
Niech się dzieje wola niebios!
Aga z Tomkiem siedziała przy stoliku i machnęła do mnie.
-A Ty co tak naubierana ??? - szepnęła Aga a ja lustrowałam otoczenie i lustrujących mnie.
Może było 20 osób, przyciemnione światła, świeczki przy stolikach, muzyka w głośnikach i ... czesko, niemiecko, angielskie słowa w przestrzeni.
-Skąd Ci ludzie są ?  
- Wiesz to z tego naszego portalu ale coś tam nie zgrało po czeskiej stronie i impreza po raz 3 przeniesiona tu.
Ogólnie wszyscy jak na Sylwestrze.
Super  nastrój, ładnie poubierani ludzie, eleganccy,  pachnący, super klimatycznie się porobiło.
Szefowa ( chyba ) wszystkich powitała i życzyła udanej zabawy licząc na świadomość uczestników, że są gośćmi ich obiektu i tylko tego obiektu, przypomniała o zakazie używania czegokolwiek do rejestrowania, oni ze swojej strony też przez czas ich obecności nie mają włączonego monitoringu zaś impreza jest zamknięta bez dostępu osób trzecich.

Muza stała się głośniejsza i pierwsze pary pojawiły się na środku sali , która składała się z części jadalnej i miejscem do tańczenia, miejsca do poczęstunku ze stołami pod ścianą z zimną płytą i owocami, miejscem kawowo-herbacianym i barkiem z winami i mocniejszym alkoholem z samoobsługą, dalej przechodziło się tak jakby do części rekreacyjnej z fotelami, stoliczkami i wyjściem do ogrodu.
Bardzo klimatycznie.
Tomek zaprosił mnie do tańca ale odmówiłam bo żakiet, bo Aga , bo inni ludzie, bo atmosfera.
Nie dał za wygraną i cóż, Aga mnie wypchnęła i dałam się poprowadzić jemu.
Fakt, potrafi prowadzić i potrafi tańczyć i zaopiekować się w tańcu partnerką.
- A Ty tak w kurtce będziesz całą imprezę ??? - spytał dyskretnie.
- Wiesz to, po prostu źle przemyślana kreacja, głupio wygląda widoczny stanik na plecach a nie wzięłam innego.
- No co TY , Ty w staniku ?
Zaśmiałam się - No niezła zdanie masz na mój temat !!!- powiedziałam ze śmiechem.
- No Aga nie ma nic pod sukienką!!!  
- Jasne!  
- Naprawdę!
- Tomek, spokojnie jeszcze się impreza nie zaczęła i - poczułam na łokciu dotyk ..
- Dance ??? - pytał facet w białej koszuli .
I tak Tomasz sprzedał mnie Czechowi który przez cały czas się tylko uśmiechał i fajnie prowadził w tańcu.
Naprawdę zaczęłam wchodzić w klimat imprezy i tańców.
Okazało się, że wiele kobiet, bo średnia wieku było powyżej 30stki , była dość seksownie ubrana i co rusz widać było unoszące się w tańcu sukienki a pod nimi np koronka pończoch.
Klimat stawał się gęstszy a ja rewelacyjnie bawiłam się pośród nowo poznawanych ludzi.
Ilość wypitego alkoholu powodował, że nawet zapach papierosów przestawał mi przeszkadzać a bariera językowa z Niemcami a tym bardziej Czechami przestała mi przeszkadzać.

W chwili przerwy przeszłam do swojego pokoju i zdjęłam żakiet i... co mi tam, nic nie widać , zdjęłam też biustonosz.
Wychodząc z pokoju trafiłam wprost na Tomka,.
-A Ty co tak sam biegasz, gdzie Aga ?
Tomek, jak to Tomek powiedział.
- Szaleje , po to tu jest.
-No to ja zapraszam Cię bo jakoś wcale się mną nie interesujesz tylko za innymi dupeczkami się oglądasz - Powiedziałam ciągnąc go za ręką za siebie.
- Wow, to o tym mówiłaś - powiedział całkiem na głos .
- Że co ?
- Bez stanika pienie wygląda tył tej sukienki, mega sexi !
- Weź ciszej gadaj!
Przytulił się we mnie i tak zaczął kolejny pląs, mimo, że muzyka raczej była szybsza niż jego tempo.
Poddałam się jego klimatowi i rękom które przypadkowo wodziły to tu to tam, tak samo jak kolano które dociskało moją kobiecość.
- Hej, Aga będzie nie zadowolona!
- Że nie ona a ja ? No tak tu może być kłopot, bo wyglądasz obłędnie!
Zaczynałam odczuwać i alkohol i to jego nastawienie i ogólnie cały stres gdzieś pierzchnął, zaczynałam dobrze się bawić wśród innych ludzi.
- Idziemy napić się kawy ? - spytał.
-Jasne - i tak pomiędzy parami przecisnęliśmy się do kącika kawowego.
Gdzieś w sali obok, oparta o parapet kobieta namiętnie całowała się z facetem i kompletnie nikogo to nie ruszało.
Odwróciłam się Tomka pytając jaką chce kawę ale widziałam jego zainteresowanie wskazaną przeze mnie wcześniej parą.
Poczułam jago dłonie na biodrach i nie był to przyjacielski dotyk tylko głaskanie moich bioder.
Nie przeszkadzało mi to.
- Cukier ?
- A pomieszasz ?
Dałam mu kostkę cukru i powoli mieszałam kawę kiedy on przyglądał się całującej i macającej parze zaś jego dłonie masowały moje pośladki i po kręgosłupie palcami , kręg za kręgiem wspinały się do mojego karku.
- Jeszcze mieszasz ?
- Mhmmmm... - zamruczałam i delikatnie obróciłam się do niego wciąż mieszając rozmieszany cukier.
- Jest O'K ?
- Jest... - cicho szepnęłam.
Przesunął dłoń na ramię i zbliżył się bardzo blisko mnie, po czym zjechał nią niżej i zewnętrzną stroną dłoni pomasował moją pierś przez materiał.
- A teraz ?
- A nie widzisz ?
- Ojoj... nie przywykłem do aż tak reakcji piersi na dotyk- uśmiechnął się.
- Tomek, na pewno wiemy co robimy ?
- No co Ty, chyba wstyd już dawno mamy za sobą ?
- No ale jesteśmy tu a nie u Was... - nie przestawał dłonią jeździć już tylko po sterczącym sutku.
Teraz to tamta para wpatrywała się w nas uśmiechając do nas z lampkami wina przy ustach.
Poczułam jego dłoń na brodzie która skierowała moje usta wprost w jego pocałunek.
To był bardzo namiętny pocałunek.
Zamknęłam oczy i oddałam się chwili kiedy jego usta zaborczo objęły moje usta zaś dłoń objęła moją pierś.
Para zniknęła a my zostliśmy sami delektując się smakiem swoich ust po pocałunku.
- Do mnie, czy do Ciebie ?
- Tomek, nie chcę dymu , ja nie gadałam nawet z Agą - naprawdę czułam, że coś nie tak.
- Nie martw się zresztą - powiedział, jakby wpadł na jakiś pomysł - chodźmy do naszego pokoju .
Złapał moją dłoń i szybkim krokiem skierowaliśmy się na piętro do ich pokoju.
Weszliśmy do środka , nie zapalał światła tylko od razu pchnął mnie delikatnie na drzwi i przywierając do moich ust zaczął kontynuować przerwane na dole pieszczoty.
Wszędzie było słychać odgłosy zabawy, śmiechu, kroków i ...chyba sexu, albo to moja wyobraźnia podrażniona pieszczotami Tomka.
Nagle zobaczyłam, że pali się światło u nich w łazience, mój wzrok już przystosował do mroku w pokoju i ...
- Tomek, tam ktoś jest ?
- Gdzie ?  
- No posłuchaj...
Tomek puścił mnie i podszedł do drzwi otwierając je szeroko.
Tam stała Aga z podniesioną ponad biodra sukienką, wyciągniętymi piersiami za nią stał jakiś facet i ostro ją pieprzył od tyłu.
Aga, kabina prysznica, szpilki którymi wręcz wbijała się w kafle podłogi , jej dłonie na szkle, spojrzenie jak kogoś pod wpływem narkotyków i facet który patrzył na nas i nie przestawał rżnięcia.
- Oooooo kurwa - wyrwało mi się z ust .
Za to Tomek stanął oparty o framugę i pociągając mnie do siebie włożył wręcz do gardła swój język.
Jęk Agi, odgłos obijanych ciał o ciało, ręce Tomka na mnie, jego usta wpite w moje usta , język który odbierał mi oddech, tak że oddychałam jego oddechem...
Co tu się dzieje???
Nie miałam siły stać na nogach i tylko wbite w moje uda kolano Tomka powodowało, że wręcz siedziałam na jego nodze kiedy jego dłonie zaczęły wariować pieszcząc mnie.
Dyndające cycki Agi, to jak sama napierała na swojego partnera, widok i odgłos tego wszystkiego.
Nie chciałam otwierać oczu ale chciałam to widzieć.
W Tomka wstąpił jakiś demon.
Patrząc na to co robi jego żona włożył dłoń pod sukienkę i zaczął pieścić mnie przez rajstopy i majtki.
Chciałam tych pieszczot.
Chciałam zdjąć z siebie to wszystko ale nie potrafiłam się wyzwolić z ramion i rąk Tomka.
Partner Agi widząc to co dzieje się w drzwiach łazienki szybko doszedł spuszczając się ale po jej oczach i spojrzeniu widziałam, że to nie był ten moment.
Wyszedł z niej i ściągając prezerwatywę wrzucił ja do toalety i spuścił wodę, podciągając spodnie i kierując się do wyjścia.
Aga podciągnęła stringi wyszła z kabiny i pocałowała Tomka, mnie łapiąc za dłoń i pociągnęła w kierunku łóżka.
Tam rozpięła sukienkę tak, że spadła na ziemię i została w samych stringach.
- Kłamczuch - powiedziałam do Tomka.
- A co ?  
- Powiedział ,że jesteś naga pod sukienką!!!
Zsunęła z siebie bieliznę i rzuciła nimi we mnie.
- A Ty ? zimno Ci ?
Wyzwoliłam się z sukienki, ściągnęłam szpilki , rajstopy z mokrymi majtkami.
Wskoczyliśmy razem do łózka.
Ale Tomek zajął się od razu Agą nie zwracając uwagi na mnie.
Pieprzył ją na plecach długimi i mocnymi ruchami, jakby chciał ją przebić swym penisem.
Jej nogi szeroko rozłożone z obciągniętymi stopami nawet nie chciały go objąć tylko w powietrzu kręciły dziwne kształty.
Jęk zaczął towarzyszyć ich sexowi a ja leżałam i obserwowałam ich zmagania.
W którymś momencie zastygł w niej a ona przegryzając usta stopy oparła na jego ramionach chcąc poczuć jak najgłębiej go w sobie.
- O kurwa, jak TY mnie kręcisz ! - powiedział patrząc jej w oczy i wyciągając dygoczącego fiuta z jej kobiecości.
Złapał moją dłoń i pociągnął do sieibie chcąc bym... obciągnęła mu...
Wiedząc, że wcześniej ktoś pieprzył Agę a teraz on, jakoś tak... objęłam ostami jego penisa.
-Powoli i delikatnie.
Aga z rozłożonymi nogami masując mokrą cipkę patrzyła na mnie, na nas.
Zarzuciłam do tyłu swoje włosy i oddałam się chwili zlizując ich smaki z gygoczącego fiuta.
Był mokry ze spermy i jej soków.
Aga klęknęła i najpierw całując jego z drugiej strony fiuta językiem znalazła dostęp do moich ust, mojego języka.
Zaczęła mnie namiętnie całować, zaś on przysunął się do moich pośladków dłońmi masując plecy i kark.
Klęknęłam wypinjąc pośladki zaś Aga znów położyła się na plecach nadstawiając swoją otwartą na pieszczoty cipkę.
Dotykając językiem jej płatków poczułam jego kutasa wchodzącego we mnie.
Nie skupiłam się na pieszczeniu jej , tylko na tym by czuć jego w sobie.
Widok jej masturbującej się palcami i jego mocne ruchy, czekałam na nadchodzący odlot.
Wypięłam mocniej dupę by czuć jego kutasa jak najgłębiej w swojej spragnionej cipce.
Doszliśmy jednocześnie .
Czułam jak spuszcza się we mnie i chciałam mieć go jak najdłużej w sobie.
Padliśmy razem na łóżko tuż pomiędzy nogami Agi i dopiero po chwili poczułam jak obkurczony fiut wysuwa się ze mnie.
To był ogień.
Aga wyskoczyła z łóżka i pytająco odezwała się:
- Idziemy dalej szaleć ?

Ta noc się zaczynała.
Założyłam sukienkę i powiedziałam, że muszę spaść na dół do siebie i zaraz widzimy się na dole.
Schodząc na boso po schodach, z rajstopami zwiniętymi w dłoni, szpilkami w drugiej dłoni, czułam,  że sperma Tomka wypływa ze mnie.
Uwielbiałam to uczucie kiedyś.
Pani w recepcji uśmiechała się tylko nie podnosząc wzroku.
     Qrwa... a gdzie klucze od pokoju ???
Pewnie w torebce która została na sali przy stoliku.
Jakoś nikt nie robił hallo, tylko siedząca z jeszcze jedną dziewczyną laska uśmiechnęła się znacząco mrugając okiem.

Szybki prysznic, łyk lodowatej wody , nowa sukienka i byłam gotowa iść dalej szaleć.
Wiem, że to pisałam już kiedyś ale tak nie czułam się nigdy dotąd, czułam życie pełną piersią, niczym nie skrępowaną, niczym nie ograniczaną, chciałam dobrej zabawy, chciałam też sexu.

Wtedy zrozumiałam co miał na myśli Tomasz i Aga mówiąc, że jego kręci sex jej z kimś obcym a ją nakręca podniecenie jej partnera.
Dla mnie to destrukcja, dla nich wspaniała zabawa.

Wzięłam udział w ich szaleństwie następnego dnia a tej nocy jeszcze poznałam tego który pieprzył Agę, jego partnerkę i wzięłam udział w całym tym tyglu sexualnym, po ta dziewczyna, Monika, była przekonana, że jej facet robił to ze mną, stąd to jej spojrzenie chwile wcześniej gdy wkradłam się na salę szukając swej torebki.


Kasandrea48

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 4231 słów i 22431 znaków.

Dodaj komentarz