a Ty czym będziesz ?
- ja też już jestem - miałam jeszcze coś napisać jak zadzwoniła Ona - hej, zamiast pisać trzeba było zadzwonić - ja z nerwów nie potrafiłam powiedzieć prawie nic, coś wybełkotałam, że stoję od strony Drive i może spotkamy się przed wejściem do restauracji. Rozłączyła się i już sama nie widziałam co się dziej, po prostu wyszłam z samochodu i poszłam w kierunku wejścia.
Poznałam ją od razu, miała serdeczny uśmiech taki jak tego pierwszego razu.
- co TY taka zestresowana ? spytała się ,
- no dziwne nie być, a Ty nie stresujesz się ? przecież nie widziałaś mnie nigdy i nie dokończyłam zdania kiedy po prostu wzięła mnie za ręką dała buziaka i powiedziała:
- po prostu jestem Aga i chciałam Cię poznać, może pora i okoliczności nie do końca mądre, ale czułam, że jak nie dziś, to nigdy nie spotkasz się, też tak kiedyś miałam.
Poszłyśmy na kawę i lody które roztopiły się w plastikowym kubeczku, piłam je na przemian z kawą, słuchając jej opowieści o sobie, o jej motywach o tym , że od 3 lat siedzi na tym portalu i jeszcze wielu rzeczy o sobie samej.
Po dwóch godzinach kiedy wypadało się usunąć, bo nocna zmiana na Drive zamykała na przerwę i czyszczenie restauracji, odprowadziła mnie do samochodu.
Weszła od strony pasażera i jeszcze coś tam opowiadała, a kiedy przyszła chwila by się pożegnać pocałowała mnie...
Ten pocałunek z policzka spłynął na usta i kładąc swoją dłoń na moim policzku spytała się czy chcę tego... nic nie powiedziałam, po prostu czekałam na dotyk jej ust.
Jej gorąca dłoń delikatnie masowała moje ucho, skroń... oddałam jej pocałunek który zamienił się na długo trwającą walkę moich ust z jej ustami, naszych języków, oddechów... siedziałam cały czas jak kołek oddając się tylko tej chwili.
- spotkamy się jeszcze ? spytała odrywając usta od moich;
- tak, bardzo tego chcę, naprawdę bardzo, sorry, ze to wszystko ten chaos, te emocje, to po prostu jakiś kosmos co się tu dzieje i to co robię...
- mogę do Ciebie zadzwonić po niedzieli ? Spytała nie czekając aż skończę swój monolog .
- jasne ale, dzwoń po 15stej i maksymalnie do 16stej, wiesz nie jestem sama...
- spokojnie, przecież mogę napisać na czacie lub zostawić tam wiadomość, po prostu chcę Ciebie usłyszeć - powiedziała.
Wróciłam do domu nie wiem jak, czy jechałam na wstecznym, czy przez Częstochowę do Chorzowa, to nie miało znaczenia.
Czułam jej oddech, zapach, jej usta, jej język i jej spojrzenie.
Chciałam już tylko paść na łóżko i spać i spać i ....
Kiedy obudziłam się, miałam na telefonie wiadomość:
- załóż sobie komunikator Signal i dziękuję za to co ze mną zrobiłaś i dołączyła do tego uśmiech/buźkę, zadzwonię w poniedziałek, wyślij mi tylko informację o której możesz swobodnie rozmawiać, ja kończę lekcje w szkole o 14.30.
Wiedziałam już, że to nie był jednorazowy wyjazd i będzie ciąg dalszy tej znajomości z nauczycielką....
Dodaj komentarz