Nabrana na ślub (miniaturka) cz. 3

Nabrana na ślub (miniaturka) cz. 3Drżącymi dłońmi rozsunęłam rozporek, wysupłałam zaganiacza i ujęłam dłonią, żeby poczuł delikatny dotyk moich paluszków z ładnie pomalowanymi pazurkami…

Przybliżałam do niego usta, nieustannie patrząc mu w oczy… Udawałam, że się waham. Wtedy ponaglił… - Szybciej maleńka… weź go do buzi…

Zatem, pełna posłuszeństwa, spełniłam polecenie. Ulegle przyjęłam go do buzi… Obejmowałam ustami, jakby chcąc wykazać, jak czule to czynię. Ssałam go… Zrazu bardzo delikatnie… Potem coraz mocniej. Lizałam go językiem…
Patrzył na mnie z góry. Co sprawiało, że ja, na kolanach, czułam się, w swoisty sposób, poniżona. Uniósł kciuk do góry.
- Dobrze ciągniesz druta! Paniusiu... Twoja twarzyczka w tym welonie i z moim chujem w ustach wygląda zjawiskowo!

Próbowałam sobie wyobrazić, jak wygląda moja buzia z zapakowanym w nią penisem... Czułam się upokorzona... Mimo to, starałam się przykładać do obciągania…, tak bardzo, że aż poczułam się jak jakaś cichodajka…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 183 słów i 1039 znaków, zaktualizowała 7 sty 2021.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Historyczka

    Czy podnieca Was, Panowie, myśl, że robiłaby Wam dobrze ustami kobieta ubrana w welon?

    14 kwi 2019

  • Użytkownik Aladyn

    @Historyczka   Jak najbardziej, zwłaszcza jakby to była panna młoda, a ja gościem weselnym.

    14 kwi 2019