
Z lubością objęłam go ustami… Pieszczę zrazu arcydelikatnie, jak najcenniejszy klejnot… z czasem zaczynam go coraz mocniej ssać… Ssać… polerować językiem… wreszcie obciągać…
Tak bardzo chcę, żeby poczuł prawdziwą przyjemność… Dlatego z takim zaangażowaniem pracuję głową… dlatego tak mocno go połykam… odczuwam to, co zwykło się określać mianem „głębokiego gardła”…
Ale tak naprawdę, nie mogę się doczekać, kiedy ten piękny trzon znajdzie się we mnie, ale w innym miejscu niż buzia…
2 komentarze
Historyczka
dzięki White... a stary profesor? a menel? a obszczymurek z meliny?
nanoc
@Historyczka Ciekawe jak byś to przyjęła ?
White
Banalne,miałaś pisac o ekstremach , kiedy posiądzie cię karzeł, brzydal, grubas?