Usiądź wygodnie zrób drinka i rozpoczynamy grę. Grę w której ja jestem mistrzem gry, a Ty pionkiem. Naszą planszą jest miasto. Cel jest nieznany dla Ciebie. Cel jest dla mnie. Mamy ciepły majowy wieczór. Siedzisz w domu, znudzona codziennością i tu pojawiam się ja. Obserwuję Cię od jakiegoś czasu podobają mi się Twoje nogi, figura, niewinny usmiech. Udało mi się zdobyć Twój numer i zaczynam naszą grę. SMS: Ubierz się sexowną bieliznę i cienką przewidującą bluzkę oraz mini i wyjdź z domu. Nieznany numer. Nie wiesz kim jestem. Jesteś zdezorientowana ale ciekawa. Zastanawiasz się gdzie to prowadzi. Bijesz się z myślami, ale spełniasz żądanie. Podjęłaś grę.
Stoisz przed domem. Niepewnie rozgladasz się co dalej. Na skórze czujesz ciarki od strachu i ekscytacji. Nagle kolejny sms. "Najpierw pójdziemy na spacer. Idź do Łazienek". Szybko udajesz sie na miejsce. Dokoła widzisz wielu spacerowiczów. Głownie zakochane pary. Ty samotna, choć nie wiesz gdzie jestem, czujesz, że Cię obserwuję . Dostajesz kolejny sms. "Zdejmij stanik. Możesz to zrobić bez ściągania bluzki. Następnie kręcąc biodrami udaj się w strone stoiska z lodami wyrzucając po drodze stanik do kosza. Smak lodów wybierz sama". Pierwsza myśl zwariował. Nie zrobię tego, ale z drugiej strony. Ta gra i to, że tu gdzieś jestem skłania Cię by to zrobić. Ściągasz stanik przykuwając uwagę wszystkich dookoła. Faceci patrzą z pożądaniem, kobiety z zazdoscią. Twoje sutki przebijają się przez delikatny materiał bluzki. Zamawiasz lody waniliowe. Widzisz wzrok sprzedawcy, ale to nie dla niego ten show. To ktoś jeszcze, kto kryje się w cieniu. Gdy odchodzisz od budki dostajesz sms.
"Grzeczna dziewczynka, ale ja jestem nie wychowany. Deser przed kolacją? Idź do restauracji Rustiko. Zamów coś lekkiego i delektuj się. Kelner powinien Ci się spodobać. Pamietaj obserwuję Cię." Ostatnie zdanie trochę przerażające, ale z podniecenie rośnie. Czyżbym był kelnerem? Możliwe, kto wie. Musisz to koniecznie sprawdzić. Siadasz w restauracji skladasz zamówienie. Caly czas przyglądasz się kelnerowi. Przystojny dobrze zbudowany. Niemal idealny. Kokietujesz go wzrokiem. Myślisz, że to ja. Za chwile masz płacić kiedy dostajesz sms. "Widzę niezła kokietka z Ciebie. Sutki i uśmiech eksponujesz kelnerowi? W takim razie w ramach napiwku zrobisz mu loda. Razem z rachunkiem oddaj mu swoje majtki i idz do łazienki".
Loda, kelnerowi? W łazience? I mam ściągnąć majtki tu? Oburzenie trwa sekundę i zmienia się w plan jak to zrobić. Chcesz tego. To mogę być ja, a jeżeli nie? Trudno ryzykujesz. Patrzysz kelnerowu w oczy podając zamkniety rachunek z zapłatą i majtkami. Kiedy idziesz do łazienki drżysz. Serce wali jak oszalałe. Przyjdzie czy nie?
Wchodzisz do łazienki i czekasz. Nagle otwierają sie drzwi, wygladasz z kabiny i tak to on. Kelner. Podchodzi do Ciebie i chce Cie pocałować, widzisz jak jest napalony od kokietowania i całej sytuacji. Niemal gotowy Cię zgwałcić. Ale zaraz nie bylo mowy o seksie ani calowniu tylko o lodzie. Wpychasz go do kabiny klekasz przed nim i zaczynasz obciagać. Mocno i szybko sama czujesz jak podniecenie kapie Ci po nogach chciałabyś też ale musisz zająć się najpierw nim. Kładzie Ci rece na głowie i chce nadawać tempo coraz bardziej się krztusisz nagle kelner dochodzi. W Twoich ustach. Nie wiesz co robić. Połykasz wszystko, wstajesz, szybko sie poprawiasz. On zszokowany probuje Cie łapać ale wybiegasz cała gorąca i podniecona i wtem kolejny sms. "Super się spisałaś. On nigdy tego nie zapomni. Czas na nagrodę bo byłaś cały dzień dobrą suczką. Na przeciwko restauracji jest klatka schodowa. Wejdź. Jest otwarta. Podobnie jak mieszkanie na 1 pietrze. Numer 3. Skieruj się do pokoju. Czeka tam wielkie łóżko oraz kilka prezentów." Niemal biegniesz żeby zobaczyć czym są owe prezenty. Wchodzisz i wdzisz otwarte wino z nalaną jedną lampką. Maskę na oczy byś nic nie widziała i nieduży pejczyk. Wypijasz wino duszkiem i dostajesz sms. "Czestuj się a następnie załóż maskę i połóż się na brzuchu" wypijasz kolejną lampkę podniecenie siega zenitu. Już wiesz. Wiesz, że chcesz być moja, że zrobisz wszystko. Kładziesz się i czekasz. Słyszysz kroki. Wchodzę do pokoju. Wreszcie. Wreszcie jesteśmy razem w jednym pomieszczeniu.
Zaczynam dotykać Twojego ciała. Jest wspaniałe. Takie jędrne, delikatne i w pełni oddane. Podnoszę pejcz i daję nim lekkiego klapsa. Caly czas czekasz aż się odezwę, ale to nie następuje. Kolejny klaps. Czujesz lekkie pieczenie na posladkach.
Nagle przerwa. Odkładam pejcz i zaczynam masować dłońmi Twój tyłek. Dokładnie badam cipkę czuję jaka jest mokra i jaka chętna. Jaka spragniona pieszczot. Unoszę Twoje biodra i przejeżdżam jęzkiem po cipce. Zaczynam lizać ją góra dól. Po chwil palcem drażnię łechtaczkę. Językiem wbijam się w cipkę. Odpływasz powoli, jesteś podniecona i bliska ograzmu. Wtem przerywam ustawiam się nad Tobą i mocno wchodzę w cipkę. Słyszę jak jęczysz pod moimi pchnieciami coraz mocniej dyszysz. Łapie Cię za włosy by sprawić sobie więcej przyjemności. Wtem dochodzisz... oj nieładnie doszłaś, a ja jescze nie. Nie zważając na to narzucam wieksze tempo mocno uderzając wolną dłonią w pośladki. W końcu i ja jestem bliski. Wychodzę z Ciebie i kończę na te piękne pośladki. Ciężko oddychasz jesteś spełniona. Słyszysz kroki odwracasz się, ale mnie już nie ma. Na stole stoi tylko jedna róża i dźwięk sms. "Spisałaś się dziś świetnie. Jestem z Ciebie dumny. Do następnego razu". Czy ten seks był ze mną czy kogoś tu przesłałem czy to był kelner czy ja nim bylem.
Nie wiesz, ale to nie ważne. Czujesz, że to był dobry wieczór.
2 komentarze
agnes1709
4 razy "cipka" w ośmiu zdaniach; same cipki, dużo cipek😅 Popraw błędy, bo od groma i trochę.
eksperymentujacy
Świetny debiut