– Część mamo. Gdzie idziesz?
– Część synku. – pocałowała go w usta – Jedziemy wraz z Alicją kupić choinkę na święta. Pojedziesz z nami?
Michał ściąga z siebie kurkę. – Nie mam ochoty, bo się czuję jak seryjny morderca.
Agnieszka spojrzała na swojego syna zdziwiona. – Co?
– Że jestem zmordowany. – Uśmiechnął się szeroko.
– Ciężki dzień w szkole?
– No, coś takiego.
Ze swojego wyszła Alicja i widząc Michała, podeszła do niego, cały czas się uśmiechając i pocałowała go namiętnie.
– Hejka, braciszku. Pojedziesz z nami po choinkę?
– Nie pojedzie. – odezwała się Agnieszka.
– Co, dlaczego? – odpowiedziała zaskoczona Alicja.
– Jestem dzisiaj zmęczony. A Weronika nie może z wami pojechać?
– Weronika jest zajęta pracą w swoim pokoju.
Michał ściąga buty. – Może Piotrek wam pomoże.
– Wiesz, był tutaj i mogłam się go spytać. Nie pomyślałam.
– Jak będziemy obok jego domu, to zapytamy go, mamo.
– Gorzej będzie, jak nie będzie chciał.
– Wierz mi mamo. On bardzo chętnie się zgodzi. Znam go wiele lat i takiej okazji nie przeoczy. – Michał uśmiechnął się szelmowsko do mamy.
– Jeśli tak, to świetnie.
Agnieszka i Alicja wyszli z domu. Michał w tym czasie poszedł do pokoju Weroniki. Szybko zapukał i wszedł. Weronika siedzi przy biurku i piszę coś na kartce. Gdy kątem oka zauważa Michała, to się odwraca, mając mały uśmiech.
– Siemka Michał.
– No siema. Jak minął ci dzień? – Usiadł na łóżku.
– Bardzo erotycznie. Na portalu randkowym napisali do mnie wiele chłopaków i mężczyzn z małymi kutasami. Na przykład, jaka jestem piękna i im stoi na sam widok.
– I tylko tyle.
– Nie, jeszcze wysyłali filmiki, jak sobie walą, myśląc o mnie. I to mnie podnieciło. A później do mnie napisałeś, czy twój mógłby mnie wyruchać. I dało mi to kolejną dawkę podniecenia.
– Tak. I Piotrek się spisał.
– Nie jest tak dobry, jak ty, bo dał mi tylko trzy orgazmy.
– Jeszcze się nauczy.
– Zapewne kiedyś. Powiedz mi, jak tobie minął dzień?
Uśmiechnął się szeroko, a jego oczy są zadowolone. – Uprawiałem seks z nauczycielką i koleżanką.
– W trójkacie?
– Nie, odłącznie. Najpierw uprawiałem seks z panią Sierczak. Z Patrycją Sierczak.
– Jesteś z nią na ty.
– Po tym, co się dziś zdarzyło, to na pewno na ty. A potem był seks z Kamilą, moją koleżanką. I łącznie dałem im dziesięć lub jedenaście orgazmów, lub więcej.
Weronika wstała z fotela i podeszła do Michała, siadając obok niego.
– To chciałbyś dać jeszcze więcej orgazmów mi.
– Niestety jestem po tym wszystkim zmordowany i mój penis musi odpocząć. Całuje ją w usta i wstaje z łóżka. – Może pojutrze, ponieważ Kamila mnie na jutro zaprosiła.
– Tylko się nie zmęcz kochasiu.
– To się... Czas pokaże.
Wyszedł z pokoju i poszedł do kuchni nalać sobie zupy.
Następnego dnia.
Michał po wyjściu ze szkoły szedł w stronę domu Kamili. Po drodze rozmyślał nad dniem w szkole. Przed lekcjami rozmawiał Piotrem o jego seksie z Weroniką. Piotrek mówił sposób, jakby był zadowolony z siebie. Powiedział Michałowi, że on miał fantastyczny seks z Weroniką i dał jej trzy orgazmy. Michał nie chciał zamartwiać kolegi, że Weronika woli seks ze swoim bratem niż jego kolegą, więc siedział cicho i słuchał.
Następnie na przerwie podeszła do niego pani Patrycja Sierczak. I przy ludziach mówili do siebie jak nauczyciel/uczeń, żeby nie było podejrzeń. Powiedziała mu po cichu, że ona ma wolny wieczór w weekend i mogą pojechać do małego motelu. Michał stwierdził, że bardzo chętnie, ale nie wie, czy będzie miał czas.
Minutę później po rozmowie z panią Sierczak, podeszła do nie niego Kamila i powiedziała do niego, że na wychodzi wcześniej ze szkoły i nie musi na nią czekać i od razu pójść do jej domu. Michał spytał się, dlaczego ona wychodzi wcześniej. Ona mu powiedziała, że musi załatwić ważnego dla niej. I przez kolejne godziny rozmawiał kolegami, których lubił o różnych pierdołach.
Michał przestał myśleć o dzisiejszym dniu, gdy doszedł domu Kamili. Wyjął z kieszeni tabletkę i ją połknął. Podszedł pod drzwi i zadzwonił dzwonkiem. Po chwili drzwi się otworzyły i w nich nie stała Kamila, tylko jej siostra Andżelika, która wygląda jak Peta Jensen. Michała ją podziwiał od góry do dołu. Andżelika spojrzała na niego pytająco.
– O co chodzi?
Michał się uśmiechnął życzliwie i powiedział. – Jest Kamila?
– Jest. A ty jesteś Michał, tak?
– To ja.
Andżelika wpuściła go do środka. Michał ściągnął z siebie kurtkę, czapkę i buty.
Gdy Michał się przebierał, Andżelika patrzyła na niego oceniająco.– Kamila mi o tobie opowiadała.
– Mam nadzieję, że same dobre rzeczy.
– Tak, same dobre. – Patrząc na niego, zrobiła zniesmaczoną minę.
Ze schodów schodzi Kamila i widząc Michała, szybkim krokiem podchodzi do niego i całuje go namiętnie w usta. Andżelika jest zażenowana tym widokiem.
– Poznałeś moją siostrę Andżelikę.
– Tak. Musiałem ją, gdy otworzyła drzwi, co nie.
– No tak. Chodź do salonu.
We trójkę szli do salonu. Kamila usiadła na sofie, a Michał obok niej. Andżelika stała obok i patrzyła na Michała z obrzydzeniem. Michał spojrzał na Andżelikę i powiedział na ucho Kamili. – Dlaczego twoja siostra na mnie tak patrzy?
Kamila spojrzała na Andżelikę. – Możesz się zachowywać przyjaźnie.
– Przyjaźnie?– Prychnęła śmiechem – Dla tej cipy. – Wskazała Michała.
Kamila szybko wstała i podeszła do siostry. – Nie mów tak do niego.
– Że co? Ponieważ on jest cipą i mam tego nie mówić.
– Bo nie jest.
– Jak on ciebie wyruchał, tą swoją waginą? Michał, słysząc te wypowiedzi o sobie i o swoim penisie, wstał i zaczął mówić pytająco do Andżeliki. – Ja mam penisa, a nie waginę.
– Prawdziwy mężczyzna ma dużego kutasa, a ty to masz waginę i stul ryj.
– A ile twój chłopak ma cm?
– 19 cm.
– No to jest 9 cm większy od mojego. A różnica między 10 cm a waginą jest znacząca.
– Nie będzie znacząca, jak ci to założę. – Wyciąga z kieszeni klatkę czystości.
Widząc klatkę, Michał wzdycha.
– To nie będzie potrzebne.
– Będzie potrzebne.
Kamila złapała się za twarz. – Ja pierdole.
– Słuchaj, jeśli ja nie jestem prawdziwym mężczyzną, to Kamila nie jest prawdziwą kobietą. – Kamila spojrzała pytająco na Michała jednym okiem, mając twarz zakrytą dłonią – Ona nie ma dużych cycków, to wtedy oznacza, że ona jest facetem albo obojnakiem, tak?
– Nie bądź seksistowski. – Krzyknęła Andżelika.
– Ja nie jestem, to ty jesteś. Tylko dałem przykład twojego myślenia.
– On ma rację. Jesteś seksistowska.
– I ty przeciwko mnie.
– Bo ci, kurwa, mówię, że on jest świetny w łóżku. – Kamila mówi podniesionym głosem.
– Andżelika, ja naprawdę jestem dobrym kochankiem i mogą to potwierdzić Kamila, jedna nauczycielka oraz trzy...cztery kobiety. – Kim jest ta nauczycielka? – Spytała Andżelika.
– Pani Sierczak.
Siostry zrobiły wielkie oczy na tę wiadomość.
– Tę wredną sukę nakłoniłeś do seksu.
– Tak, i dałem jej 7 orgazmów.
– Kłamiesz. Bo to niemożliwe.
Michał jest zirytowany podstawą Andżeliki. – Jak ciebie wyrucham i dam ci kilka...kilkanaście orgazmów, to wreszcie skończysz to swoje pierdolenie o mnie, że jestem pizdą i nadaje się tylko do bycia, kurwa, nie wiem, cuckoldem.
Kamila się uśmiecha na pomysł seksu Michała z Andżeliką.
– To jest świetny pomysł. Pamiętasz, jak mówiłaś mi, że chcesz trójkąta ze mną. To teraz masz okazję siostrzyczko.
– No dobrze. A jak ty nie dokonasz tego, co mówisz, to założę ci tę klatkę prosto na twoją waginę. – Patrzy na Michała.
Michał uśmiechnął się do Andżeliki.
– Znam gościa, który ma 20 cm penisa i wiesz co. On ma teraz klatkę czystości na swoim fiucie. Czy on jest też pizdą?
– Co ty powiedziałeś? W jaki sposób, taki duży kutas zmieścił w takiej małej zabawce? Napewno kłamiesz.
Michał wyjał telefon i pokazał Andżelice zdjęcie ukazujące penisa Daniela w klatce czystości.
– Ponawiam pytanie. Czy on też jest pizdą?
– Nie wiem.
Michał położył telefon na stole i podszedł do Kamili. Złapał ją łagodnie za głowę i pocałował. Gdy ją calował, podchodził krok po kroku do sofy, na której usiadł, a Kamila usiadła na nim. Andżelika widząc ich namiętny pacałunek, pomyślała nad zdjęciem które jej pokazał i co mówiła Kamila o nim. Myślac o tym podeszła do sofy i zaczęła całować mu szyję.
Michał westchnął cicho, czując ciepłe usta Andżeliki na swojej szyi, podczas gdy Kamila, siedząc na jego kolanach, pogłębiała pocałunek, jej dłonie błądziły po jego klatce piersiowej. Powietrze w pokoju zgęstniało od napięcia, a delikatne światło lampy rzucało miękkie cienie na ich splecione sylwetki. Kamila odsunęła się lekko, spoglądając na Andżelikę z figlarnym uśmiechem.
– No, Andżeliko, zdecydowałaś się na seksik z najlepszym chłopakiem na świecie. – Szepnęła, przesuwając dłoń po ramieniu starszej siostry, jakby zachęcając ją do śmielszego działania.
Andżelika, której serce biło coraz szybciej, zawahała się przez moment, ale ciepło spojrzenia Kamili i cichy pomruk Michała dodały jej odwagi. Pochyliła się bliżej, jej usta znalazły się tuż przy uchu Michała, a ciepły oddech musnął jego skórę.
– Mam nadzieję, że to co powiedziała moja siostra jest prawdą. – Powiedziała z lekkim, zadziornym uśmiechem, po czym delikatnie przygryzła płatek jego ucha. Michał zaśmiał się cicho, jego dłonie powędrowały na biodra Kamili, a drugą ręką przyciągnął Andżelikę bliżej siebie.
– Spróbujmy – mruknął, a jego głos był niski, niemal hipnotyzujący. Kamila zsunęła się z jego kolan, siadając obok na sofie, i gestem zaprosiła Andżelikę, by zajęła jej miejsce.
– Wchodź na niego. – powiedziała z błyskiem w oku, a jej palce musnęły ramię Andżeliki, jakby chciała dodać jej pewności siebie. Andżelika, czując lekkie drżenie podniecenia, powoli usiadła na kolanach Michała, jej dłonie niepewnie spoczęły na jego ramionach. Ich spojrzenia się spotkały, a w oczach Michała błyszczała mieszanka pożądania i ciekawości.
Kamila, obserwując ich z boku, przysunęła się bliżej, jej dłoń delikatnie gładziła plecy Andżeliki, jakby chciała ją poprowadzić. – Pokaż mu, co potrafisz – Szepnęła, a jej głos był jak ciepły powiew, który rozluźnił resztki oporów Andżeliki.
Kamila, z figlarnym uśmiechem, zsunęła spodnie Michała wraz z majtkami, jej dłonie poruszały się z pewnością, jakby doskonale znała każdy centymetr jego ciała. Michał westchnął, czując chłodne powietrze na skórze, a jego spojrzenie przeskakiwało między Kamilą a Andżeliką, która w tym czasie namiętnie go całowała. Andżelika, z błyskiem odwagi w oczach, zdjęła swoją koszulkę, a zaraz potem ściągnęła tę należącą do Michała, odsłaniając jego tors. Jej dłonie prześlizgnęły się po jego klatce piersiowej, zanim ich usta znów się spotkały w głębokim pocałunku.
Michał, nie odrywając wzroku od Andżeliki, zauważył jej pełne kształty podkreślone różowym stanikiem. Jego dłonie powędrowały ku niej, a usta musnęły delikatnie skórę nad koronką, po czym zaczął całować i lizać jej dekolt, wywołując cichy pomruk zadowolenia. Andżelika odchyliła głowę, jej oddech przyspieszył, a palce wplotły się w włosy Michała, zachęcając go do dalszych pieszczot.
Kamila, siedząc obok na sofie, obserwowała ich z rosnącym podnieceniem. Jej dłoń leniwie przesunęła się po udzie Andżeliki, a potem wspięła się wyżej, muskając jej plecy. – Wyglądacie razem obłędnie – Szepnęła, jej głos był ciepły, ale z nutą zadziorności. Pochyliła się, by złożyć delikatny pocałunek na ramieniu Andżeliki, a potem powoli rozpięła zapięcie jej stanika, pozwalając mu opaść.
Michał, czując narastające ciepło chwili, spojrzał na obie kobiety z mieszanką podziwu i pożądania. Jego dłonie wędrowały po ciele Andżeliki, podczas gdy Kamila przysunęła się bliżej, jej usta znalazły się na karku siostry, a dłoń delikatnie gładziła brzuch Michała. Napięcie w salonie było niemal namacalne, a każdy dotyk i oddech zdawał się prowadzić ich dalej w tę namiętną sytuację.
Andżelika, czując pulsujące ciepło chwili, zsunęła swoje spodnie, odsłaniając nagie uda. Jej ruchy były pewne, napędzane pożądaniem i atmosferą, która gęstniała z każdą sekundą. Spojrzała na Michała, którego oczy błyszczały z podniecenia, i powoli usiadła na nim, kierując jego dziesięciocentymetrowego penisa w siebie. Cichy jęk wyrwał się z jej ust, gdy ich ciała połączyły się w rytmicznym ruchu. Jej dłonie oparły się na jego klatce piersiowej, a biodra zaczęły poruszać się z gracją, dostosowując się do narastającego tempa.
Kamila, z figlarnym uśmiechem, zrzuciła resztę swoich ubrań, pozostając zupełnie naga. Jej skóra lśniła w miękkim świetle, a ona, nie tracąc czasu, wspięła się na sofę i usiadła na twarzy Michała. Jego język natychmiast znalazł jej cipkę, lizając ją z zapałem, co wywołało u Kamili cichy pomruk rozkoszy. Jej dłonie wplotły się w jego włosy, kierując go tam, gdzie chciała czuć go najbardziej.
Andżelika, widząc, jak Kamila oddaje się przyjemności, pochyliła się lekko, jej usta musnęły skórę siostrzyczki. Z zadziornym błyskiem w oku zaczęła lizać jej odbyt, delikatnie, ale z rosnącą śmiałością, co sprawiło, że Kamila zadrżała z rozkoszy. Trójka splotła się w harmonijnym chaosie doznań. Andżelika ujeżdżała Michała, jego język eksplorujący Kamilę, a usta Andżeliki lizące odbyt siostry. Ich oddechy mieszały się, tworząc symfonię westchnień i cichych jęków.
Michał, czując intensywność chwili, przesunął dłoń w stronę cipki Andżeliki, która poruszała się na nim w coraz szybszym rytmie. Jego palce delikatnie musnęły jej łechtaczkę, dodając do jej ruchów nową falę przyjemności. Andżelika, z głową odchyloną do tyłu, wydała z siebie cichy, przeciągły jęk, jej biodra przyspieszyły, a ciało zaczęło drżeć pod wpływem narastającego podniecenia.
Kamila, wciąż siedząc na twarzy Michała, oddawała się jego językowi, który z wprawą eksplorował jej cipkę. Jej dłonie zacisnęły się na jego włosach, a oddech stał się urywany. Andżelika, nie przerywając swoich pieszczot, lizała jej odbyt z coraz większą śmiałością, co sprawiało, że Kamila wiła się z rozkoszy. Pokój wypełnił się ich głośnymi westchnieniami, które mieszały się w gorącej symfonii.
Nagle Andżelika zadrżała mocniej, jej ciało napięło się, gdy fala orgazmu przetoczyła się przez nią. Krzyknęła z rozkoszy, jej ruchy stały się bardziej chaotyczne, ale wciąż nie odrywała się od Michała. W tym samym momencie Kamila, pod wpływem podwójnej stymulacji, języka Michała na jej cipce i ust Andżeliki na jej odbycie, osiągnęła orgazm. Jej krzyk był głośniejszy, niemal dziki, gdy podwójny orgazm, pochodzący zarówno z cipki, jak i odbytu, wstrząsnął jej ciałem. Jej uda zacisnęły się wokół głowy Michała, a ona sama opadła lekko, dysząc ciężko.
Michał, czując ich ekstazę, sam był na granicy, jego dłonie wciąż pieściły Andżelikę, a usta pracowały nad Kamilą, przedłużając ich rozkosz. Po chwili, gdy ich oddechy zaczęły się uspokajać, Kamila zsunęła się z jego twarzy, a Andżelika zwolniła ruchy, opierając się na jego klatce piersiowej. Ich spojrzenia się spotkały, pełne satysfakcji i niewypowiedzianej chemii.
Andżelika, wciąż rozgrzana po intensywnym orgazmie, powoli zsunęła się z Michała, jej oddech był ciężki, ale na ustach błąkał się uśmiech pełen satysfakcji. Michał, widząc ich zapał, położył się na sofie, jego ciało lśniło od potu, a oczy błyszczały z podniecenia. Andżelika, nie tracąc chwili, wspięła się na niego i usiadła na jego twarzy, jej uda otoczyły jego głowę, a ręce oparła o ścianę za sofą dla równowagi. Jego język natychmiast znalazł jej cipkę, lizając ją z zapałem, co wywołało u niej cichy pomruk rozkoszy.
Kamila, z figlarnym błyskiem w oku, zajęła miejsce na penisie Michała, powoli opuszczając biodra, by poczuć go w sobie. Jej ruchy były płynne, rytmiczne, a każdy z nich wydawał się idealnie dopasowany do narastającego tempa. Gdy zaczęła go ujeżdżać, jej dłonie powędrowały do piersi, a spojrzenie spotkało się z oczami Andżeliki. Obie kobiety, złączone wspólną ekstazą, pochyliły się ku sobie, ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Ich języki splatały się, a pocałunek stawał się coraz głębszy, pełen pasji, która tylko potęgowała ich doznania.
Michał, czując ich ruchy i słysząc stłumione jęki, pracował jeszcze intensywniej, jak jego język pieścił Andżelikę, podczas gdy Kamila poruszała się na nim z coraz większą śmiałością. Pokój wypełniały odgłosy ich oddechów, cichych westchnień i rytmicznego ruchu ciał. Andżelika, czując narastającą falę przyjemności, oderwała się na moment od ust Kamili, by wydać z siebie głośniejszy jęk, jej dłonie zacisnęły się na sofie. Kamila, widząc jej reakcję, uśmiechnęła się lekko i przyspieszyła swoje ruchy, chcąc doprowadzić ich wszystkich na skraj rozkoszy.
Michał, zatopiony w intensywnych doznaniach, czuł, jak napięcie w jego ciele narasta do granic. Ruchy Kamili na jego penisie i ciepło ust Andżeliki na jego twarzy pchały go coraz bliżej krawędzi. Nagle jego ciało napięło się, a z gardła wyrwał się niski, gardłowy pomruk, gdy osiągnął orgazm. Kamila, wyczuwając moment, zsunęła się z niego, delikatnie trzymając jego penisa w dłoni. Skierowała go tak, że sperma trysnęła na brzuch Michała, tworząc lśniące smugi na jego skórze.
Andżelika, wciąż siedząc na jego twarzy, zeszła niżej, jej spojrzenie spotkało się z Kamilą. Obie kobiety, z błyskiem w oczach, pochyliły się nad brzuchem Michała. Ich języki powoli zlizywały ciepłą spermę, ich ruchy były niemal synchroniczne, a usta co chwilę muskały się nawzajem, dodając chwili dodatkowego erotyzmu. Michał, wciąż dysząc ciężko, obserwował je z mieszanką zachwytu i podniecenia, jego dłonie delikatnie gładziły uda Andżeliki.
Kamila, nie tracąc rytmu, wróciła na penisa Michała, który mimo orgazmu wciąż był gotowy na więcej. Jej biodra znów zaczęły poruszać się w płynnym, zmysłowym rytmie, a każdy ruch wydawał się wyciągać z Michała resztki energii, jednocześnie podsycając jego pożądanie. Andżelika, czując język Michała, który nie przerywał pieszczot, dotarła do granicy. Jej ciało zadrżało, gdy drugi orgazm przetoczył się przez nią, głośny jęk wypełnił pokój, a ona mocniej zacisnęła uda wokół jego głowy, ujeżdżając jego twarz z jeszcze większą pasją.
Kamila, ujeżdżając Michała z narastającą intensywnością, czuła, jak fala rozkoszy zbliża się nieuchronnie. Jej ruchy stały się szybsze, bardziej desperackie, aż w końcu jej ciało zadrżało, a głośny krzyk rozkoszy wyrwał się z jej ust, gdy osiągnęła orgazm. Dysząca, zsunęła się z Michała, jej dłoń delikatnie powędrowała w dół, a usta znalazły jego jądra. Zaczęła je lizać powoli, z wyczuciem, wywołując u Michała cichy pomruk przyjemności, podczas gdy jego dłonie wciąż ściskały uda Andżeliki.
Andżelika, wciąż na twarzy Michała, była bliska kolejnego szczytu. Jego język, nieustępliwie pieszczący jej cipkę, doprowadził ją do trzeciego orgazmu. Jej ciało wygięło się w łuk, a z ust wydobył się przeciągły jęk, gdy fala przyjemności zalała ją całą. Z trudem łapiąc oddech, zsunęła się z jego twarzy, jej skóra lśniła od potu, a oczy błyszczały z ekscytacji.
Obie kobiety, wciąż spragnione bliskości, spojrzały na siebie z porozumiewawczym uśmiechem. Bez słowa ułożyły się na sofie w pozycji 69, ich ciała splotły się w zmysłowym tańcu. Kamila znalazła się na dole, jej język natychmiast zagłębił się w cipce Andżeliki, podczas gdy Andżelika, pochylona nad mlodszą siostrą, zaczęła lizać jej cipkę z równą pasją. Ich westchnienia i ciche pomruki wypełniały pokój, tworząc intymną symfonię.
Michał, obserwując ich namiętne ruchy, poczuł, jak jego podniecenie wraca ze zdwojoną siłą. Wstał z sofy, podszedł do Andżeliki i delikatnie, ale zdecydowanie wsunął swojego penisa w jej cipkę. Andżelika westchnęła głośno, czując go w sobie, a jej język na moment zamarł na cipce Kamili, zanim wróciła do pieszczot z jeszcze większą gorliwością. Kamila, czując ruchy Michała przez ciało Andżeliki, lizała ją z większą intensywnością, a jej dłonie ściskały uda siostry.
Kamila, z językiem zatopionym w cipce Andżeliki, poruszała nim z precyzją, wyczuwając każdy dreszcz siostry. Jej usta co chwilę muskały jądra Michała, który rytmicznie wchodził w Andżelikę, dodając do ich wspólnej przyjemności nową warstwę intensywności. Michał, czując ciepły dotyk języka Kamili, westchnął głęboko, jego ruchy stały się bardziej zdecydowane, a dłonie zacisnęły się na biodrach Andżeliki, kierując jej ciało w idealnym rytmie.
Andżelika, pochylona nad Kamilą, lizała jej cipkę z pasją, jej język tańczył po wrażliwych miejscach, wywołując coraz głośniejsze westchnienia. Kamila, pod wpływem tej stymulacji, zaczęła drżeć, jej oddech stał się urywany, aż w końcu jej ciało napięło się w ekstazie. Krzyknęła cicho, gdy kolejny orgazm wstrząsnął nią, jej dłonie zacisnęły się na udach Andżeliki, a biodra uniosły się lekko, jakby chciały przedłużyć tę rozkosz.
W tym samym czasie Michał, czując, jak cipka Andżeliki zaciska się wokół niego pod wpływem ich wspólnego rytmu, przyspieszył swoje ruchy. Jego pchnięcia stały się głębsze, a Andżelika, wciąż liżąca Kamilę, zaczęła tracić kontrolę nad sobą. Jej ciało zadrżało po raz czwarty, gdy potężny orgazm przetoczył się przez nią, a jej krzyk rozkoszy zmieszał się z oddechami Kamili i pomrukami Michała. Jej palce wbiły się w sofę, a ciało wygięło się w łuk, poddając się fali przyjemności.
Andżelika i Kamila, wciąż rozpalone namiętnością, zsunęły się z sofy i uklękły przed Michałem, który stał nad nimi, jego oddech był ciężki, a oczy błyszczały z podniecenia. Ich spojrzenia spotkały się z jego, pełne pożądania i figlarnej chemii. Kamila jako pierwsza pochyliła się, biorąc penisa Michała do ust, jej ruchy były powolne, ale zdecydowane, a jej język ślizgał się po nim z wprawą. Andżelika, nie chcąc pozostać w tyle, zajęła się jego jądrami, delikatnie ssąc i muskając je ustami, co wywołało u Michała cichy pomruk rozkoszy.
Obie kobiety, pracując w harmonii, co chwilę odrywały się od Michała, by namiętnie się pocałować, ich usta spotykały się w gorącym, wilgotnym tańcu, a języki splatały się, wymieniając smak chwili. Michał, patrząc na nie z góry, czuł, jak jego podniecenie rośnie, widząc ich oddanie i chemię. Jego dłonie delikatnie gładziły ich włosy, zachęcając do kontynuacji.
Andżelika, oderwawszy się na moment od jego jąder, spojrzała na Michała z błyskiem w oku. – Muszę przyznać, że nie miałam racji – szepnęła, jej głos był ciepły, ale z nutą zadziorności. – Twój penis… jest niesamowity. – Uśmiechnęła się, po czym wróciła do pieszczot, ssąc go z nową pasją, jakby chciała potwierdzić swoje słowa czynami. Kamila zaśmiała się cicho, muskając ustami jego trzon, a potem znów pocałowała Andżelikę, ich wargi spotkały się tuż przy ciele Michała, co tylko potęgowało jego doznania.
Ich ruchy stawały się coraz bardziej zsynchronizowane, a pokój wypełniał się cichymi odgłosami westchnień, cmoknięć i przyspieszonych oddechów. Michał, obserwując tę scenę, czuł spełnienie. Usiadł na sofie i ogladał jak dwie siostry namiętnie się całują. Ich usta poruszały się w zmysłowym rytmie, dłonie delikatnie gładziły swoje ramiona i szyje, a ciche westchnienia wypełniały przestrzeń. Światło lampy rzucało miękkie cienie na ich ciała, podkreślając intymność chwili.
Po chwili ich pocałunek zwolnił, a one oderwały się od siebie, spoglądając na Michała z figlarnymi uśmiechami. Kamila pierwsza się odezwała, przeczesując palcami włosy i siadając bliżej niego na sofie.
– No, Michał, zaskoczyłeś moją siostrę– powiedziała, jej głos był ciepły, z nutą żartobliwej zadziorności.
– Nie spodziewałaś, że tak dobrze nas potraktuje.
Andżelika, wciąż z lekkim rumieńcem na policzkach, przysunęła się z drugiej strony, opierając rękę na udzie Michała.
– Serio, myślałam, że przesadzasz z tym swoim… entuzjazmem – dodała, śmiejąc się cicho. – Ale Kamila miała rację, jesteś… no, powiedzmy, że bardzo zdolny. – Jej oczy błysnęły, gdy spojrzała na niego, a potem na Kamilę, jakby wspominały ich wspólną chwilę.
Michał zaśmiał się, rozkładając ręce w geście udawanej skromności.
– Cóż, staram się – odparł, spoglądając na obie kobiety z uśmiechem. – Ale to wy dwie robicie tu prawdziwe show. Nie mogłem oderwać wzroku.
Kamila przewróciła oczami, ale jej uśmiech zdradzał zadowolenie.
– Och, proszę, nie bądź taki skromny. Wiesz, że to wszystko działa, bo jest nas troje, prawda? – Pochyliła się, by musnąć jego ramię lekkim pocałunkiem, a Andżelika skinęła głową, zgadzając się.
– To prawda – dodała Andżelika, jej głos był miękki, ale szczery. – To, jak się dopasowaliśmy… to było coś. Nie sądziłam, że będzie aż tak… intensywnie. – Spojrzała na Kamilę, a potem na Michała, jakby wciąż przetwarzała emocje tego popołudnia.
Siedzieli tak przez chwilę, rozmawiając swobodnie, ich głosy przeplatały się z cichymi śmiechami i żartami. Atmosfera była ciepła, pełna bliskości, ale wciąż podszyta subtelnym napięciem.
Po chwili swobodnej rozmowy, pełnej śmiechów i ciepłych spojrzeń, Michał spojrzał na zegar i westchnął cicho, jakby uświadamiając sobie upływ czasu.
– Chyba czas na mnie – powiedział z lekkim uśmiechem, wstając z sofy. Zaczął zbierać swoje ubrania, powoli zakładając koszulkę i spodnie, podczas gdy Kamila i Andżelika, wciąż lekko rozgrzane i rozluźnione, obserwowały go z leniwym zainteresowaniem.
Kamila uniosła brew, opierając się o poduszkę. – Już nas opuszczasz? – zapytała z żartobliwą nutą, ale jej oczy zdradzały, że nie ma mu tego za złe.
Andżelika, siedząc obok, przeciągnęła się lekko, jej ciało wciąż lśniło od potu, a uśmiech na twarzy był pełen satysfakcji.
– Obowiązki wzywają – odparł Michał, zapinając spodnie i posyłając im zadziorne spojrzenie.
– Ale to nie znaczy, że to koniec. – Mrugnął, podchodząc do nich, by się pożegnać. Najpierw pochylił się ku Kamili, składając na jej ustach długi, ciepły pocałunek. Jej dłonie na moment musnęły jego kark, jakby chciała go zatrzymać chwilę dłużej. Potem zwrócił się do Andżeliki, która powitała go z figlarnym uśmiechem. Ich pocałunek był równie namiętny, a jej palce delikatnie prześlizgnęły się po jego policzku.
– Do zobaczenia, Michał – szepnęła Andżelika, gdy się odsunął, jej głos był miękki, ale pełen obietnicy. Kamila kiwnęła głową, dodając: – Nie każ nam za długo czekać.
Michał zaśmiał się cicho, poprawiając koszulkę. – Spokojnie, jeszcze się zobaczymy. Po świętach będę miał więcej czasu. – powiedział, rzucając im ostatnie spojrzenie pełne chemii, zanim skierował się do drzwi. Włożył buty, kurtkę i czapkę. Zanim wyszedł, jeszcze raz spojrzał w ich stronę i lekkim uśmiechem podesłał im oczko. Gdy wyszedł, Kamila i Andżelika wymieniły się spojrzeniami, ich uśmiechy zdradzały, że obie wciąż czują ciepło tego zimnego popołudnia.
Gdy Michał wchodził do swojego domu, to zauważył, jak jego siostry wraz z matką ubierają choinkę. Rozebrał się i poszedł do salonu, witając ich. – Część.
Alicja się odwróciła i z promiennym uśmiechem przywitała się z nim. Mama, zakładając bombkę, powiedziała – Część synku. Natomiast Weronika podeszła do niego pocałowała go w usta. Agnieszka i Alicja zrobiły wielkie oczy. Weronika się oderwała od ust i spojrzała na nich. – No co? Wiem, że wy z nim uprawialiście seks, więc nie róbcie takich oczu.
– Nie spodziewałam się, że ty też. – powiedziała Agnieszka.
– Przecież to oczywiste. Znając wasz pakt z ciociami, to było do przewidzenia.
Alicja spojrzała na matkę, siostrę i na brata, wzięła głęboki oddech i powiedziała spokojnie. – Co to za pakt? Dlaczego ja nic nie wiem?
– Ja też nie wiem, o co chodzi? – spytał Michał.
– Dowiecie się za kilka dni, jak ciocią Zuzia i Anita, wraz z kuzynkami przyjadą z Włoch. A w tej chwili, to dokończymy ubierać choinkę.
Agnieszka, ubierając choinkę, spojrzała na Weronikę, gdy ona również spojrzała, uśmiechając się do niej, znając całą prawdę o pakcie stworzonym przed laty, gdy Agnieszka wraz ze swoimi siostrami byli nastolatkami.
KONIEC ROZDZIAŁU 9 AKTU 2
Dodaj komentarz