Była około druga w nocy, więc po wszystkim nadzy, szybko zasnęliśmy. Spałam wyśmienicie, miałam cudowne sny, tak odprężona i rozluźniona już dawno nie byłam dlatego w ten niedzielny poranek spałam dość długo. Obudziła mnie potrzeba do łazienki oraz poranna erekcja. Otworzyłam oczy i pierwsze co ujrzałam to dekoder pokazujący godzinę 09.08. Zaczęłam się gramolić i zobaczyłam Bartka.
-O mój Boże – pomyślałam
A więc to nie był sen. Wszystko co się wydarzyło wczoraj było najprawdziwszą prawdą. Chłopiec powoli zaczął wracać ze świata snu do rzeczywistości. Spojrzał na mnie uroczym wzrokiem i powiedział
-Dzień dobry moja najdroższa.
W tej że właśnie chwili dotarło do mnie co zrobiłam. Ja dojrzała kobieta, w dodatku, powiedzmy w pewnym sensie nienormalna wykorzystała seksualnie młodego, chłopca który prawie ma jeszcze mleko pod nosem… Ale czułam ogromną satysfakcję, że znalazłam kogoś, kto zaakceptował mnie taką jaką jestem, nie ocenia mnie, nie wyśmiewa z powodu mojej odmienności, a wręcz przeciwnie, jest nią zachwycony i pełen podziwu. Wczorajszemu zdarzeniu towarzyszyła ogromna doza namiętności, a z moimi poprzednimi partnerami bywało różnie. Jedni od razu uciekali z niemal wrzaskiem, inni wykorzystali mnie a po rozstaniu kontakt się urywał, jeszcze inni po odkryciu sekretu zwymyślali mnie jak jakieś dziwadło. I Fakt faktem byłam nim. I tak miałam wiele szczęścia, że żaden z nich nie rozgłosił mojego sekretu. Lecz teraz znalazł się ktoś, kto akceptuje mnie taką jaką jestem. Bynajmniej tak mi się wydaje, nie rozmawiałam jeszcze z Bartkiem od wczorajszych uniesień i nie wiem jak nasza relacja będzie wyglądać dziś, ale uspokoił mnie nieco swoim miłym powitaniem, nazwał mnie najdroższą, to raczej nie zmienił swojego stosunku do mnie.
-Jak Ci się spało Bartuś? – Zapytałam.
-Cudownie, dziękuję i przepraszam Cię, ale po całym wczorajszym wieczorze po prostu byłem tak wycieńczony, że nawet nie wiem jak i kiedy zasnąłem.
-A Twoi rodzice nie będą się o ciebie martwić, że nie wróciłeś na noc?
-Myślę, że nie. Powiedziałem im, że nocuję u kolegi z innego miasta a nie mają do niego kontaktu, aby to sprawdzić więc nie powinni się martwić.
-Jeśli tak to w porządku. A co ty na to abyś jeszcze jedną noc przenocował u tego kolegi? Rodzice chyba nie będą mieli Ci za złe?
-Myślę, że mógł bym, później zadzwonię do rodziców i powiem im, że zostaje do poniedziałku.
-Dobrze więc niech tak będzie. Teraz włącz sobie telewizor, a ja zrobię nam jakieś śniadanie abyśmy naładowali nieco baterię po wczorajszym wieczorze.
-Słuchaj Kasiu, czy mógł bym mieć do Ciebie prośbę?
-Pewnie, że tak.
-Ślicznie proszę o filiżankę kawy, rano bardzo jej potrzebuję.
-Nie ma problemu, prawdziwą, rozpuszczalną, z mlekiem, cukrem?
-Prawdziwą, tylko z mlekiem.
-Robi się
Wstałam z łóżka i naga poszłam robić śniadanie, najpierw oczywiście kawa gdyż ja rano też bez niej nie mogę wskoczyć na obroty. Zrobiłam dwa duże kubki tego napoju. Nawet kawę z Bartkiem lubimy podaną w taki sam sposób. Od razu zaniosłam do sypialni kubek z kawą, gdyż wiem jak ważne jest wczesne jej wypicie aby uniknąć całodniowego bólu głowy. Podałam chłopcu kawę i oznajmiłam, że śniadanie będzie za chwilkę. Podziękował a ja wróciłam do kuchni. Na śniadanie zrobiłam nam pyszne tosty z szynką, serem, pomidorkiem i majonezem. Bartkowi zrobiłam 3, sobie jednego, gdyż śniadanie zawsze jem niewielkie. Wróciłam do sypialni, podałam Bartkowi talerzyk. Podziękował i zajadał ze smakiem. Po skończonym posiłku dopił kawę i odłożył wszystko na nocną szafkę. Ja zrobiłam to samo. Przysunął do mnie, pocałował mnie w usta i ułożył głowę na moim ramieniu. Jedną ręką delikatnie muskał mnie po udzie, a drugą położył na brzuchu. Byliśmy przykryci kołdrą, więc po chwili zobaczył jak tworzy się wybrzuszenie na niej. Oczywiście był to mój podnoszący się penis. Poczułam na ramieniu charakterystyczny ruch skóry policzka Bartka sugerujący uśmiech.
-Wiesz, za nim tęsknie. – Nagle powiedział
-A za kim to już tak tęsknisz?
-No wiesz, za twoim wacusiem.
Rozśmieszyło mnie to nazewnictwo, ale nie dałam po sobie tego poznać, aby nie speszyć go.
-Wiesz, jestem cała twoja, więc możesz robić z nim co tylko i kiedy tylko zechcesz. – Dałam mu przyzwolenie
Nie trzeba było długo czekać, z brzuszka, po chwili Bartuś zaczął zjeżdżać coraz niżej i niżej, aż jego dłoń spoczywała na moim wzgórku łonowym, zaparła się o twardniejącego cały czas penisa. Delikatnie mnie tam po ugniatał i zaczął dłonią łapać go u nasady. Jego dłoń wykonywała delikatne ruchy w górę i w dół. Mój mały zdążył już stwardnieć w pełni. Nagle poczułam na udzie, że albo naciska na moją nogę ręką, albo mnie lubi. Ale to było to drugie, naprawdę podnieca go to co przez całe życie sprawiało mi tyle problemu. Myślę, że znalazłam bratnią duszę, z którą nie tylko mogę porozmawiać, która nie tylko mnie rozumie, ale i pomoże mi w pewnych sytuacjach, w których sama nie potrafiłam sobie poradzić, gdyż po prostu znienawidziłam te część ciała na tyle, że nawet sama się nie zadowalałam, bo tak, mówię właśnie o sferach intymnych naszej znajomości. Rozkoszowałam się czułym ruchem dłoni Bartka na moim przyrodzeniu. Podnieciłam się strasznie, ale chłopiec nadal tak samo, miarowo poruszał moim napletkiem w górę i w dół. Tak uroczo bawił się nim, że byłam w siódmym niebie. Ale niestety poranna kawa dała o sobie znać i musiałam wyjść do łazienki. Usiadłam na sedesie i zajęło mi chwilkę zanim zrobiłam co swoje bo z twardym wackiem nie tak łatwo jest się załatwić. Ale jakoś mi się to udało. Gdy wróciłam do salonu Bartek leżał na plecach odkryty, z twardym wielkim siusiakiem na wierzchu. Ach jaki on był wielki i ponętny. Nachyliłam się nad nim, pocałowałam go w czubeczek i wzięłam go do ust i ssąc, powolnym ruchem wyjęłam z charakterystycznym cmoknięciem na końcu. Bartek mruknął z rozkoszy. Położyłam się w takiej samej pozycji jak on wcześniej, zaczęliśmy rozmowę, na temat wczorajszych ekscesów, później na temat naszego życia, pasji, znajomych, szkoły zainteresować itd. Rozmawialiśmy tak nadzy leżąc w łóżku do późna, bo prawie do południa. Powoli zaczęliśmy się robić głodni. Postanowiłam, że na obiad zamówimy sobie pizzę, i cały dzień nie będziemy wychodzić z łóżka. Cóż, nawet ja mogę mieć ten jeden dzień błogiego nieróbstwa. A co… Wstałam na chwilę, i wyjęłam z torebki telefon. Zadzwoniłam do mojej ulubionej pizzeri i zamówiłam największą pizzę jaką mieli. Była to podwójna pepperoni. Uwielbiam pepperoni, z wcześniejszej rozmowy wiedziałam, że Bartek też, dlatego ta pizza była idealna. Do tego zamówiłam nam dużą butelkę pepsi. Po około 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Założyłam szlafrok i odebrałam przesyłkę. Z wielkim pudłem i butelką napoju poszłam do sypialni. W całym domu zaczął unosić się zapach pizzy. Położyłam się obok Bartka, położyłam na swoich nogach gorące pudełko z pizzą i razem zabraliśmy się do jedzenia. Niestety nie udało nam się jej pokonać i dwa rożki zostały. Najwyżej odgrzejemy je sobie na kolację. Posiłek popiliśmy colą. Odłożyłam pudełko i wróciłam na ramie Bartka. Leżeliśmy tak sobie rozmawiając i oglądając telewizję aż w końcu zasnęliśmy oboje. Około godziny 19 obudziło mnie przyjemne mrowienie w kroczu. Tkwiąc jeszcze we śnie czułam wilgotny i ciepły dotyk na moim penisie. Śniło mi się, że to właśnie Bartek zabawia się moim maluszkiem. Obudziłam się, zobaczyłam, że jestem cała odkryta, mój penis stoi jak szalony a jego główka znika w ustach chłopca. Nagle spojrzał na mnie i powiedział.
-Przepraszam, ale obudziłem się wcześniej i zobaczyłem jak bardzo urósł Twój waculek i po prostu nie mogłem się powstrzymać, żeby nie wziąć go do ust. Mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie.
-Pewnie, że nie skarbie, to było urocze przebudzenie. Jak myślisz, może weźmiemy wspólny prysznic i wrócimy do tej zabawy? Co Ty na to?
-Będzie cudownie – odpowiedział krótko Bartek.
Jak ustaliliśmy tak zrobiliśmy, w końcu prysznic był potrzebny bo od wczoraj nie czułam się już zbyt świeżo, aż zrobiło mi się odrobinkę głupio jak po otwarciu oczu zobaczyłam Bartka tam na dole. Ale skoro kontynuował, musiało być wszystko w porządku. Mam wielki prysznic, właściwie jest to wanna z obudową taką jak w prysznicu, więc bez najmniejszego problemu zmieściliśmy się w nim i jeszcze zostało dużo miejsca. Nastawiłam wodę na dość gorącą i gdy zobaczyłam parę weszliśmy do środka. Włączyłam radio i naszej kąpieli przygrywały ciche nutki muzyki dance. Zamknęliśmy drzwi od środka, namoczyliśmy nasze nagie ciała. Bartek wziął butelkę z żelem pod prysznic, nabrał odrobinę na dłonie, ogrzał płyn i zaczął myć mnie. Zdziwiłam się nieco gdyż myślałam, że zacznie myć siebie. Ale było to bardzo przyjemne, gdy jego dłonie zaczęły błądzić po moim ciele, czule je myjąc. Pierwsze co stało się punktem uwagi chłopca były piersi. W końcu chyba każdy chłopiec wprost ubóstwia piersi. Niestety z racji mojego wieku, nieco już oklapły, ale nadal były ponętne i co najważniejsze, duże. Mój penis zaczął budzić się do życia, w końcu Bartuś drażnił dłońmi moje sutki a to mnie bardzo podniecało. Stały się twarde i wrażliwe. Później zaczął myć biodra, boczki, pośladki i plecy. Uklęknął w wannie i dokładnie umył moje stopy, nogi i dotarł do pośladków, wygłaskał je dokładnie, a gdy poświęcał im uwagę, mój maluszek wesoło podrygiwał mu przed twarzą. Wstał i bardzo dokładnie namydloną dłonią go umył. Później ja zrobiłam to samo z nim. Po skończonej kąpieli wytarliśmy nasze nagie ciała i ze sterczącymi wackami poszliśmy nadzy do sypialni.
Położyliśmy się razem na łóżku, telewizor nadal grał. Leciał akurat jakiś film, więc włączyłam na kanał muzyczny, aby było przyjemniej. Miałam ogromną ochotę zaznać spełnienia. Przypominając sobie wczorajszą noc, aż mnie ciarki przechodziły… Mój penis stał jak opętany… Bartkowi z resztą też. Miałam straszną ochotę na spełnienie, czułam jak znów moje jądra wypełnia masa spermy która chce się wydostać na zewnątrz. Dotykiem chłopiec dał mi do zrozumienia, że chce abym rozszerzyła nogi, zrobiłam to a on ułożył się wygodnie między nimi. Oparł głowę o udo i zaczął czule całować moje jądra i nasadę członka. Było to cudowne uczucie. Nagle położył się na brzuchu i wsunął ręce pod moje pośladki. Czubek mojego penisa zaginął w jego ustach. Trzymał go nieruchomo, jedynie pieszcząc go języczkiem. Dłońmi ugniatał moje pośladki.
-Odpręż się – powiedział
Zrobiłam jak kazał. Rozluźniłam wszystkie mięśnie. A on rytmicznie wkładał i wyjmował czubek mojego penisa do swoich ust. Ogarniało mnie błogie podniecenie i żądza. Wplotłam dłonie w jego włosy i głaskałam go po głowie. Cudownym widokiem było oglądanie jego starań i wysiłków, jak słodko, a jakim oddaniem zajmuje się mną tam na dole. Czule porusza dłonią w górę i w dół, języczkiem gładzi żołądź i mocno zaciska usta wokół niej. Gdy w ustach zrobił delikatne podciśnienie, po prostu odpłynęłam. Czułam jak z mojego penisa wydzielają się kropelki naturalnego lubrykantu, doskonale czułam każdą z nich jak biegnie prost w usta Bartka, każdy jego nawet najdrobniejszy ruch odczuwałam coraz mocniej. Mój oddech nów zrobił się głębszy i bardziej nierówny. Czułam jak od kręgosłupa zaczyna biegnąć ten cudowny skurcz, który daje tyle radości. Coraz bliżej było mu do główki penisa. Bartek widział i czuł moje podniecenie i nadchodzący orgazm. Mocniej zacisnął usta na moim penisie i języczkiem zataczał coraz to bardziej gwałtowne ruchy po główce. Jego ręka coraz mocniej poruszała napletkiem w górę i w dół… Rozluźniłam wszystkie mięśnie i czekałam aż nadejdzie fala rozkoszy. Z każdym ruchem chłopca byłam coraz bliżej. O matko ja on to cudownie robi… Zaczęłam jęczeć, wzdychać i zdążyłam tylko cicho powiedzieć „dochodzę” gdy moim ciałem zawładnął orgazm. Bartek nie przestał, nie przestraszył się. Przestał poruszać ręką i jedynie zaciskając usta tuż pod główką penisa, poruszał głową w górę i w dół zataczając kręgi językiem po wędzidełku. Ja opanowałam organizm i starałam za wszelką cenę pozostać rozluźniona. Czułam jak z mojego przyrodzenia leje się sperma. Strzela prosto w gardło Bartka. Chłopiec grzecznie połykał każdą porcję, a niestety wytrysk miałam ogromny. W końcu widać chłopiec nie mógł poradzić i otworzył usta, złapał dłonią mojego penisa i poruszając nią pocierał główką mojego penisa o swój język. Widziałam jak obfite strzały wpadają do jego ust aby wylecieć odbiwszy się od języka na zewnątrz. W końcu stały się one coraz słabsze aż pozostały tylko skurcze. Było czymś cudownym patrzeć jak język Bartka, cała dłoń, usta i mój penis zalane są moją spermą. Pociągnęłam Barka delikatnie za za ramiona aby zbliżył się do mnie. Zaczęliśmy się namiętnie całować… „A więc to tak smakuje moja sperma” pomyślałam nie przerywając pocałunku. Oderwałam usta od jego ust i zapytałam go szepcąc mu do uszka.
-A może chciał byś kochanie spróbować czegoś nowego?
-A co masz na myśli?
-Może chciał byś kochać się ze mną… Analnie?
-Pewnie, że bym chciał, nawet bardzo.
-W szufladzie w szafce nocnej jest lubrykant. Weź go, i wysmaruj dokładnie mnie tam.
Bartek wziął buteleczkę z szafeczki, ja w tym czasie położyłam się na brzuchu. Wycisnął sporą ilość na moje pośladki, odłożył i zaczął rozsmarowywać. Jego dłonie wprost cudownie ślizgały się po moich pośladkach. Nieśmiało wchodził między nie i gdy zaczął dotykać dziurki, aż mnie ciarki przeszły. Zawsze uwielbiałam pieszczoty właśnie tam i już prost nie mogłam się doczekać kiedy zbliży tam swojego twardego jak głaz penisa. Na samą myśl od nowa zaczął podnosić się mój. Gdy Bartuś zaczął zagłębiać we mnie paluszek aż zrobiło mi się słabo z rozkoszy.
-Teraz posmaruj siebie. Bartek ponownie wziął buteleczkę i wycisnął troszkę lubrykantu na swojego peniska. Nasmarował go dokładnie ruchami takimi jak by się masturbował, bardzo mi się to podobało. Widać było, że nawet jego własny dotyk sprawia mu wiele przyjemności. Odłożył tubkę i zbliżył się do pośladków. Wsuwał główkę między nie, poruszał w górę i w dół, a mnie tam tak przyjemnie łaskotało. Dłońmi rozchyliłam nieco pośladki i gdy poczułam jego dotyk i ciepło na dziurce aż zawyłam z rozkoszy. Chłopiec próbował wcisnąć go do środka aż w końcu główka wskoczyła we mnie. Delikatnie posuwając w przód i w tym wchodził coraz dalej i dalej, aż wszedł we mnie cały… Mój penis naprężył się jak szalony, a rozkosz jakiej doznawałam przyprawiła mnie o zawroty głowy. Podniecony Bartek posuwał mnie coraz mocniej, głosno dysząc i sapiąc, ale mój stojący penis zbyt gniótł się o materac. Przesunęłam się nieco w górę i usadowiłam się w pozycji na pieska. Bartka nie trzeba było prosić, aby zajął się mną ponownie. Natychmiast dobrał się do mnie. Teraz jego penis wszedł we mnie już bez żadnych oporów. Kontunował przerwaną zabawę, ja pomagałam mu ruchami bioder. Głaskał mnie pośladkach, dotykał mnie wokół odbytu a drugą ręką łaskotał delikatnym ruchem moje plecy. W końcu złapał mnie za biodra i mocno przyciskał do siebie. A ja czułam jego penisa tak głęboko… Czułam dosłownie tak wielką rozkosz za każdym razem gdy mocniej przeciągnął penisem po mojej prostacie, że aż z penisa lał się dosłownie śluz normalny przy tego rodzaju zabaw. Znów mu uciekłam i położyłam się na plecach. Bartek położył sie na mnie i odnalazł teraz z tej strony moją dziurkę. Widać było, że jest już niemiłosiernie podniecony i bliski orgazmu. Zapewne najsilniejszego w zyciu. Wyprostował się i posówał mnie tak mocno, że aż mój penis ponownie w pełnej erekcji uderzał naprzemiennie w mój brzuch i w jego. Ach jak chciałam aby spuścił się we mnie w środku, tak chciałam to poczuć jak jego gorąca sperma rozlewa się we mnie. Nie wiem jak to możliwe ale poczułam w kroczku znajome uczucie, jak by nadchodzący orgazm, mój penis dostawał coraz częstrzych skurczy aż nagle Bartek złapał mnie za uda uniósł mnie nieco do góry i jęcząc wymamrotał, że dochodzi, o matko jak mnie to podnieciło, czułam jak salwa jego gorącej spermy zalewa moja pupe w środku. Jest mi tak błogo gdy tak mocno posuwa mnie gniotąc brutalnie moje uda…
-Nie przestawaj proszę, chcę jeszcze, tak jak teraz, właśnie tak – udało mi się wypowiedzieć drżącym z podniecenia głosem.
Dosłownie czułam jak ponownie zbliża się orgazm. Bartek ułożył we mnie penisa w taki sposób, że mocno napierał główką na prostatę, było to nieziemsko przyjemne. Penis naprężał mi się coraz mocniej i mocniej, czułam już nadchodzące skurcze, a śluz lał się ze mnie litrami, już spływał po moich udach. Nagle zacisnęłam pośladki i pierwszy strzał mojej spermy wystrzelił z ogromnym impetem aż doleciał wprost na moje usta, Bartek widząc spojrzał ze zdziwieniem i złapał ręką mojego penisa nie przestając mnie posuwać, zaczął ruszać ręką i kolejne strzały padały wszędzie, na moje piersi, które mocno falowały, na brzuch, na szyje, po prostu wszędzie, sperma spływała po moim penisie, na dłoń Bartka, czegoś takiego jeszcze nigdy nie przeżyłam. Dostałam orgazmu od samego seksu analnego… Penis Bartka już nieco zwiotczał i wypadł ze mnie. A mój jeszcze nadal pulsował rozkosznie w dłoni Bartka. Legnął obok mnie wycieńczony. Po chwili odwrócił się w moją stronę, spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział:
-To było coś wspaniałego… Nigdy jeszcze czegoś takiego nie przeżyłem.
-Ja też nie kochanie.
-Wiesz, chciał bym spróbować tego samego, czego ty teraz doświadczyłaś.
-Naprawdę?
-Naprawdę… Gdy spotkamy się następny raz, chcę abyś to ty wykorzystała mnie.
-Pomyślimy skarbuś, pomyślimy.
Leżąc tak chwilę, oboje zasnęliśmy wycieńczeni. A co przyniosły kolejne dni i spotkania, może się kiedyś dowiecie…
Dodaj komentarz