Kamil(a) cz. II
Kamila patrzyła na mnie nie podnosząc się z kucek. To były bardzo ładne oczy. Zauważyłem to już w pierwszej chwili,tam w knajpce, ale teraz przyjrzałem się im ...
Kamila patrzyła na mnie nie podnosząc się z kucek. To były bardzo ładne oczy. Zauważyłem to już w pierwszej chwili,tam w knajpce, ale teraz przyjrzałem się im ...
Sobotni wieczór trwał w najlepsze, godzina była jeszcze bardzo młoda, więc wstąpiłem na chwilę, do ulubionego baru. Było tu jednak jakoś pusto i cicho. Jak nigdy. Przy ...
Wysoka, brązowowłosa kobieta, ubrana w czarny T–shirt i czarną mini z motywem przedstawiającym czerwone róże, z niewielkim plecakiem na plecach wyszła z budynku ...
Szła na tyle szybkim krokiem, na ile pozwalały jej ciemnoczerwone szpilki na ośmiocentymetrowym obcasie, stukające o betonowe płyty chodnika. Podobnego koloru sukienka mini z ...
Siedziała jak na tureckim kazaniu. W oparach taniego piwska i papierosowego dymu, przez cały wieczór musiała wysłuchiwać niekończących się wynurzeń grupki fanatycznych ...
Dwa lata później. Wstała wypoczęta, tuż przed południem. Wyjątkowo dobrze jej się spało tej nocy i wyspała się za wszystkie czasy. Za oknem jej mieszkanka na trzecim ...
Siedziała na betonowej podłodze, z kolanami pod brodą, opierając się plecami o ścianę. Przepocona, brudna, cholernie śmierdząca, zmęczonym i zdołowanym wzrokiem ...
Na pół godziny przed północą, samolot Air France wylądował w indyjskim Porcie Lotniczym Ćennaj – jednym z największych lotnisk pasażerskich w tym kraju. Po blisko 14 ...
Wróciła rankiem do domu. Zanim ją wypuścił, po przebudzeniu zrobiła mu jeszcze raz dobrze ustami, delektując się zabawą, którą naprawdę uwielbiała. Nie miała już ...
W sobotę pod wieczór siedziała przed lustrem. Wybrała ciemnoczerwoną prostą sukienkę mini z krótkim rękawem, szpilki w podobnym odcieniu i siatkowe samonośne pończochy ...
Słońce natarczywie grzało, przypiekając jego twarz przez otwarte okno na ósmym piętrze mieszkania w szarym bloku na wałbrzyskim Nowym Mieście i budząc po zaledwie kilku ...
Kończył pracę. Jeszcze tylko ostatni e-mail, wyłączenie komputera i mógł ubrać kurtkę, czapkę i wyjść do stojącego na parkingu samochodu. Wyjście na dwór w taką ...