Byłam już jedynie w pończochach i szpilkach, spódnica i majtki leżały na podłodze. Mój nerd poprosił mnie, abym na nim usiadła… Zgodziłam się, ale pod warunkiem, że nie będzie próbował wsunąć go domej norki… a jedynie się o nią otrze... Bardzo tego pragnęłam… Byłam cała mokra… Leżąc, patrzył się na mnie, suwał dłonie po piersiach, chwytał je coraz łapczywiej… Tymczasem jego pobudliwy, gorącokrwisty penis, niecierpliwie, wręcz entuzjastycznie tarł o wejście do jaskinki… Chwaliłam go za to, że nie próbuje wykorzystać okazji, ale dotrzymuje słowa… Że jest dżentelmenem, w przeciwieństwie do wielu brutali, którzy by zapewne natychmiast, skwapliwie wykorzystali okazję... Zbyt wcześnie go pochwaliłam… Nagle, podstępnie, bez najmniejszego ostrzeżenia, wtargnął do mojej jamki! Jak to mówią w ich slangu - "zasadził fasolę"...
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Pielgrzym2001
Przecież od początku o tym marzyłaś.