Coś dla niegrzecznych dziewczynek: Na ochłodę

Coś dla niegrzecznych dziewczynek: Na ochłodęByło grzanie więc pora na chłodzenie:) Siedzimy oboje na skraju łóżka. Spokojnie ręką posuwam się po wewnętrznej stronie uda ku twojemu skarbowi. Jednocześnie całuje namiętnie twoją szyje. Pozostawiając na niej mokre ślady swojej obecności. Jest gorąco. Ty oddychasz głęboko sprawiając, że twoje piersi chcą wyskoczyć ze stanika. Odrywam rękę i zdejmuje z ciebie bluzkę i krępujący ponętne piersi stanik. Idę do szuflady, z której wyciągam czarną chustę. Zawiązuje ci ją na oczach tak żebyś nic nie widziała i szepczę. ''Zaraz wracam kochanie.''
Ty nie mogąc znieść braku pieszczot zaczynasz sama masować się po cipce i gdy wracam widzę, że wijesz się i jesteś bliska spełnienia. Jednak w porę doskakuje do ciebie i odrywam twoje zachłanne rączki od twojego skarbu. ''Byłaś niegrzeczna'' mówię z uśmiechem. Podnoszę bluzkę i krępuje nią twoje nadgarstki. Przywiązuje je do łóżka dając ci jednak dużą swobodę ruchów. Nic nie widzisz ale za to czujesz wszystko podwójnie. Nagle czujesz moje usta dotykające twoich. Jest jednak w nich coś innego. Już wiesz, to lód. Wprowadzam najpierw kostkę lodu a potem swój język. Zaczynam wędrówkę aby dotknąć nią każdy zakamarek twoich ust. Najpierw język potem podniebienie i policzki. Czujesz przyjemny chłód jego fala przeszywa całe twoje ciało potęgując przyjemność. Jednak gdy kostka się rozpuszcza kończę pozostawiając cię rządną więcej. Znów czujesz jednak zimno. Teraz jest na twojej piersi. Zaczynam nim zataczać koła, najpierw wielkie a stopniowo coraz mniejsze i bliższe sutkom. Gdy już do nich dochodzę czuje jak twardnieją. Teraz gdy całuję i ssę jedną pierś językiem, drugą pieszczę lodem. Zmieniam kilka razy pieszczone piersi aby obdzielić je po równo. Słysze jak cicho pojękujesz i sapiesz. Twoje piersi falują. Wariujesz pod wpływem zmiennych doznań potęgowanych przez chustkę na oczach. Teraz przyszła kolej na muszelkę. kolejną kostką jeżdżę po twoich wargach. Gdy są już mokre od twoich soczków i wody zaczynam je namiętnie zlizywać a lodem zaczynam pieścić wzgórek łonowy. Czujesz jak ciepło twojej cipki miesza się z chłodem wzgórka. Zaczynasz oddychać szybciej a twoja cipka coraz szybciej zaczynam pulsować. Krzyczysz niemal w spazmach ''tak rżnij mnie kochanie!''. Ja jednak przestaje. Składam ci namiętnego całusa w usta szepcząc przy okazji ''To za kare, że zaczęłaś się sama bawić:) teraz nauczę cię cierpliwości''. Podkładam pod twój brzuch poduszkę i obracam cię na niego. Ustami jestem teraz na barkach. Całuje każdy po równo niż zostawiam ani skrawka suchej skóry. Słysze jak mruczysz ''o tak kochany''. Przy okazji całując twoje uszka. Biorę kolejną kostkę w dłoń. Zaczynam całusami schodzić coraz niżej po kręgosłupie. Lodem jadę bezpośrednio za swoimi ustami. Posuwam się centymetr po centymetrze czując jak twoje ciało drży i wije się w rozkoszy. Kiedy już dochodzę do miejsca gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę. Daje ci dwa klapsy. Po jednym na każdy wypięty pośladek. Słyszysz jak znów gdzieś odchodzę. Po chwili dochodzi do ciebie szelest odwijanego papierka. ''No pięknie'' myślisz ''ja tu jestem najbardziej napalona w życiu a on poszedł sobie pojeść''. To jednak nie tak. wracam po chwili. Momentalnie czujesz coś długiego i zimnego na swojej muszelce. Czujesz jak zaczynam tym jeździć wzdłuż aż do twojego kakaowego oczka. Po kilku razach zaczynam zlizywać to co się rozpuściło. Uświadamiasz sobie w końcu ''to lód świderek'' Każde dotknięcie twojej cipki sprawia ci rozkosz nie porównywalną z niczym innym. Twoje pośladki zaczynają falować. A ja biorę loda i wkładam go między twoje pośladki posuwając go kilkakrotnie. Czujesz jak woda spływa po nich na muszelkę a z niej na prześcieradło. Nagle wpadam na szalony pomysł. Palcami rozchylam delikatnie twoją cipkę. I wprowadzam do niej loda. Trzymam go chwilę aż trochę stopnieje i ochłodzi twoją muszelkę. Gdy już sporo go ubyło pod wpływem jej ciepła przysysam się do niej ustami. Językiem penetruje najgłębsze jej zakamarki szczególną uwagę poświęcając wargom i jej ściankom. Czuje jak zaczynasz pulsować, jak twoje wargi nieomal nie miażdżą mi języka. Jednocześnie lodem nadal pieszczę twoje kakaowe oczko. Na zmianę uderzające fale gorąca i zimna zalewają cię całą. Czujesz się jak sparaliżowana chłonąc rozkosz każdą komórką swego ciała. Nic nie widzisz jednak czujesz ze zdwojoną siłą każdy mój dotyk. Czujesz jak orgazm stopniowo wędruje w górę twojego ciała. Jak paraliżuje każdą twoją kończynę. Aż w końcu wybucha w głowie jak granat ogłuszający. Nic nie słyszysz. Nic do ciebie nie dociera. Jesteś sam na sam ze swoją rozkoszą. Ja obserwuję jak mimo związanych rąk wijesz się jak wąż. Staram się jeszcze przedłużać twój orgazm z trudem wpychając palce do mocno zaciskającej się cipki.

Jak zwykle czekam na komentarze. Co się podobało? Co mniej? Jestem otwarty na krytykę.

CamilloVII

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 906 słów i 5311 znaków.

3 komentarze

 
  • Starzec

    rządną??? Od rządzić?

    4 lis 2018

  • CamilloVII

    Będę się bawił dalej w kolejnej części.

    31 maj 2014

  • Sylwia.

    jak dla mnie fajne tylko krótkie! to ciekawy wstep ale mogles sie dalej zabawic :) pozdrawiam

    31 maj 2014