Jak to czytałam to sie popłakałam chciała bym miec taka kolezanke po takich przejsciach bo ja tez cos takiego przezyła ale nie mam z kim o tym pogadac bo nikt nie chce mnie zrozumiec ani suchac
po prostu napisz Naprawde nie chcialam moim opowiadaniem doprowadzac nikogo do łez...Nawet to co złe kiedys ma swój koniec...
Jak to czytałam to sie popłakałam chciała bym miec taka kolezanke po takich przejsciach bo ja tez cos takiego przezyła ale nie mam z kim o tym pogadac bo nikt nie chce mnie zrozumiec ani suchac
To byłó takie wruszające że się popłakałąm bylo tam tyle uczucia!!!! piękne ale smutne!!! jestem z Tobą
moja kochana zdolna edytka..... sloneczko slicznie to ujelas jestem z ciebie dumna!!!!1 wiedzialam ze sie pozbierasz.... jestem i bede zawsze z toba buzki
Dosłownie jakbym czytała o sobie Tylko zmiana jest taka że ja nie pozwoliłam wrócić ani razu Pozdrawiam
ja ufam tylko sobie, nikt nie zasługuje na moje zaufanie, może momentami jestem egoistka ale przynajmniej nie mam takich problemów i nie zamierzam sie w kims zakochiwać i przezyc cos podobnego...pozdrawiam; ))
dziękuje za życzenia to co osiągnęłam teraz - można to porównać z poczuciem wolności - czekałam prawie rok czasu, nigdy się nie zapomina, ale uczucia dotyczące tego się zmieniają. Co do ostatniego drogi "gościu" nie nazwałabym to co najwyżej "zdrowym egoizmem", ale....pamiętaj, ze to nie jest rzecz, którą możesz odrzucić ot tak jak za pstryknięcia palce. "To" się po prostu "pojawia" i bardzo ciężko jest się temu "przeciwstawić" o ile w ogóle jest to możliwe...
jak to czytałam to wydawało mi sie ze to moja historia, podziwiam cie ze w koncu Ci sie udało, ja niestety tak nie umiem...
bardzo dobrze zrobiłaś, jestem w podobnej sytuacji tylko że nie potrafie zapomnieć, ale staram się... pozdrawiam i życze spełnienia marzeń...