Braterstwo cz.9

Postanowiłem jednak wykorzystać jego dobry humor i poruszyć sprawę Marka. Obiecałem przecież Mbu, że postaram się pomóc wprowadzić ją ponownie do rodzimej społeczności.

- Chcę zawrzeć braterstwo z Markiem, czy masz coś przeciwko temu? - zapytałem wprost.

- To jest wasza sprawa. Jeśli on też chce, to ja nie mam na to wpływu. Jednak ponieważ obaj jesteście tu nowi i biali, nie mam pewności czy przeprowadzicie cały rytuał zgodnie z naszą tradycją. Dlatego musi z wami pójść jeszcze ktoś z naszego plemienia.

- Może Bale? - zaproponowałem, chcąc przy okazji trochę się odegrać na Marku. Już sobie wyobraziłem jakie przerażenie wzbudzi w nim potężny oręż mojego wielkiego brata i jaką będę miał frajdę widząc Marka nadzianego na ten ruszt.

- Nie. Bale jest mi potrzebny, bo to jeden z największych wojowników. A w nocy nasi strażnicy dostrzegli obcych ludzi w pobliżu wioski. Musimy być czujni.

- Czyli ty też nie możesz z nami pójść. A może w ogóle powinniśmy z tym poczekać?

- Może i tak. Choć z drugiej strony - jeśli pójdziecie teraz, to wróci z wami jeden dodatkowy wojownik. Tak, nie warto tego odwlekać. Znajdź sobie nowego brata z naszego plemienia i wyruszajcie niezwłocznie.

- A co byś powiedział na Zindu?

- O to bardzo mądry wybór!

- Dlaczego aż tak mądry?

- Bo zyskasz brata, który nie będzie zainteresowany dosiadaniem twojej kobiety.

- Jak to?

- No tak. On woli wojowników.

- I akceptujecie to?

- Oczywiście! A do kogo pójdziesz z twardą dzidą, jak twoja kobieta ma krwawe dni, a wszyscy wojownicy są w wiosce? I nie ma żadnej, o którą mógłbyś zadbać?

- Więc ty też jesteś jego bratem?

- Zobacz – to jest jego znak. Zindu ma najwięcej braci w wiosce.

- Rozumiem, że kiedy mnie nie będzie zadbasz o moją Adę?

- Niczego jej nie zabraknie. Możesz być spokojny.

- Jej norka lubi być lizana. Nie zapomnij o tym, a odwdzięczy ci się – podpowiedziałem na koniec.

- Będę o tym pamiętał. Poszukaj Zindu i porozmawiaj z Markiem. Muszę odpocząć po nieprzespanej nocy.

Poszedłem najpierw do zagrody z kozami. Mbu właśnie wyprowadzała je na pastwisko, kiedy dostrzegła, że się zbliżam.

- Cześć! Zastałem Marka?

- Cześć! Poszedł na stronę, ale zaraz powinien wrócić. Zostawił tu broń. A co?

- Mam dobre wieści. Zawrę z nim braterstwo, więc będziecie mogli opuścić tę zagrodę, wybudować chatę i normalnie żyć.

     Uśmiech jaki rozświetlił jej twarz był przepiękny i wart każdego poświęcenia. W niezwykle ekspresyjnej eksplozji radości rzuciła się na mnie, obejmując swoimi długimi ramionami i ściskając z całych sił. Czarne, cudowne piersi zostały zmiażdżone na mojej klacie, gęsto owłosiona cipka przywarła do uda, a gorące wargi obcałowywały czoło, policzki szyję, by wreszcie wylądować na ustach. Przez krótką chwilę odpowiadałem na pieszczotę jej wydatnych warg i uwierzcie mi, naprawdę chciałem się całkowicie zapomnieć - posiąść ją tu i teraz. Dzida mi stwardniała do granic możliwości, ale nie mogłem w tej chwili zapędzić się za daleko. Oblany rumieńcem podniecenia niechętnie, ale oderwałem się od tych przecudnych usteczek i szybko zacząłem się oddalać. Odchodząc powiedziałem, żeby Mark przyszedł do mojej chaty – najlepiej razem z Zindu. Ja zaś ze sterczącym gnatem miałem teraz bardzo pilną sprawę do Ady.

     Zastałem ją krzątającą się po naszej chacie i od razu przystąpiłem do rzeczy. Nie protestowała, widząc jaki jestem napalony. Zaczęliśmy się całować, głaszcząc przy tym nawzajem swoje ramiona, plecy, pośladki i uda. Nasze dłonie pieściły każdy zakamarek, nie pomijając tych najbardziej intymnych. Usta zachłannie całowały, aż zaczynało brakować tchu. Stęskniłem się za moją Adunią, chciałem ją wycałować całą, więc rzuciliśmy się na legowisko, nie zwracając najmniejszej uwagi na zupełny brak ścian w naszej chacie. Byliśmy widoczni, lecz nie miało to najmniejszego znaczenia ani dla nas, ani dla mieszkańców od urodzenia przyzwyczajonych do takich widoków. No może różnica polegała na tym, że nasz seks był bardziej urozmaicony i na tubylców działał edukacyjnie. Całowałem jej cudowne piersi, dłonią przeczesując owłosienie łonowe, które z powodu odebrania nam wszystkich rzeczy, gdy wkroczyliśmy do wioski, porastało bujnie nie tylko łono, ale także pachwiny i okolice mniejszej dziurki. Dotychczas zawsze te okolice były dokładnie wygolone, ale zauważyłem, że ta naturalność zupełnie mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie – podnieca! Zapragnąłem zanurzyć się w tym gęstym lesie jasnych włosków, zapuścić język w szczelinkę ociekającą już soczystym nektarem podniecenia. Zanurzyć palce w cieple wilgotnej szparki i pieścić nimi drugą dziurkę.

     Gdy to zrobiłem, poczułem zapach nie tylko cipki mojej dziewczyny, ale także spermy. Bardzo mnie to zaskoczyło, ale byłem tak silnie podniecony, że nie przerwałem pieszczot ani na chwilę. Ada jęczała już, nakręcona do granic możliwości, więc postanowiłem dać jej tę rozkosz, której tak bardzo pragnęła. Lizałem szparkę, koncentrując mocniejsze pieszczoty na twardym guzku u zbiegu warg. Miałem dodatkową satysfakcję z przeczesywania nosem owłosienia na łonie. Czasem zagłębiałem go pomiędzy wilgotne wargi i drażniłem łechtaczkę, by po chwili zjechać nim do obrośniętej jasnymi włoskami rozetki i okrężnymi ruchami pieścić to jakże wrażliwe miejsce. Potem znów w ruch szedł język, aż drżenie ud i głośne aaa! aaa! aaach! uwieńczyło moje starania. Ada doszła zaciskając imadło swoich udek na uwięzionej pomiędzy nimi głowie. Byłem szczęśliwy, ale wciąż niezaspokojony.

     Wszedłem w nią gwałtownie, rozkoszując się ciepłem i wilgocią otulającymi twardy korzeń. Od razu zacząłem ostro. Wbijałem się raz za razem, pieprząc ją ile sił w lędźwiach. Złapałem za piersi i ściskałem je. Podniecała mnie ich twardość, zupełnie inna niż normalnie. Gdy takie są, to wiem jaki poziom podniecenia osiągnęła moja Adunia. Bardzo wysoki! Pomimo intensywności grzmocenia, to nie był szybki numerek. Staruszka w nocy dość dobrze mnie wyeksploatowała, opróżniając zasobnik nasienny i zmniejszając czułość mojej głowicy. Odwróciłem Adę do pozycji „na pieska” i wszedłem w nią ponownie. Trzymając za biodra, ruchałem z całych sił. Wreszcie poczułem nadciągającą falę ekstazy, ale Ada była szybsza. Znów doszła, opadając przy tym na legowisko. Zostałem ze sterczącym fiutem - tuż, tuż przed erupcją. Szybko odwróciłem Adę na plecy i zwaliłem sobie, strzelając spermą na jej buzię. Zazwyczaj mi nie pozwala na takie rzeczy – woli wyssać mojego kutasa i połknąć to co jej daję, ale tym razem ogarnięta falą orgazmu straciła czujność. Jak większość facetów, lubię widok ospermionej buźki – to takie prawdziwe potwierdzenie całkowitego oddania się przez dziewczynę.

     Leżeliśmy przez chwilę, ciężko oddychając i rozkoszując się przeżytymi orgazmami. Ada zebrała dłonią nasienie ze swojej twarzy i oblizała palce. Uśmiechnąłem się na ten widok. Jak ona dobrze wie, co mnie nakręca! Może nie akurat w tej chwili, bo jestem zaspokojony, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że taki widok będę miał przed oczami i kiedyś na wspomnienie tej chwili, moja kuśka zesztywnieje dając jej kolejną rozkosz.

- A tak przy okazji – jak cię lizałem, poczułem zapach spermy. Czyja to?

- Zapomniałeś? Zawarłeś braterstwo, więc twoi bracia dbają o mnie, gdy ciebie nie ma. A ty tę noc spędziłeś z piękną dzierlatką w domu Ukele – wyraźnie się ze mnie naśmiewała.

- Daruj sobie! Obowiązek, to obowiązek – próbowałem się usprawiedliwiać.

- No właśnie!

- To Bale?

- A czy to ważne? Sam mówiłeś, że mam się tego spodziewać, bo takie są tutaj zwyczaje, więc po co wnikasz w szczegóły? Jak się zbratasz z połową wioski, to dopiero będziesz miał problem.

- Nie jestem zazdrosny, tylko ciekawy. Obiecaj mi, że będziesz mi o wszystkim mówić. Bo jeśli zaczniemy coś przed sobą ukrywać, to stracimy do siebie zaufanie.

- Tak? To powiedz, ale tak szczerze, dlaczego przyszedłeś do mnie taki napalony? Chyba mi nie powiesz, że ta starowinka tak cię nakręciła?

Opowiedziałem jej wszystko po kolei – o prośbie Mbu, o rozmowie z Ukele i potrzebie zbratania z Markiem i Zindu, o porannym spotkaniu z Mbu i o tym, co doprowadziło do takiego utwardzenia mojej dzidy – hebanowych piersiach, owłosionej cipce i namiętnym pocałunku.

- Wiedziałam! Myślisz tylko o niej!

- Nieprawda! Podnieca mnie, ale tylko ciebie kocham. Zresztą, nie oszukujmy się – też masz na nią ochotę!

- Może i mam! Ale pamiętaj, że jesteś tylko mój! Nawet jak bzykasz inne!

- Oczywiście! To kto cię odwiedził w nocy?

- Najpierw Bale, a potem Ukele.

- Ukele?! Żartujesz?! Nie przyznał się, że był u ciebie! Myślałem, że poszedł ze strażnikami do lasu.

- Poszedł, ale wrócił około północy, jak Bale brał mnie już trzeci raz.

- Co ty mówisz? Trzeci raz?!

- Trzeci raz tego wieczoru, bo rano, jak mu pozwoliłeś się mną zająć, to też mnie wybzykał trzy razy.

- I jak było?

- A jak miało być? Widziałeś przecież jego sprzęt. Przy tej wielkości, wrażenia są tak nieziemsko intensywne, że nie da się tego opisać. Gdyby nie wrócił Ukele, to zamęczyłby mnie tym zaganiaczem. Jest niezmordowany.

- A Ukele co? Odpuścił?

- Nie. Jak nas zobaczył, to najpierw podszedł i wsadził mi swój sprzęt do buzi. Zrobiłam mu dobrze ustami, więc chwilowo zaspokojony pozwolił, aby Bale doszedł. Ale gdy tylko ten skończył, kazał mu wracać do Sami.

- Ale sam został?

- Tak. Do rana brał mnie jeszcze dwa razy.

- Hmmm… Wcale mu się nie dziwię. Pamiętasz, jak było z nami, kiedy pozwoliłaś mi na wszystko. Byłem tak napalony, że chciałem cię bzykać na wszelkie sposoby i niemal bez przerwy.

- Teraz już nie chcesz?

- Chcę cały czas! Ale wiem, że mamy przed sobą całe życie, więc nie muszę wszystkiego zrobić w jedną noc. Mogę się tobą delektować spokojnie, bez pośpiechu.

- Kocham cię!

- Ja ciebie też.

- A co o tym wszystkim sądzisz? Odnajdziemy się w tej społeczności? Nie żałujesz, że tu trafiliśmy?

- Wiesz co? Na początku myślałam, że tu się nie da żyć – bez kosmetyków, fryzjerki, kosmetyczki, pracy i pieniędzy. Lecz teraz patrzę na to zupełnie inaczej i zastanawiam się po co mi to wszystko? I bez tego wszyscy faceci wokół ślinią się na mój widok, jakbym była jedyną kobietą w wiosce.

- Bo jesteś piękna i inna niż ich kobiety – a to bardzo podnieca.

- Chodzi mi o to, że nie muszę aż tak bardzo dbać o wygląd. Czy jestem wygolona, czy zarośnięta – wojownicy jarają się tak samo. Nie muszę się malować, nie muszę się stroić, dla nikogo nie ma znaczenia jakie mam paznokcie. Nie muszę ściskać się stanikami, bo tu piersi są piękne, niezależnie od kształtu i wielkości. Mogę być naturalna i to się wszystkim podoba. Żyję sobie spokojnie, nie przejmując się wyglądem. I też patrzę na wszystko zupełnie inaczej. Mam co jeść, gdzie spać, zamiast jednego mam trzech facetów – na razie – bo z tego co słyszę zaraz będę miała kolejnych dwóch i to zupełnie legalnie, bez ukrywania się, kombinowania, kłamstw. Gdzie będę miała tyle przyjemności co tutaj? Życie jest takie bezstresowe i beztroskie, ludzie przyjaźni i życzliwi - tacy zupełnie bezinteresowni.

- Nie tęsknisz za cywilizowanym światem?

- Właściwie brakuje mi tylko książek. Wiesz jak lubię czytać, a tu niestety nie mamy dostępu do literatury. No i może jeszcze lekarstw. Dopóki jesteśmy młodzi i zdrowi, to ich nie potrzebujemy, ale jak będzie później?

- Mamy szamana. On zna lecznicze właściwości roślin dostępnych w okolicy. Jakoś to będzie.

- No tak. W końcu te wszystkie plemiona żyją tu od lat i dobrze sobie radzą.

- Cieszę się, że jesteś tu szczęśliwa. Też myślę, że nie mogliśmy lepiej trafić. To co? Może mała drzemka przed podróżą?

- To jeszcze dzisiaj wyruszacie?

- Ukele kazał się spieszyć. Jacyś obcy kręcili się ubiegłej nocy koło wioski.

- To ty się zdrzemnij, a ja coś upichcę przed podróżą.

     Upojny seks wprowadza mnie w taki błogostan, że z zaśnięciem nie miałem najmniejszego problemu. Nie wiem ile czasu spałem. Obudziły mnie odgłosy rozmowy. To przy ognisku Ady siedzieli Mark i Zindu, zajadając się przygotowaną przez nią potrawką z kurczaka i plackami. Dołączyłem do nich i po zjedzeniu posiłku, wszyscy trzej wyruszyliśmy do świątyni braterstwa. Czekał nas długi bieg.

0bi1

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2353 słów i 12862 znaków, zaktualizował 15 gru 2023.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Helen57

    Bardzo bardzo fajnie życie w nowym świecie

    9 lipca

  • Użytkownik Ph

    Nadal czekamy :))

    6 lip 2023

  • Użytkownik Xe

    Kiedy dalej

    23 kwi 2023

  • Użytkownik Dawidoooo

    Ja już czekam na kontynuację od kiedy wystawiłeś ost część i inne opowiadania też także czekam... Bo warto

    26 lut 2023

  • Użytkownik 0bi1

    @Dawidoooo Będzie na pewno. Jak mnie lenistwo opuści  ;)

    11 mar 2023

  • Użytkownik Niecierpliwy

    Będzie kontynuacja?

    22 sty 2023

  • Użytkownik Obi1

    @Niecierpliwy Na pewno.  Tylko nie wiadomo kiedy ;)

    24 sty 2023

  • Użytkownik Niecierpliwy

    @Obi1 będę czekał  :jupi:

    27 sty 2023

  • Użytkownik Dawidoooo

    @Obi1 postaraj się....

    27 lut 2023

  • Użytkownik Oczekujący

    Super że znowu piszesz. Wchodziłem co miesiąc licząc że znowu coś wrzucisz. ;) Mam nadzieję, że może uda Ci się zrobić dodatkowe specjalne opowiadanie Iza, które opisałby trochę dalszych przygód mojej ulubionej grupy. Możesz powiedzieć czemu usunąłeś z grupy opowiadanie o nowym świecie?

    9 sty 2023

  • Użytkownik Helen57

    Bardzo fajne ciekawe !

    9 paź 2022

  • Użytkownik psychoDad

    Trafilem tutaj wczoraj, właśnie skończyłem czytac całość.  
    Totalne szalenstwo. Gratuluje pomysłowosci.

    7 paź 2022

  • Użytkownik 0bi1

    @psychoDad Dziękuję. Polecam też inne moje opowiadania. Będziesz zadowolony  ;)

    7 paź 2022

  • Użytkownik Robert72

    :bravo:  :yahoo:

    6 paź 2022

  • Użytkownik eksperymentujacy

    Nareszcie :). Bałem się że nie będzie kontynuacji. Świetna narracja !

    5 paź 2022

  • Użytkownik 0bi1

    @eksperymentujacy Dziękuję za komentarz i cierpliwość  ;)

    5 paź 2022

  • Użytkownik Xe

    @eksperymentujacy zdecydowanie za długo czekaliśmy

    7 paź 2022

  • Użytkownik eksperymentujacy

    @Xe będzie lepiej ! Węgla mamy na 200 lat. Inflacja nie przekroczy 18%

    8 paź 2022

  • Użytkownik Xe

    @eksperymentujacy Już jest lepiej ty piszesz obi pisze

    12 paź 2022