- Naprawdę? Podoba ci się, panie studencie? - Marta uśmiechała się, filuternie mrużąc oko.
- Czy podoba?! Czy podoba?! Ależ... ja nie znajduję słów na określenie tej rozkoszy! Czuję, że zaraz wybuchnę... A wtedy... niechybnie ozdobię twoją szyję... jeszcze jednym naszyjnikiem, również zrobionym z pereł... tylko zupełnie innego rodzaju pereł!
- Mariuszu... ależ ty nawet w takiej chwili jesteś prawdziwym poetą... A do tego... jakże aktywnie pracujesz swym... swym masztem między moimi... moimi cyckami!
Tak wypowiedziane słowo przez nauczycielkę pobudziło młodzieńca.
- A tak! O tak! Między twoimi cyckami! Między twoimi wielkimi cy... cycami!!! - Mariusz delektował się słowami, delektował się chwilą. - Tak... O tak! Po prostu wyruchać panią profesor w cycki! W cycory!
Jednocześnie, niezwykle podniecony ściskał jej piersi. Mocno, coraz mocniej. Międlił je.
- Mariuszu... ty rozbójniku! Zgnieciesz mi je... Zgnieciesz mi moje bułeczki!
- A pewnie, że zgniotę! Zgniotę je, właśnie jak bułki! Jak świeże bułeczki! I jak bułki przyozdobię je kremem! Będą bułki z kremem!
Zaczął pracować intensywniej lędźwiami, wcale, ale to wcale nie zwalniając uścisku. Gniótł biust nauczycielki jak oszalały.
- Auuua! Auć! Ty zwierzaku! Zmiażdżysz mi cycki! Jak ja się ludziom pokażę z takim biustem...? - Śmiała się Marta. Była rozanielona. Mimo, że piersi istotnie bolały ją, rozkosz absolutnie przeważała.
- Nie pokażesz się ludziom! A już na pewno nie pokażesz im cycków! Chcę je mieć tylko dla siebie! Tylko i wyłącznie dla siebie! Całą ciebie chcę mieć wyłącznie dla siebie! Rozumiesz?!
W nieśmiałego dotychczas studenciaka wstępował lew. Lew? Prawdziwy zwierz?
- Jak to, tylko dla siebie? Zamierzasz mnie mieć tylko dla siebie? Zamierzasz mnie zniewolić? - Martę podnieciło takie postawienie sprawy. - Ojej! Ach, ja biedne dziewczę...
- Tak! Dokładnie tak! Zniewolić cię!
Chłopak pod wpływem silnego impulsu zaczął miętosić półkule Marty.
- Aaaaa... ach... - Wzdychała nauczycielka. - Ależ w ciebie wstąpił jakiś szatan! Zaraz urwiesz mi cycki!
Student zaczął drżeć. Kilka ostatnich szybkich sunięć w piersiach i jego lufa wystrzeliła, pokrywając białym ładunkiem nie tylko biust Marty, ale również jej szyję i twarz.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Krynio268
Robisz to suczko