Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Pan i władca

Pan i władca ( całość )

Nie szukałam w życiu mężczyzn którzy lubią bić,czy zdradzać raczej to oni znaleźli mnie sobie samą i zrobili ze mnie swoją kukiełkę.
Może też nie jestem bez winy bo były momenty gdy też mnie to podniecało,ale czułam,że jeszcze zapłacę za to jakaś cenę lub że szybko to stracę po podniecenie u takich mężczyzn trwa tyle co pojawienie się nowej kobiety w ich życiu,a tacy mężczyźni mają ich wiele przynajmniej na samym początku i nie szanują ich bo dla nich kobieta jest rzeczą.  
Oczywiście są rzeczy które lubi się bardziej lub mniej lub do których wraca się gdy ta następna okaże się gorsza lub z sentymentu do przeszłości.
To nie jest tak że każdemu dawałam swoje ciało lub że tego chciałam bo naprzykład z nim czego się nie spodziewałam bo miałam inne oczekiwania wobec niego przynajmniej na początku było dość brutalnie bo on tak lubił.
Nie miałam tam za wiele do gadania.
Wchodziłam do jego mieszkania i ledwo co tylko ściągnęłam kurtkę to on już się do mnie dobierał,a raczej rzucał prowadząc do swojego pokoju na swoje łóżko zaczynając mnie na starcie rozbierać.
Mogłaby to być opowieść tylko erotyczna i brutalna,ale nie jestem w niej tylko ofiarą,a momentami ofiara sama stała się w tej opowieści katem żadna nowość w tej tematyce.

Jednak nasz sam początek za długo nie trwał i gdy się skończył może i łudziłam się nadzieją że będzie walczył o mnie i że wróci przepędzając mnie,ale gdy już się na to zanosiło to ja sama już tego nie chciałam bo miałam rok na przemyślenia i dowiedzenia się więcej o nim,ale oczywiście nie od niego bo on jest skryty,a momentami zakłamany i egoistyczny jak to fan BDSM i osoba którą ojciec zostawił sam z matką.

Jednak jego matki nie było mi szkoda bo była wysoka wyglądała jak żandarm może i była zadbana,ale mroczna i lubiła rządzić widocznie on to miał po niej.
Co ciekawe u niedoszłej teściowej nie lubiłam tych cech ,a u niego mimo że wciąż tych cech nie lubiłam to potrafiły mnie czasem podniecić,ale jak to w życiu każda osoba jest potrzebna nam do czego innego i z każdą przeżywamy coś innego i dlatego tak często je tracimy lub zostajemy sami bo życie to wypożyczalnia i nauczki które niektórzy nazywają życiowymi lekcjami.

Przemoc i władczość w kontekście teściowej nie podobała mi się wcale ,ale już ta jego w kontekście kochanka który daje klapsy czy jest męska to nawet gdy się nie chciałam przyznać to coś mnie w tym pociągało w jakimś sensie do jakiegoś czasu póki nie zrozumiałam że to zniszczyło by mnie całkowicie,a i tak już byłam zniszczona przez życie i ludzi od dziecka.

Łatwego domu to ja nie miałam co tu dużo gadać.

Chciałam to ominąć i mam do tego prawo,ale trochę wam napiszę żeby moja historia była ciekawsza i nie za nudna.

Możecie mi nie wierzyć bo niektóre fakty trochę zmieniłam, a inne podkolorowałam, żeby się wam lepiej to czytało,ale na końcu może i wy coś zrozumiecie,albo uznacie mnie za wariatkę jak cała reszta na co już nawet uwagi nie zwracam bo ci ludzie żyć za mnie nie będą i nic dobrego mi nie dali w życiu, ale do oskarżania byli w nim pierwsi,ale on na początku był tacy jak oni bo wymagał, rządził się i oskarżał,ale on wtedy sam potrzebował pomocy i było coś z nim nie tak chociaż nie chciał się do tego przyznać żeby nie wyjść na za mało męskiego.

Jakie to ciekawe że w historii która się piesze ma się władze bo można pisać co się chce ,a nawet coś usunąć i coś dodać bo w życiu niestety nie zawsze tak jest i na wiele rzeczy trzeba czekać wiele miesięcy i można się nie doczekać.

Gdybym się nie doczekała,albo nie dostała tego impulsu od niego do czego było bardzo blisko bo czekałam wiele miesięcy,ale nic mi nie minęło i te miesiące w inflacji, pandemii i wojnie w okolicy mojego kraju szybko mi zleciały.  

Zresztą ja na końcu już nawet nie chciałam żeby do mnie pisać bo tyle miesięcy mnie olewał i miał za nic.

Zresztą gdy on odnowił kontakt to też na chwilę i znów musiałam czekać,ale on to lubił gdy poniżał kobiety chociaż w życiu też był poniżony,ale nie miał zamiaru komuś tego oszczędzić,a nawet zrobił mi gorzej niż sam miał.

Znałam go i tak z podstawówki z widzenia ,ale wtedy wydawał mi się nijaki.
Wysoki, a nawet za wysoki.
Myślałam że jest z jakieś sekty której nic nie można.
Chodził, a raczej zadawał się z dziwnymi osobami,a nawet takimi które mnie nie lubiły i niszczyły.
Znałam go z widzenia ,ale sama z siebie wyczułam że jest wychowany bez ojca jakby telepatycznie nie musiał mi tego mówić i o tym dowiedziałam się później no przynajmniej on tak myślał.
Mijałam go nie wiedząc jeszcze,że on wpłynie na moje życie.  

Zniszczenie to też nie do końca zniszczenie bo czasem trzeba nacisnąć gałązkę żeby ją uratować lub żeby wyszedł z niej piękny kwiat bo wcześniejszy wysechł i zaszkodził. By reszcie gałązce czy jakoś tak bo nie znam się na tym do końca bo nie jestem ogrodnikiem i nie muszę się na tym znać

Ludzie,a szczególnie kobiety takie jak ja przynajmniej nie za ładne i dziwne są złe jak ktoś ich niszczy lub jak coś nie idzie od wielu lat po ich myśli,ale to ma cel który poznają w przyszłości i to ma zbudować ich siłę chociaż nie każda daje radę to wytrzymać czy przekuć porażkę w złoto i wiele nawet odbiera sobie życie.

Ja jakoś jeszcze daję radę ale nie powiem że sama nie mam takich myśli,a czasy i podli ludzie mi nie służą.

Nie chce się jednak zabić żeby osoby które mnie nie lubią cieszyły się z tego,a potem być ukaraną za to po śmierci albo spieszyć się do spalania bo nie chce być pochowana w trumnie.

Jeszcze zdążę się spalić w tym życiu i jednak po coś się urodziłam może po to żeby inni cieszyli się że mają lepiej niż ja.

Człowiek się zmienia nawet jeśli nie chce i na starość.

Wiadomo większość ludzi chce tego co inni gówno prawda że ma się potrzeby biologiczne.
Nie wyglądam na taką,ale gdy widziałam coś u kogoś to też tego chciałam.
Niski przyrost urodzeń w moim kraju, propaganda, tradycja robienia dzieci w pewnym wieku i presja u mnie też swoje zrobiły.

W mojej kulturze jak się nie ma faceta to jest się nikim i dziwną więc ja w pewnym momencie szukałam na siłę.

Nie byłam z dobrego czy bogatego domu.
Od dziecka inne dzieci mną gardziły.

Ja mogłam tylko oglądać jak oni kogoś mają,a ja wciąż jestem sama.

Nie podobało mi się to i chciałam to zmienić bo miałam dość zaspokojenia się samej.

Miałam jedną dziwną znajomą która olała mnie i zaczęła wyzywać i jak myślałam pomogła mi, ale później okazało się że jednak mi zaszkodziła i ośmieszyła mnie bo
przyniosło jej i mi to złe skutki.

Miałyśmy z 14/15 lat i w szkole była lekcja informatyki.
Ona jakoś dziwnie śmiała się do ekranu,a ja mówię co ci tak wesoło też bym się pośmiała.

Ona do mnie że poznała chłopaka przez internet i z nim pisze,a też była niska i dziwna.
Poleciła mi jakąś stronę no i tak się zaczęło.
Wtedy w szkole to we dwie robiłyśmy sobie z nich żarty i nic to nie znaczyło.
Zresztą były to czaty anonimowe i każdy mógł tam kłamać jak to w życiu.

Moje dziewictwo jednak zaczęło mi ciążyć jak wiele dziewczyn już zaczęło je tracić,a ja wciąż nie.
Były młodsze i starsze już po.
Ja też bałam się bo czytałam,że jak latami się jest bez tych spraw to źle.
Ja też nie byłam za dobrą partią bo ten mój dom nie był za kolorowy wstyd mi nawet tu pisać o tych sprawach z mojego domu ale wstyd mam do dziś i do dziś ludzie wytykają mnie palcami za grzechy mojej rodziny które nie są moimi,ale ja z czasem zaczęłam mieć swoje grzechy.

Było lato,a ja już nie mogłam wytrzymać z podniecenia.
Miałam wtedy już smartfona bo były z internetem.
W nocy po tym jak obejrzałam jakiegoś pornola zaczęłam robić sama sobie dobrze i skończyłam to weszłam na jakiś czat.

Poznałam tam Łukasza.  
Mówił że ma 19 lat,a miał z 24 lat.
Miał ładne autko i wygląd nie patrzyłam na to znałam go tylko z opisu przed spotkaniem ale innym dziewczyna by się spodobał.

Udawałam że myślę że jego autem jedziemy na łąkę na piknik, ale ja dobrze wiedziałam na co z nim jadę po pisaliśmy o tym.
Oczywiście on więcej i natarczywiej,ale ja też tego chciałam.
Teraz podobno mam dalej ciasną waginę,ale napewno nie jak wtedy bo wtedy jeszcze byłam dziewicą.

Łukasz powiedział do mnie chodźmy usiąść z tyłu tam się poprzyrulamy bo tam jest wygodniej,a później może na łące na kocu.
Oczywiście byliśmy z daleka od ludzi i nie musiał się prosić czy być kultularny, ale był jak pająk co najpierw muchę zaplątał w pajęczynę, a potem ją jadł.

Nie znałam się wtedy na wielkości przyrodzeń męskich,ale gdy już zdjął mi i sobie majtki po namiętnym całowaniu się na tylnych siedzeniach jego auta to zauważyłam coś co mnie nie pokoiło.
Mnie nikt nie ostrzegł że pierwszy raz boli,a pierwszy facet nie musi być tym docelowym, ale od dzieciństwa wiele przeżyłam i przeszłam i to.
Co ciekawe on po latach też na chwilę się odezwał,ale gdy odmówiłam spotkania to skończył się nasz kontakt, ale wracając do mojego pierwszego razu z nim.
Zaniepokoiło mnie to jaką ja mam małą muszelkę,a on dużego i grubego na dole.

Na pierwszy raz dla osoby przy mojej posturze.
Wtedy byłam niska i nie gruba to było wiele.
Chciałam jednak zaryzykować,a on też mnie namiętnie całował i podniecał.
W końcu zaczął wkładać mi palce do środka.
To jeszcze nie było złe i sama nie raz wcześniej trochę próbowałam.
Zauważył że Jestem dziewica bo na początku mi nie wierzył.
Nie chciał nawet założyć gumki.
Gdy wyczuł że jestem dziewicą podniecił się jeszcze bardziej.
Zaczął być dziki i nie do zatrzymania.
W końcu zaczął próbować mi wkładać, ale ciągle coś nie wychodziło i nie chciał wejść do środka,a jego to wkurzało, ale i rozwścieczyło zarazem.
Udało mu się kawałek mi wepchać co strasznie kuło i zaczęła lać się trochę krew, ale potem go wyciągnął a raczej jego główkę.
Powiedział że muszę znaleźć kogoś kto ma mniejszego i jakoś się rozepchać bo on nie da rady tego zrobić.
Zresztą nie chciałam już z nim bo był za brutalny i chciał mnie tylko po jedno.
Co ciekawe wtedy to jak po współżyciu mnie olał nie podobało mi się, Ale później sama tego szukałam lub znajdywałam nawet jak nie chciałam.
W moim domu były takie problemy że widzieli tylko je, a nie mnie.
Zresztą od 8 do 13 byłam w szkole,a z nim od 13:20 do 14:30 i jeszcze wróciłam na obiad.

Grałam że nic mi nie jest i że mam okres i ciężki dzień w szkole i nie musiałam się tłumaczyć.

Z dwa dni mnie jeszcze na dole bolało, ale faceci tylko chcą to zrobić i mają gdzieś co dalej będzie Z kobietą już wtedy o tym wiedziałam.

Zrobiłam sobie przerwę w czatach nawet miałam żal do niego że mnie olał i do innych ludzi.

Niestety miałam wciąż gadu gadu i pisał do mnie inny.
Mi się współżycie raczej kojarzyło z bólem.
Z rok żyłam wkładając sobie palce lub szczotkę do zębów lub długopisy do środka.
Stwierdziłam że mniejsze boleć nie będzie i tak było.
Potem w internecie szukałam takich co nie mieli za dużego.
Znalazłam jakiegoś był pulchny,ale miły chciał związku, ale ja nie chciałam.  
Daleko mieszkał i był za optymistyczny dla mnie.  
Poszliśmy na jakiś urbex gdzie nikogo nie było wziął mnie na murowany schodek po którym chodziły mrówki.
Miał małego i rzeczywiście nie bolało mnie z nim i wreszcie mogłam czerpać z współżycia.
Nie interesowało mnie nawet to że robimy to na ziemi i są robaki,a gdy byłam młodsza to bałam się robaków.
Jednak czegoś mi brakowało i fizycznie i psychicznie od niego.
Potem pisałam Z jakimś ale nie współżyłam.
  
Potrafię mieć długie przerwy i żyć na ręcznym.
W końcu jakiś facet z gimnazjum w którym byłam założył się z kolegami że wyrwie mroczną która nie chce gimnazjalisty mimo że jest w gimnazjum.
Szukałam takich chociaż 3-6 lat starszych
Moi rówieśnicy byli dla mnie nikim.
Śmiali się z byle czego i robili plotki.
On był trochę natarczywy,ale gdy mnie nie zdobył to mnie olał bo to tylko dla zakładu,a na koniec jeszcze powiedział że jestem brzydka,a ja miałam to gdzieś bo pisałam z innym.
Z tym innym trochę byłam z tym 3.
Wtedy nie wiedziałam że on jest 23 lata starszy bo wyglądał na studenta i był starym kawalerem.
Miał auto i mieszkanie i dużo mi o sobie mówił oprócz wieku.
Oszukał mnie w jednym nie szukał zobowiązań i nie żałował mnie chociaż udawał on chciał być ze mną latami bez zobowiązań i za moimi plecami spotykał się i pisał z innymi chociaż mówił że było mu ze mną dobrze w tych sprawach i ogólnie to mnie nie doceniał.
Chciał wyższej i chudszej,a mnie poznał z przypadku ale polubił.
Pomagał mi z zadaniami domowymi, pożyczał pieniądze jak nie miałam i nie gadał tylko o współżyciu bo na różne tematy mogłam z nim rozmawiać.

Nagle w szkole kolega tego co miał zakład o mnie stwierdził że koledze się podobam bo nie dałam mu od razu a z drugiej strony słyszał o moich przygodach w internecie a był zboczony jak na swój wiek podobnie do mnie.
Ja jednak nie chciałam dać mu szansy bo mnie uraził.
Był ładniejszy ode mnie i innych ale był i jest płytki.
Nie muszę się z nim zadawać żeby to wiedzieć nawet dziś  

Na końcu szkoły patrzył się na mnie wkurzony a ja udałam że tego nie widze.
Może myślał że brzydka mu da,ale nie dała zresztą wtedy jeździłam do tego co pożyczał mi pieniądze i pomógł w lekcjach a był mi potrzeby do szkoły średniej jednak i z nim się pokłóciłam ,a on wolał pisać do innych ten 3.
W wieku 16 lat a już miałam trzech.
Ale właściwie po jednym seksie długo byłam sama lub olewana i ten trzeci nie miał super dużego tylko średniego.
Czasem migał mi w życiu ten o którym pisze to opowiadanie i z którym może nie skończy się jak tu bo tu dam bardziej optymistyczny koniec żeby was nie zawieść chociaż nie powinno mi ZALEŻEĆ na obcych,ale czytacie to więc ciekawi was co dalej.
Pojechałam do niego do miasta na W.
Niestety po współżyciu jak myślałam owocnym bo zawsze było mi z nim dobrze bo udawał młodszego ale i robił to lepiej od nie jednego młodszego i był wyrozumiały jednak miało się zacząć najgorsze dla mnie.
Rozładował mi się telefon i musiałam pożyczyć od niego.
Nie jestem taka i on to wiedział,ale skusiło mnie wejść na jego Facebook i smsy.
Ja zawsze musiałam wyspać się do szkoły,a on w nocy długo siedział zresztą mi się też to w przyszłości zdarzało.

Okazało się że piszę sobie z jakąś M i A i to po nocach.
Była taka noc że chciałam z nim popisać w nocy bo źle się czułam i byłam rozżalona, a on mi napisał że idzie spać,a z nią pisał cała noc wtedy i to jak.
Dla mnie najmilszy był na początku znajomości, z czasem był miły ,ale coraz mniej i zaczęły się kłótnie.
Chciałam z nim u niego mieszkać ale on się nie zgodził za to pisał z innymi.
Leżałam tak w łóżku czekając aż on wróci z kuchni,ale miałam ochotę wyjść stamtąd i nigdy nie wracać ale on miał samochód i znał drogę do domu.
To było duże miasto a ja rzadko tam byłam i nie znałam ulic.
Zawsze myślałam że jak tam zamieszkam to ulice poznam.
Musiałam grać dobra minę do złej gry.
Potem wróciłam do domu i nie pisałam z nim a wcześniej w dzień często pisaliśmy.
On był zdziwiony dlatego a ja mu SMS powiedziałam dlaczego i wyszła awantura.
Nawet mnie nie przeprosił i myślał że mu wszystko wolno, a ja miałam dość.
Zresztą musiałam zająć się szkoła miałam problemy z matematyką i ludźmi.
Z nerwów spóźniał mi się okres ale okazało się że nie byłam w ciąży i tu wkraczamy to do tego czy nie bałam się ciąży lub chorób wenerycznych.
Wtedy o tym nie myślałam i miałam szczęście bo badałam się i nie miałam żadnych.
Może trochę za dużo śluzu z podniecenia ale to nie choroba mam nadzieję.
Potem on znów odnawiał kontakt,ale gdy wyszły inne jego kłamstwa ile ma lat , że nie ma jednak rodzeństwa, a kłamał że ma i że znów poszedł z jakąś na spotkanie za moimi plecami miałam już dość.  
I tak musiałam szkołę średnią zmienić na zaoczną bo nie szło mi w szkole i musiałam iść do pracy potrzebowałam kasy.
Trochę byłam sama ,ale nagle znów miałam swoje myśli.

Ja jestem sama tak a on ma teraz ile chce dziewczyn po tym jak zmarnował mi życie.
Mieszkałam już wtedy sama na kawalerce.
Faceta to wolno kłamać i mieć wiele kobiet a kobieta to nie to ja wam pokażę.
Niby nie jestem ładna,ale przyciągałam uwagę na czacie randkowym może swoim młodym i naiwnym wyglądem teraz to już wiem że myśleli że łatwo będzie mnie oszukać i dostać to co chcą.
Udawali jak to zdobywcy zakochanych , pokrzywdzonych .itd zresztą mi to było na rękę bo chciałam się na nim odegrać ,poużywać i zobaczyć jak to będzie z innymi a nie małymi czy średnimi.
Zresztą czułam że on jeszcze się odezwie co ciekawe miałam dobra intuicję mimo że popełniałam błędy .
Widziałam że źle się coś skończy a i tak w to szłam.
Nie powiem zacząłam się spotykać z innymi facetami.
Ja miałam konto z dwa zdjęcia i kilka zainteresowań co było bardzo grzeczne bo inne dziewczyny pokazywały się w dekoltach i makijażu a ja normalnie i sami do mnie pisali i to w dużej ilości.
Nie powiem jako że na żywo mnie nie chcieli to cieszyło mnie że tu byli odważni i tyle ich pisało do mnie nawet jeśli nie były to szczerze kompletny no ale tak działają aplikacje randkowe dają coś czego nie dostało się na żywo od kogoś,ale potem człowieka przynajmniej mnie niszczą.

Oj byłam wtedy nie grzeczna nawet sąsiedzi zaczęli na mnie źle patrzeć ale sami byli patolgią po wielu związkach co za hipokryzja.  
Nie zawsze też z tymi facetami spałam.
Słowo daję często kończyło się na jedzeniu lub filmach chociaż nikt mi nie uwierzy że na 50 co do mnie pisali czy mnie odwiedzali to spałam z 3 czyli w sumie miałam już 6 partnerów,ale dochodząco i byle jak.
Po takich okresach gorącego życia miałam okresy suszy.
Nie wiedziałam że ten gorący okres przyniesie mi jednak zbiory.
W lipcu 2021 roku miałam z 20 lat może trochę mniej i już miałam dość tego wszystkiego i ludzi i ich zakłamania.

Stwierdziłam że będę sama.
Nie było mi to dane na długo.
Od końca lipca 2021 r z nikim się nie spotykałam nawet przelotnie i miałam gdzieś jak komentowano mnie że brakuje mi bolca czy czegoś. Miałam już przesyt.
Byłam też po covid itd trochę chorowałam.
Niestety jeszcze przed tym postanowieniem spałam z jakimś tam dwoma no tymi 5 i 6 numerem.

Wszystko było dobrze, było lato kończył się sierpień czekałam na okres .
Często z nerwów i grypy się spóźniał i nie zwracałam na to uwagi.
Ale nagle zacząłem wymiotować, bardziej sikać. Szłam kawałek i już musiałam.
Tłumaczyłam to sobie zatruciem i latem bo latem zawsze dużo wody piłam.
Jednak zaczęłam jeść rzeczy dziwne np ogórka z nutellą itd  
Dania których nie lubiłam i okresu dalej nie było.
Miałam już rekordy w swoim życiu w braku współżycia i okresów więc nic dziwnego.
Ale gdy we wrześniu nie było okresu wpadłam na pomysł kupić test ciążowy bo nie był drogi i kiedyś już robiłam i wiedziałam że jak nie będę w ciąży to okresu dostanę. W sumie śmiałam się bo tyle lat bez gumek i tabletek i nigdy nie wpadłam, ale życie jest przewrotne.
Okazało się że jestem w ciąży.
Myślałam że to żart kupiłam jeszcze kilka testów i jednak nie był to żart.
Poszłam do ginekologa i ucieszyłam się jak powiedział że nic narazie nie widać że to nie jest pewne ,ale mam przyjść za dwa tygodnie.
Myślałam że testy się mylą,ale objawy się nasilały i zaczęłam myśleć że może jestem chora na coś.  
Mówią że ciąża to nie choroba,ale ja byłam jak chora i nie miałam z kim o tym pogadać ani kto mi pomóc i kryłam się z tym.
Zresztą brzuch miałam mały.
Niestety nie miałam pracy i mało pieniędzy wtedy,ale chodziłam do lekarza.
Lekarz mówił że dziecko jest za małe,ale ja na USG zauważyłam że jednen jajnik mam mniejszy,a drugi większy więc dziwne że wogule byłam w ciąży i miała ona takie dziwne objawy.
Czasem myślałam że może to jakieś ufo bo miałam przerwę i jak mogłam zajść w ciążę tydzień przed okresem.
I też nie widziałam kogo to dziecko dokońca bo żadne daty mi się nie zgadzały.
W końcu poszłam na takie USG że mimo że było wcześnie to widziałam już rysy twarzy tego chłopca bo to był chłopiec czyli byłby do mnie podobny z wyglądu najbardziej i wtedy nie myślałam bym o jego ojcu chociaż niewiadomo.
Spałam z trzema wtedy,ale w lipcu miałam okres jeszcze i spałam wtedy gdy nie miałam dni płodnych zdziwiła mnie ta ciąża.
Wątpię że plemniki we mnie by tyle żyły.
Zresztą to dziecko to nawet lekarze się go bali bo to nie było typowe dziecko i ciąża.
Nawet bałam się co się urodzi.
Na USG dziecko brzydkie nie było,ale ja się czułam coraz gorzej i miałam mało na życie i byłam bez pomocy znikąd.
Zapomniałam już nawet o tym facecie na którym chciałam się odegrać a zrobiłam sobie problem.
Kiedyś może i chciałam mieć dziecko ale kiedyś i z normalnym facetem i w normalnych warunkach.
Czułam się coraz gorzej i wszystko musiałam robić sama i bałam się nie mając pomocy znikąd co będzie dalej .
Po pół roku odezwał się mój były ten co miał 43 lata a nie 20 lat.
Rychło w czas jak chwiałam się nad trumną.

Wiele było w tym czasie ciąż które źle się kończyły,a lekarze trzymali płody które truły ciała swoich matek.
Bałam się też porodu bo nie Jestem za wysoka czy rozbita w biodrach.
Ja mu na początku o ciąży nie mówiłam,a on koniecznie chciał się spotkać bo mu z tam tą nie wyszło .
Ja miałam mało kasy na jedzenie,a on mnie zaprosił na swój koszt do restauracji.
Widział że mam apetyt i mówił że mogę jeść ile chcę to korzystałam potem poszliśmy do mnie, a on zaczął mnie macać,ale nagle zauważył coś dziwnego.

Przytyłaś chyba trochę gdzie nie gdzie ,ale może być - powiedział na co ja stwierdziłam,że nie lubisz grubych więc po co kłamiesz.

On na stole zauważył jakieś moje badania w sumie tak się dowiedział.

No ładnie się bawiłaś jak byłaś sama - powiedział,a ja kazałam mu oddać papiery.

A gdzie tatuś dziecka ? Znasz go wogule?
- a ja mówię sama nie wiem.
- a zdrowe chociaż to dziecko będzie ?
- raczej nie z tego jak mnie lekarze traktują i jest za małe a ja się ciągle źle czuję  

Na co on stwierdził że może mi pomóc,a ja mówię jak chyba nie będziesz ze mną chował nie swojego dziecka.

Pojedziemy za granicę i...
Ja nie chciałam o tym słyszeć chociaż czułam się coraz gorzej i z tym dzieckiem było coraz gorzej .
Mówiłam mu żeby sobie poszedł bo źle się czuje i wyszedł .
Nie odzywałam się do niego bo byłam zła .
On sam do mnie napisał że trzeba szybko to zrobić bo potem to będzie nie legalne i zresztą i tak w Polsce jest.
Ja wciąż nie chciałam aborcji mimo że zdychałam sobie w tajemnicy przed światem w swoim mieszkaniu.

Musiałam zrobić takie badania prywatnie i jeszcze nie żyłam w fajnych warunkach i żyłam wśród patolgi i przynajmniej teraz mam o czym pisać co głupie.

On mnie wziął na te badania na swój koszt myślałam że wychowa ze mną to dziecko albo je sprzeda nie znałam jego celu jeszcze on nie był bez interesowny w tym co robił.

Na tych badaniach wyszły dziwne rzeczy że dziecko jest małe,że mi zagraża że niewiadomo czy sama nie poronie,ale źle się czułam to fakt.
Witaminy jakieś mi przepisała pani lekarz ale ich nie wzięłam.

On stwierdził że jak to dziecko mnie może zabić to mam je usunąć i tyle i on na to kasę da  

Z ojcem dziecka miałam problem bo  w lipcu miałam okres i kochałam się pod koniec lipca gdzie za tydzień miałam mieć okres dziwiło mnie to że jestem w ciąży i że mam termin na kwiecień jak powinnam mieć inny itd może to jakieś dziecko Diabła było albo nauczka dla mnie.  

Dziecko jednej z moich kuzynek też się urodziło,ale zmarło kilka dni po porodzie ona ma już inne dzieci,ale jej sytuacja była inna niż moja.

Siedziałam w domu bardzo źle się czując.
Nie mając za dużo pieniędzy i szczęścia jak myślałam.  
Bałam się co będzie dalej a on mnie męczył.
Poszłam do sklepu i zemdlałam ,ale w taki sposób jakbym miała umrzeć co było mi wtedy na rękę.  

Potem stwierdziłam że jak to ma dalej tak wyglądać to ja zrobię to co co mi wiele osób poleca nie robiłam tego chętnie i czułam że mogę umrzeć w trakcie lub że nigdy nie będę mieć dzieci ale widocznie na nie nie zasługuje i i tak były by chore na coś złego.

Ludzie mówią że usuwanie dzieci jest złe a tam było wiele takich jak ja .
Chociaż ja robiłam to bo bałam się co będzie dalej ze mną itd i wiedziałam że ludzie w moim mieście mnie nie lubią a chore dzieci źle traktują  

Zresztą z tego co wiem z badań to niewiadomo czy samo by się nie rozwiązało za jakiś czas a ja to tylko przyspieszyłam po czułam się jakbym poprostu dostała okresu którego dawno nie miałam.
Tam było to tak jakbym szła na wycięcie migdałków...

Ciała dziecka nie dali było małe i je skremowali więc moje dziecko nie ma nawet grobu zresztą tylko ja tego dziecka żałowałam i do końca walczyłam ile mogłam ale gdy nie rosło i zaczęło mi zagrażać to musiałam.

Mój były się cieszył a ja nie .
Mówił że teraz możemy być razem.
Na co ja inni mężczyźni dzieci wychowują,a nie usuwają ,ale on do mnie że dobrze wiersz że jakby nie to to byś ty umarła ..

Często żałuję że żyje bo na tym świecie i tak sami tacy jak mój były.

Próbowałam się z nim zadawać i być ale nie wyszło. On też często wspominał że łaskę mi zrobił bo zapłacił za paliwo i jedzenie wtedy bo w Polsce to bym umarła .

Ile ja wtedy i dziś przeżywam nerwów a faceci zapładniają i rzucają nic sobie z tego nie robiąc gdy kobiety tak cierpią jak ja wtedy.

I tak pewnie jestem potworem.
Powinnam pewnie urodzić, umrzeć a nawet jakbym żyła to dziecko by zmarło.
Nawet jakby żyło sama bym je chowała mając dwie prace bo nikt by mnie nie utrzymał.

Znów rozstałam się z tym byłym bo czułam do niego nienawiść .
Gdyby mnie wtedy nie zostawił może byłoby inaczej z drugiej strony nie powinnam zwalać na kogoś tego że się zabawiałam i coś z tych zabaw wyszło co i tak nie miało prawa żyć . To była moja nauczka zresztą dalej jest bo nie wiem czy będę mieć dzieci Chociaż lekarz mówił że mogę ale boje się .

I tak byłam znów sama ale bez dziecka z różnymi myślami  
Nie mogłam patrzeć na małe dzieci i to szczęście jak takie puste co nic nie robią osiągają wszystko uroda mają dzieci kolejnych sponsorów itd a moje dziecko nie było warte żeby żyło i mi jest to utrudniane.

Wyobrażałam sobie też jak to mogło być inaczej gdybym poznała normalnego faceta,miała co jeść i nie miała nerwów w ciąży,ale niestety życie chciało inaczej albo mnie ukarać ale za co .
Od dziecka nikomu nic złego nie robiłam a byłam karana dopiero później w wieku 20 lat byłam zła i lekko mściwa a tak to znosiłam ich pogardę.

Miałam się zabić szczerze wzięłam tabletki ale wyrzygałam je .
Często szłam ulica licząc na to że przejdzie mnie auto .
Boję się jednak że jak umrę to spotkam to dziecko po śmierci.  
Mam koszmary na jawie różnego rodzaju .
Ciężko mi spać w nocy często więc wzięłam pracę nocną i rzadko pracuje w dzień.  
Szef się na to całe szczęście zgodził.

Potem i inne tragedię mnie spotykały jak to w życiu aż po latach spotkałam tego z podstawówki w internecie.  
Sam do mnie zaczął pisać i w sumie nie byłam nim zainteresowana i on niby pisał ale jakby byle jak.

Wynajmowałam wtedy u takiej wrednej rodziny mieszkanie bo w moim był remont.
Mój były mieszkał też tam nie daleko ale chociaż go nie spotykałam.

W końcu ten z internetu odważył się napisać do mnie o spotkanie  
Coś tam się zaczęło ale ciągnął mnie głównie tylko do łóżka i udawał wielce pana i władcę.  
On nie wiedział że miałam dziecko a moje narządy dobrze się zregenerowały.
Myślał że jestem mniej ciasna chociaż się nie czułam od zabawek co też może było powodem bo lubiłam je nie powiem .
Byłam wciąż kobietą i miałam swoje potrzeby a faceta nie ufałam ..

Nie mówię że byłam święta ale oni wykorzystywali moją sytuację przeciwko mnie i po jedno Teraz to wiem .
Nawet wtedy gdy ja chciałam to oni tylko na to czekali a potem szli gdzie indziej i tak czułam się gorzej od kukiełki czy zbawki ,ale i w tym było coś podniecającego ta władczość ale tylko do pewnego momentu .

Nie tylko ja miałam problemy , roztania, zdrady, potrzeby w rodzinie bo takie jest życie .

Pocieszałam się tak niech ode mnie odchodzą i tak miłość jest najlepsza na początku związku ,a potem to już jest byle co.

W końcu po paru numerkach u niego i nie udanej randce na której i tak cały czas czatował z inną na telefonie i myślał że ja tego nie widzę ale ja też święta nie byłam bo nie powiedziałam o aborcji ani o tym że mój były dalej do mnie pisze i chce żebym go zostawiła i do niego wróciła udawałam że nie zwracam na to uwagi.

Zresztą ja czułam że zbliża się koniec.
W łóżku było spoko ,ale był za władczy i za brutalny.  
Był wysoki , atrakcyjny w pewnym sensie ale skryty i agresywny w stosunku.

Uroda to też nie wszystko a były który do mnie pisał ten co był starszy i pomógł mi w aborcji też źle nie wyglądał.

I w taki sposób zostawiłam tego z podstawówki co go znałam zresztą jego wredna matka i znajomi nigdy mnie nie lubili i było mi to na rękę.

Chyba ze strachu przed samotnością wróciłam do byłego ale też się nie układało ale chociaż w czymś mi pomógł w domu np. zawiesił szafkę czy coś ale był to płytki związek na odległość który mi się nie podobał .
Gdy inne się żeniły i miały dzieci ja nie wiedziałam czy mogę je jeszcze mieć i czułam że nigdy nie poznam męża zresztą należało mi się karałam siebie i karam wciąż.

Mimo tego byłam z tym byłym i jakoś to szło chociaż nie obywało się bez awantur o różne rzeczy.
A to że jestem gruba,a to że mam robić to czy tam to... Jeden i drugi mną pomiatali.
Zresztą czułam się łatwa bo tylu ich było i z żadnym związku nie stworzyłam.

Zwykle im nie pasowałam,ale często ja im też bo niska bo biedna bo ma mało znajomych.itd  z drugiej strony szukali uległej... Hipokryzja ...

W końcu po roku odezwał się ten były z podstawówki 25 lat i ten obecny co mi tyle pomógł ale i zaszkodził i nie chciał ślubu 45 lat co młodo wygląda był zazdrosny o niego.

Oglądałam film nimfomanka i tam było że jako nimfomanka to nie mam wielu kochanków Tylko jednego mój nałóg.

Ja nie jestem nimfomanka ale miałam ich trochę. Umiem żyć wiele miesięcy bez.

I tak siedząc na Facebooku zobaczyłam że piszę do mnie fake konto byłam ciekawa o co chodzi. Była to postać z fajnego filmu więc skusiłam się napisać .

Najpierw był miły ale potem zrobił się chamski

Wiem że to ten były z podstawówki co ma 25 lat dziś bo jego matka chowała go sama.a powiedział mi ją matkę mam a ty rodziców nie masz chociaż matkę mam bo ojciec mi zmarł.

I zaczął pisać do mnie o klapsach pejczem a ja nie lubię aż tak ostro jak on .

Potem go zablokowałam bo ciągle mówił że jestem brzydka i takie jak ja to tylko bez zobowiązań ludzie chcą ale jak bym była aż tak brzydka to po co mnie by nękał on niby sprzedał czy jestem łatwa jak widać nie skoro mu nie dałam...

Nie wiem jak to się dalej potoczy miałam ty wymyśleć jakieś zakończenie np. Zmienił się jest inny i żyjemy razem no ale tak się nie stało a co będzie dalej to już tylko czas pokaże bo skoro potrafił się odezwać po roku czasu to może coś się wydarzy,ale nie wiem czy będę chciała być z panem i władcą

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i miłosne, użyła 6655 słów i 32770 znaków. Tagi: #zdrada #ciąża #dramat #gimnazjum #miłość #erotyka #bdsm

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto