Sen o życiu.
Wielkie drzewo się przewraca, a ja uciekam, by na mnie nie runęło. Biegnę, potykam się o kamień, przeklęty kamień. Leżę. Co zrobić? Nie mam sił by wstać! Ale staram ...
Wielkie drzewo się przewraca, a ja uciekam, by na mnie nie runęło. Biegnę, potykam się o kamień, przeklęty kamień. Leżę. Co zrobić? Nie mam sił by wstać! Ale staram ...
Obudziłem się około godziny 6:00, bo nie dawało mi spokoju to, co powiedziała mi Natalia. Leżałem przytulony do pleców Agaty, mając prawą rękę przełożoną nad nią ...
,, Ostatni raz” Każdego dnia, kiedy pada deszcz Ja myślę o tobie… Każdego dnia, kiedy świeci słońce Ja myślę o tobie… W sumie, to mogłabym tak pisać ...
Rankiem obudziłem się pierwszy i o dziwo, Agata jeszcze spała wtulona we mnie. Lubiłem mieć ją przy sobie. Zwłaszcza, kiedy już przestała pokazywać swoje złości ...
,,ostatnie tchnienie’’ Unieś powieki swe drżące i spójrz na mnie. Jestem tu, więc nie jesteś sam. Nie bój się, nic złego ci się nie stanie. Zamiast się smucić ...
Jeszcze tych ferii, udało mi się pojechać do mojej dziewczyny. I jak tylko przekroczyłem próg posesji, to natychmiast otworzyły się drzwi od domu i wybiegła z nich Agata ...
Po zaproszeniu mnie na kolacje przez Agatę, zdecydowałem się pojechać. Był następny piątek, wykąpałem się, ubrałem normalne. Jeansy Big star-a, zieloną podkoszulkę ...
Tydzień później, pojechałem tam w sobotę dość późno i od razu z Agatą trafiłem na imprezę. Wtedy, to człowiek z tak małego miasteczka, jak ja, nie miał jeszcze do ...
28 sierpień sobota Tydzień później nie byłem u Agaty, nie pamiętam z jakiego powodu. Choć, to musiało być coś ważnego, bo gdybym mógł, to byłbym tam już w piątek ...
10 wrzesień piątek W następny piątek nie poszedłem do szkoły i pojechałem do Agaty. Lecz, kiedy dojechałem na miejsce nikogo w domu nie było. Postanowiłem więc udać ...
17 wrzesień sobota W następny weekend i tak pojechałem w sobotę. Około południa dobiłem do celu i faktycznie nie było Agaty w domu. Nikogo nie było. Trudno pomyślałem ...
Miałem wolne i z nudów zawitałem do Zielonej, .... Ale teraz poleciałem. Wyczekiwałem na ten dzień już osiemnaście dni i nie mogłem się doczekać spotkania z Agatą. W ...
30 września piątek 1993r. To zaczęło się jakieś dwa miesiące po zapoznaniu Agaty, a było to tak. Tego rzeczonego dnia, gdy przyjechałem do Agaty, to oznajmiono mi, że ...
Tydzień później pojechałem w piątek. Dzwonię, otwiera ciocia: -Wejdź. Nie ma w domu nikogo, więc przyjdź do mojego pokoju za 3 minutki. -Dobrze.- Zakręciłem się na ...