Dowcipy - str 150

Viralowe kawały i suchary
  • Co pan wiezie w tej torbie (do

    - Co pan wiezie w tej torbie (do Szkota)?
    - Papier toaletowy
    - Ale czemu tak śmierdzi?
    - Bo wiozę go do pralni...

  • Szkot wysłał żonę na wakacje

    Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu:
    "Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP".
    Szkot idzie na pocztę i nadaje telegram:
    "Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP".

  • Mały Szkot mówi do ojca Tato kup

    Mały Szkot mówi do ojca:  
    - Tato, kup mi na urodziny łyżwy!  
    - Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!  
    - To kup mi w zimie.  
    - Ale w zimie nie masz urodzin!

  • Szkot wsiada z dużym workiem

    Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi:
    - Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż.
    Szkot rozwiązuje worek i mówi:
    - Wychodź, synku. Tak, czy owak trzeba zapłacić!

  • Szkot wsiada do taksówki i pyta Ile

    Szkot wsiada do taksówki i pyta:
    - Ile zapłacę za przejazd na dworzec?
    - Dwa funty.
    - A za walizkę?
    - Walizkę zawiozę za darmo.
    - To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą!

  • Para Szkotów w noc poślubną leżą

    Para Szkotów w noc poślubną leżą sobie pod kołdrą...
    Młoda pani zalotnie zagaduje:
    - Kochanie jestem bez majtek!
    - Ty nawet w takiej chwili musisz o wydatkach...?

  • Szkot i Żyd poszli do restauracji

    Szkot i Żyd poszli do restauracji. Po obfitym posiłku przychodzi kelner z rachunkiem. Ku zdumieniu wszystkich, Szkot mówi do Żyda:  
    - Pozwól, że ja zapłacę.  
    I faktycznie zapłacił.  
    Następnego dnia w gazetach pojawił się nagłówek: Słynny żydowski brzuchomówca znaleziony martwy.

  • Jedzie Szkot autem zatrzymał się

    Jedzie Szkot autem, zatrzymał się otwiera drzwi i bach... jakiś samochód uderza mu drzwi i je wyrywa. Przyjeżdża policja i karetka, wysiada doktor a Szkot:  
    - O mój Boże! Mój samochód!  
    Doktor na to:  
    - Co pan się martwi samochodem, pan nie ma ręki!  
    Szkot na to:  
    - O Boże, mój Rolex!