Dowcipy - str 150

Viralowe kawały i suchary
  • Firma konstruująca samoloty pracowała

    Firma konstruująca samoloty pracowała nad nowym projektem. Projektem samolotu. Samolot miał być najszybszy na świecie, z największym zasięgiem i w dodatku niewykrywalny przez radary. I był - tak na projekty wpływają rządowe dotacje. Miał jedną wadę - na wysokości 8 tysięcy metrów odpadały mu skrzydła. Nieważne, jak by nie zostały wzmocnione - samolot osiągał 8 tysięcy metrów i najpierw na ziemi lądowały skrzydła a potem kadłubek. Rząd sygnalizował, że czas na projekt się kończy, więc pracownicy wymyślali coraz to nowe rozwiązania, ale nic nie pomagało. Rząd denerwował się coraz bardziej, kolejne egzemplarze spadały na ziemię a w firmie trwała panika.  
    W końcu - w akcie desperacji - jeden z konstruktorów powiedział, że w pobliżu jest gmina żydowska, w której mieszka rabin słynny z mądrości. Konstruktor został jednak zakrzyczany, że rabin tak ma się do samolotów, jak.... (tu wstaw ulubioną analogię).... Więc dalej - wzmacnianie, zmiana materiałów itd. Więc dalej - rząd grozi, że cofnie dotację. W końcu załamanie - i wycieczka do rabina.  
    Rabin pogładził pejsy, wysłuchał problemu i powiedział:  
    - Wy wiecie co? Wy do mnie przyjdźcie w następna środa.  
    Przyszli. Mieszane uczucia, bo faktycznie - co rabin może wiedzieć o samolotach. Rebe pogładził tym razem brodę i powiedział.  
    - Wy wiecie co? W tym miejscu, gdzie te skrzydła się urywają, wy nawierćcie dziurki!  
    Wrócili do biura zawiedzeni, że rabina fantazja poniosła, i zamiast wzmocnić, to chce osłabić konstrukcję. Więc dalej - zmiany konstrukcyjne, usztywnienia itd. I ciągle ten sam kłopot - magiczna granica 8 tysięcy metrów. I ultimatum rządu - w ciągu 2 miesięcy należy zakończyć projekt, albo zwrócić dotacje. Więc desperacka decyzja - wiercimy. Znalazł się oblatywacz - desperat, więc startują testy. 1000 metrów - leci. 2 tysiące - też. Na 5 - leci jak ta lala. Na 8 - leci, na 9 i 10 - też. Ekipa pospiesznie robi wszelkie pomiary i testy, kończy projekt, a tymczasem konstruktorzy wraz z zarządem firmy wybrali się do rabina z podziękowaniem za poradę. Po tym, jak wszyscy ważni panowie powiedzieli już, co mieli powiedzieć a uśmiech prezesa odciśnięty w marmurze został wręczony, jeden z konstruktorów zadał pytanie.  
    - A jak rebe na to wpadł?  
    Rebe uśmiechnął się, pogładził rondo kapelusza i powiedział.
    - Wy wiecie co? Ja sobie poszedłem w takie miejsce, gdzie nawet król chodzi piechotą. Siedzę ja tam sobie i siedzę i patrzę i ja zobaczył papier toaletowy. I wy wiecie co? Ten papier, to on się nigdy nie urwie tam gdzie dziurki...

  • Kumpel podchodzi do Szkota który się

    Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa, że mówi on płynnie.
    - Jak to zrobiłeś?- Pyta.
    - Zmuszony byłem zamówić rozmowę telefoniczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje...

  • Szkot ożenił się z wdową i

    Szkot ożenił się z wdową i po ślubie jedzie pociągiem.
    - Gdzie pan jedzie? - Pyta go inny podróżny.
    - W podróż poślubną...
    - A gdzie żona?!
    - Ona już była...

  • Siedzi Szkot i płacze Pzrzechodzi obok

    Siedzi Szkot i płacze. Pzrzechodzi obok jego sąsiad i pyta się:
    - Czemu płaczesz?
    - A bo mi się ząb w grzebieniu złamał.
    - I to taki wielki powód do płaczu?
    - To już był ostatni...

  • Przyszedł Szkot w odwiedziny do kumpla

    Przyszedł Szkot w odwiedziny do kumpla. Po skromnym poczęstunku, jako deser podaje
    mu na malutkim talerzyku odrobinę miodu.
    - Widzę John, że kupiłes sobie pszczołę.

  • Ile będzie kosztował przejazd pana

    - Ile będzie kosztował przejazd pana samolocikiem do Edynburga? - pyta szkockie
    małżeństwo.
    - Mogę was przewieźć za darmo, jeśli podczas lotu nie powiecie ani słowa!
    Już po wylądowaniu pilot, który w czasie lotu wykonywał różne karkołomne akrobacje
    gratuluje Szkotowi:
    - No, muszę przyznać że jeszcze żadnemu z moich pasażerów nie udało się zachować
    milczenia w czasie lotu!
    - A wie pan - przyznaje Szkot - że w pewnym momencie chciałem krzyknąć!
    - W jakim?
    - Kiedy moja żona wypadła z samolotu!

  • Młody McIntosh wybrał się w podróż

    Młody McIntosh wybrał się w podróż do Francji. Po powrocie ojciec wypytuje go o
    wrażenia.
    - Ach, wspaniale - opowiada mlody Szkot - piękny kraj! Tylko ludzie jacyś dziwni. Wyobraź sobie, że pewnego razu, o drugiej w nocy do mojego hotelowego pokoju wpada
    facet w piżamie, coś wrzeszczy, wymachuje rękami, tupie. Złapal wazon stojący na stole,
    rzucił nim o podłogę, wreszcie wybiegł trzaskając drzwiami.
    - A ty co na to? - pyta zdziwiony ojciec.
    - Nic, ojcze, dalej sobie grałem na kobzie!

  • W Irlandii przewodnik w górach

    W Irlandii przewodnik w górach objaśnia:
    - Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił pensa i powiedział o tym
    znajomym.

  • Dwóch Szkotów spotyka się

    Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
    - Czy możesz pożyczyć mi funta?
    - Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
    - A w domu?
    - Dziękuję, wszyscy zdrowi.