Co jest napisane na dnie basenu
- Co jest napisane na dnie basenu w Wąchocku?
- Tutaj się nie pali.
- Co jest napisane na dnie basenu w Wąchocku?
- Tutaj się nie pali.
Spotykają się dwie nieprzepadające ze sobą sąsiadki:
- A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?
- Skąd to pani przyszło do głowy? - odparskuje druga.
- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.
- Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.
- Gdzie byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...
- Ile razy śmieje się z kawału podoficer?
- Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie.
- A ile razy śmieje się oficer?
- Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą.
- A generał?
- Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.
- Uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do pracy w Hipermarkecie w Lubinie. Prośbę swa motywuje tym, iż w chwili obecnej jestem zarejestrowana w Rejonowym Urzędzie Pracy jako bezrobotna.
Był sobie kiedyś człowiek, który już w bardzo wczesnej młodości marzył, by zostać "wielkim" pisarzem.
Gdy spytano go, co dla niego oznacza "wielki" odpowiedział:
- Chciałbym pisać teksty, które cały świat będzie czytał, teksty, na które ludzie będą reagować czysto emocjonalnie, które będą doprowadzać ich do łez, bólu, gniewu, krzyku i desperacji!
Człowiek ten zrealizował swoje dziecięce marzenie.
Obecnie pracuje w Microsoft i pisze komunikaty o błędach.
Uprzejmie proszę prokuraturę o pomoc i wskazanie mi drogi ratunku przed awanturnictwem w zachowaniu się mojej żony Jadwigi G. z domu C. która z dnia na dzień staje się ordynarniejsza w buzi i prędka w rekoczynach. Pracowałem jako murarz i dodatkowo jako malarz, żeby więcej zarobić. Ale i tym wiele łask od żony nie zdobyłem. Miałem żonę przy wypłacie dalej żyłem w celibacie, bo żona chorą udawała i ciągle z dziećmi spała. Dzieci bardzo kochałem, więc rozwodu nie żądałem, choć życie u żony za parobka miałem. Skłóciła mnie z rodziną, by gorszą być gadziną. Po pracy sprzątałem, gotowałem bo w domu puste garnki miałem. Żona nie gotowała bo odchudzać się chciała, dzieci od gotowanego odzwyczajała, tylko by im szynkę dawała. Odstawiła mnie od siebie całkowicie przez co ciężkie miałem życie, ale pieniędzy ode mnie ciągle wolała, choć mi jeść nie dawała.
Czy nie widziała pani mojego męża ? Godzinę temu poszedł utopić w rzece kota...
- Skoro pani wie gdzie jest, to czemu pani pyta ?
- Bo kot wrócił do domu...
Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...
Doktor Frankenstein i jego potwór oglądają film erotyczny w telewizji. W pewnej chwili potwór bierze śrubokręt i zaczyna rozkręcać telewizor.
- Co ty robisz?
- Doktorze, zajdziemy ją od tyłu!
Dlaczego kwoki nie boją się lisów?
-bo mają jaja
- palenie wanny
- walenie panny