Dowcipy - str 76

Viralowe kawały i suchary
  • śledzie

    Przychodzi babcia do lekarza, lekarz pyta:
    - Co pani dolega?
    - Boli mnie brzuch.
    - A co pani jadła?
    - Śledzie w puszce.
    - Były świeże?
    - Nie wiem, nie otwierałam.

  • Baca kocha się z Gaździną nagle

    Baca kocha się z Gaździną, nagle Gaździna mówi:
    - Baco gniewam się!
    - A za co się gniewacie?
    - Nie ja się gniewam, tylko wam się gnie...

  • Takie tam w kinie

    Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
    - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
    Łysy się odwraca, a koleś:
    - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
    Łysy:
    - Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
    Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
    - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
    Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
    - Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
    Łysy:
    - Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
    Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
    - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...
    Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
    Pierwszy koleś znowu do drugiego:
    - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
    Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
    - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

  • Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa

    Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić zarówno noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana. Pomyslała sobie, że będzie się opierdalać. Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło zalożyła sobie za głowę i odpoczywa wymachujac jedną nóżką. Nagle biegnie sobie scieżyną zajac:  
    - Co robisz sowa?  
    - Nic. Opierdalam się.  
    - A to tak można?  
    - A nie widać?  
    - To ja też będę się opierdalać!  
    Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i wymachuje nóżką. Przebiega drugi zając:  
    - Co robisz zając?  
    - Opierdalam się.  
    - A to tak można?  
    - A nie widać?  
    - No widzę, widzę! To ja też będę się opierdalać!  
    Położył się zajączek koło pierwszego zajączka. Leniuchuje. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i macha nózką w powietrzu. Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadł jednego zajaca, zjadł drugiego zajaca, oblizał się. Spojrzał do góry i pyta sowę.  
    - Hej sowa, Co robisz?  
    - Opierdalam się!  
    - A te dwa zajace też się opierdalały?  
    - Tak. A jakże.  
    Wilk chwilę pomyslał i do sowy:  
    - No widzisz sowa tylko Ci u góry mogą się opierdalać!

  • Hello are you there? Yes who are you

    - Hello, are you there?  
    - Yes, who are you, please?  
    - I'm Watt.  
    - What's your name?  
    - Watt's my name.  
    - Yes, what's your name?  
    - My name is John Watt.  
    - John what?  
    - Yes, are you Jones?  
    - No I'm Knott.  
    - Will you tell me your name then?  
    - Will Knott.  
    - Why not?  
    - My name is Knott.  
    - Not what?  
    - Not Watt, Knott.  
    - What?