Dowcipy - str 36

Viralowe kawały i suchary
  • Siedzi baca przed chatką Przed bacą

    Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, cółenko sobie strugom.
    Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
    Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
    - Baco! Co teraz strugacie?
    - Jak nic nie spiepse, to wykałacke...

  • Przyszedł facet do burdelu Dzień

    Przyszedł facet do burdelu
    - Dzień dobry, chcialbym zamówić sobie panienkę.
    - Proszę, tu jest cennik - mowi burdelmama.
    - Ale ja nie mam tyle pieniędzy...
    - Niech pan pokaże ile ma.
    - ...
    - Uuuu, za tą forse to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan Marian
    - No jak ma być to niech będzie - odparl facet.
    Zeszli do kotlowni, do palacza Mariana
    - Panie Marianie, klient do pana!
    Pan Marian odstawil wiadro z węglem, szufle, zdjąl spodnie i wypiął się w strone klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tlustego i zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak.
    Mówi więc:
    - Ty, może byś mi pomógł?
    Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem:
    - KOCHAM CIĘ...

  • Akademik noc impreza na całego

    Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:  
    - Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron.

  • Na większości pudełek lampek

    Na większości pudełek lampek choinkowych: "Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz."

  • Wiadomości radia Erewań W dniu

    Wiadomości radia Erewań. W dniu dzisiejszym, na froncie sowiecko-chińskim doszło do wymiany ognia między patrolami. Zginęło 4 żołnierzy radzieckich i 0,5 hektara chińczyków.

  • Któregoś dnia siedziało sobie dwóch

    Któregoś dnia siedziało sobie dwóch rybaków i łowili. I wiecie jak to jest: innym zawsze biorą, tylko nie nam. Tak było i tym razem. Oczywiście żaden rybak drugiemu nigdy nie zdradzi przyczyny swych powodzeń, ale spytać zawsze można. Spytał więc:  
    - Jak pan to robi, że panu tak ryby biorą??  
    I ten, o dziwo powiedział mu:  
    - Zawsze przed wyjściem na połów daję żonie w tyłek.  
    Długo nie myśląc, pechowy wędkarz poprosił tamtego:  
    - Niech mi pan popilnuje wędkę, zaraz wrócę.  
    I biegiem popędził do domu. Żona akurat zmywała podłogę klęcząc na niej tyłem do drzwi. Mąż zaś wymierzył jej klapsa w wypiętą część ciała. Ona zaś na to:  
    - Ooo, co tak wcześnie dziś, panie listonoszu?!

  • W tramwaju tłok Nagle motorniczy

    W tramwaju tłok. Nagle motorniczy gwałtownie hamuje a młoda dziewczyna utraciwszy równowagę z impetem siada na kolanach księdza. Spogląda na kapłana z podziwem i mówi:  
    - Ho ho ho, proszę księdza !!!  
    - To nie jest żadne ho ho ho, tylko klucz od zachrystii.

  • Blondynka i nowe mieszkanie

    Blondynka ma nowe mieszkanie. Przychodzi do niej koleżanka.
    - Niezła chata.
    - Urządzałam według własnej głowy!
    - To dlatego jest takie puste.

  • Kiedyś dawno temu polska reprezentacja

    Kiedyś dawno temu polska reprezentacja hokeja zdołała zwyciężyć z reprezentacją ZSRR. Stalin postanowił pogratulować polakom poprzez telegram: "Gratuluje zwycięstwa.STOP.Gas.STOP.Ropa.STOP"