Blondynka i nowe mieszkanie
Blondynka ma nowe mieszkanie. Przychodzi do niej koleżanka.
- Niezła chata.
- Urządzałam według własnej głowy!
- To dlatego jest takie puste.
Blondynka ma nowe mieszkanie. Przychodzi do niej koleżanka.
- Niezła chata.
- Urządzałam według własnej głowy!
- To dlatego jest takie puste.
O curwa, ale kyrk.
Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w następującej
sprawie:
- Od 7 miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu
ze mną... co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie
odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje
prawdę:
- Panie doktorze, od 7 miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie
spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę.
Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy
taksówkarz mówi: Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... no wie
Pani....
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek a to z kolei powoduje, że się
spóźniam do pracy a wtedy mój szef mówi: Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz
naganę za to ciągłe spóźnianie albo... no wie pani...., No i z nim też
numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć
mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się
znowu powtarza....
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda??
- Oczywiście proszę Pani- potwierdza doktor - i moja rada jest taka: ALBO
OPOWIEM TO WSZYSTKO PANI MĘŻOWI ALBO.... NO WIE PANI
Kiedy przeczytałem o szkodliwości picia, rzuciłem czytanie.
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron.
- Jestem załamana swoim wyglądem, strasznie się zaniedbałam, przytyłam…
– Głowa do góry.
– To miłe, że wciąż mnie wspierasz.
– Nie o to chodzi – głowa do góry, twój podbródek jest w zupie.
- Muszę powiedzieć, że moja żona jest wspaniała! - oświadcza Rozenbaum, na przyjęciu urodzinowym małżonki. Matka odciąga go na bok i mówi:
- Jak mogłeś powiedzieć, że ta twoja ruda, wredna wiedźma jest wspaniała?
- Ależ mamusiu, ja nie powiedziałem, że jest wspaniała. Ja powiedziałem, że muszę tak powiedzieć.
- Z wielka przyjemnością dostarczę dodatkowych informacji, jeśli moje doświadczenie i kwalifikacje będą odpowiadać Waszej firmie.
- Cześć
- Cześć
- Ale masz syf w kuchni stary
- No stary nie mam tej... Do mycia naczyń...
-...Gąbki?
- Nie.. kobiety
Co robi blondynka po zachodzie słońca?
- Czeka na pełnie
A co robi blondynka o wschodzie słońca?
- Zastanawia się, co będzie dalej
Jedzie samochodem pokłócone małżeństwo. Nagle przez ulicę przechodzi stado świń, a żona pyta:
- Twoja rodzina?- a mąż na to:
- Tak, teściowie!
Nie zgnębi
Nie zgnębi mnie byle przytyk,
W dupie miejsce mam dla krytyk. . .
(Jan Sztaudynger)