Dowcipy - str 39

Viralowe kawały i suchary
  • Gdy Stirlitz szedł korytarzem oczom

    Gdy Stirlitz szedł korytarzem, oczom jego ukazało się ogłoszenie o czynie społecznym.  
    - Wpadłem - pomyślał. Skierował się w kierunku gabinetu Mullera.  
    - Gratuluje poczucia humoru - powiedział - Tak jestem agentem sowieckim!  
    - Dobra, dobra Stirlitz... Odmaszerować!  
    Po chwili Muller wykręcił numer Kaltenbrunerra.  
    - Czego to nie wymyśli nasz poczciwy Stirlitz, rzekł ze śmiechem - żeby się wykręcić od roboty...

  • Wraca gostek zawiany z imprezki

    Wraca gostek zawiany z imprezki i spotyka pana  
    Kazia - rejonowego listonosza.  
    - Witam Panie Kaziu!  
    - Witam, witam, widzę że była ciężka nocka.  
    - Ano była Panie Kaziu. Mieliśmy małą imprezę z sąsiadami. Graliśmy w taką grę "Kto ja jestem".  
    - Tak? A na czym ona polega?  
    - Facet ubiera się w wielkie prześcieradło z dziurką, przez którą wystawia "małego", a kobiety po dotyku muszą odgadnąć kto jest pod prześcieradłem.  
    - To szkoda, że i mnie tam nie było.  
    - No, nie wiem, nie wiem, panie Kaziu... Parę razy padło Pana imię...

  • Wsadził gazda fotel bujany na dach

    Wsadził gazda fotel bujany na dach i się buja. Idzie wycieczka:
    - Gazdo! Zejdźcie bo spadniecie!  
    - Ni. Nie spadne.
    Wycieczka mija dom po chwili łup!!! dup!!! Odwracają się. Gazda leży na ziemi.
    - Gazdyście nie widzieli? I takzek juz mioł schodzić.

  • Najważniejsza jest teraźniejszość

    Przeszłości nie da się zmienić.  
    Teraźniejszość tworzy przeszłość.
    A przeszłość ma wpływ na teraźniejszość.
    Teraźniejszość skutkuje w przyszłości.
    Zatem przyszłość zależy od teraźniejszości.  
    Podsumowując: przeżywając dzisiejszy dzień najlepiej jak potrafisz, sprawisz, że będziesz człowiekiem z bogatą przeszłością, szczęśliwym teraz i budującym swoją przyszłość.

  • Eskimos wiezie na sankach lodówkę

    Eskimos wiezie na sankach lodówkę. Spotyka po drodze kolegę. Kolega się go pyta:
    - A po co ci ta lodówka?!  
    A ten na to:
    - A niech się dzieci ogrzeją...

  • Do celi wchodzi nowy młody więzień

    Do celi wchodzi nowy, młody, więzień. Od razu z łóżek wstaje gromada recydywistów. Tatuaże na szyjach, podkreślone oczy, kropki, ogolone głowy, blizny, przekrwione oczy itp. Jeden z nich podchodzi do przerażone gościa:  
    - Grypsujesz?! - pyta zachrypiałym głosem.
    - Proszę Pana - odpowiada młody - ja w życiu jeszcze żadnej gry nie zepsułem!

  • Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok

    Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok pięknej, z białego kamienia wzniesionej cerkwii pod wezwaniem Zbawiciela na Puszczy (XV wiek). Pod cerkwią walało się drewno.
    - Skandal, sprzątnąć to - burknal Stalin.
    Niestety nikt nie śmiał zapytać, co właściwie miał na myśli. Na wszelki wypadek drwa wywieziono, a cerkiew zrównano z ziemią.

  • Spotykają się dwie sąsiadki A co

    Spotykają się dwie sąsiadki:  
    - A co to sąsiadka tak dziś na czarno?  
    - A no, bo to mąż mój nie żyje.  
    - O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.  
    - A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...  
    Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były." W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.  
    NO NIE ZABIŁABY PANI?

  • Noc sylwestrowa Na balu przebierańców

    Noc sylwestrowa. Na balu przebierańców w hotelu potwór Frankensteina poznał bardzo atrakcyjną blondynkę. Oboje tańczyli, żartowali, pili alkohol, opowiadali dowcipy, jednym słowem zakochali się w sobie. Gdy było już po północy, blondynka zapytała Frankensteina, czy ma ochotę zrobić z nią "bara-bara".  
    Po minucie znaleźli się w jej pokoju. On zdjął z siebie wszystko, ona też. Gdy rzuciła mu się na szyję, mówi:  
    - Jakiś ty piękny! W dodatku niezły żartowniś z ciebie! Kiedy wreszcie zdejmiesz tę maskę?