Dowcipy - str 183

Viralowe kawały i suchary
  • Ciemną nocą przed dom podjeżdża

    Ciemną nocą przed dom podjeżdża samochód na zgaszonych światłach. Po chwili ktoś zaczął wyłamywać drzwi. Przerażony gospodarz pali książki i notatki.
    - Przestań palić - rozlega się głos zza drzwi. - To nie rewizja. Przyjechaliśmy porabować!

  • Zdenerwowana blondynka krzyczy

    Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy'a hotelowego:  
    - Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!  
    Boy:  
    - Ależ proszę pani, przecież jedziemy dopiero windą!

  • Lekarz radzi pacjentce Zalecam pani

    Lekarz radzi pacjentce:
    - Zalecam pani częste kąpiele, dużo ruchu na świeżym powietrzu. I proszę się ciepło ubierać.
    Po powrocie do domu ta sama pani mówi mężowi:
    - Lekarz polecił mi pojechać na tydzień na Bermudy, później w Alpy na narty. Ach, zapomniałam. Uparł się jeszcze, żebyś kupił mi futro!

  • Chruszczow napisał referat Powiedz

    Chruszczow napisał referat. - Powiedz mi - zwrócił się do starego przyjaciela - co w nim jest niedobre. Tylko ty powiesz prawdę, tyle wokół wazeliniarstwa...
    - W zasadzie wszystko w porządku, Nikito, ale "zasraniec" pisze się razem, zaś "w dupę" oddzielnie...

  • Mąż do żony Nie rozumiem dlaczego

    Mąż do żony:  
    - Nie rozumiem dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz co w niego włożyć.  
    Na to żona:  
    - Przecież ty nosisz slipki, nieprawdaż?!

  • Gdzie pan się tak dobrze nauczył

    - Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller.
    - Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
    - Chyba nie powiedziałem nic tajnego - pomyślał.

  • Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga

    Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
    - Od dawna pan tu żyje?
    - Od 15 lat.
    - Sam?
    - Tak.
    - Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało... - zagadnęła filuternie.
    - Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?!

  • Komisja wojskowa Nowak! Jestem!

    Komisja wojskowa.
    - Nowak!
    - Jestem!
    - Majtki w dół i pochylić się!
    Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
    Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz  
    - Podnieście jajka!
    Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
    - Jajka podnieście!
    Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
    - Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
    Lekarz popatrzył zza okularów  
    - RĘKOMA!