Mąż wraca nad ranem do domu Żona
Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta:
- Gdzie byłeś? Cala noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.
Mąż zmęczonym głosem:
- A myślisz, że ja spałem?
Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta:
- Gdzie byłeś? Cala noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.
Mąż zmęczonym głosem:
- A myślisz, że ja spałem?
Mąż za wcześniej wrócił z delegacji...
- No tak... Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy...
Sługa do Pana Hrabiego
- Panie, u Jaśnie Pani hrabiny jest alfons
- Hrabia - Janie podaj szablę rodową
Hrabia wszedł do sypialni z której słychać
- Przerażony głos Hrabiny - Och !!
I opanowany głos Hrabiego
- Janie dla Pani hrabiny tampon
- dla Pana korkociąg !!!
Gdy żona wszczęła kolejna awanturę, doprowadzony do ostateczności mąż krzyczy:
- Nooo, teraz powiem ci całą prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!
Żona do męża:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuz za mną...
Mąż:
- Zawsze się spóźniał...
Mąż przychodzi do domu, żona całuje go na powitanie. On pyta:
- Właśnie zgoliłem wąsy, jak ci się podobam?
- To ty?!
W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:
- A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?
- Tak jest.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.
Wraca żona do domu i mówi swojemu facetowi:
- Kochanie, ten ból głowy na który skarżyłam się przez ostatnie lata, kojarzysz? Wyleczony!
- Serio? Ale że jak?
- Koleżanka zasugerowała mi wizytę u hipnoterapeuty. Byłam i kazał mi powtarzać codziennie przed lustrem nie boli mnie głowa, nie boli mnie głowa. I wiesz co? Przestała mnie boleć.
- Niesamowite. – podsumował mąż.
- Zenek, a ty pamiętasz jaki kiedyś byłeś w łóżku, jak Tarzan? Może poszedłbyś na tą hipnozę i przywrócił co nieco ze swoich umiejętności?
- Przednia myśl!
Poszedł. Wraca nakręcony. Bez słowa zrywa z żony ubranie, rzuca na łóżko i mówi:
- Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
Pobiegł do łazienki i po krótkiej chwili wraca i uprawia z żoną dziki, nieziemski sex. Żona wniebowzięta i spełniona. Sąsiedzi zgorszeni. Skończyli. Facet wstaje i mówi:
- Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
I ponownie pędzi do łazienki, wraca i kocha się z żoną jeszcze bardziej namiętnie i dziko, niż wcześniej. Po wszystkim gość ponownie mówi:
- Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
Tym razem żona nie wytrzymała i dyskretnie pobiegła za nim do łazienki. Patrzy, a on stoi przed lustrem i powtarza:
- To nie jest moja żona, to nie jest moja żona...
- Mężu, musimy kupić nową szafę.
- Ale przecież ta stara jest całkiem dobra!?
- Ale ma już zupełnie wydeptane dno.
Rozmowa w pociągu:
- Ja, proszę pana, najmilsze godziny zawdzięczam filmom.
- Nie wiedziałem, że z pana taki kinoman.
- To nie ja chodzę do kina, ale moja żona.
Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś. Po dwoch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti. Pod wieczór pyta wnuczka:
- A co wy tak dziwnie, tak wiesz...?
- A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!
- Uuu - zafrasował się dziadek.
Przez dwa dni dziadka nie ma - siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami... W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni.
- Stara! - mówi do babci. - Jesteś niedo....na na dwadzieścia kilometrów!
Internista po wstępnym badaniu:
- Nie podoba mi się pani język...
- A więc już zdążył pan skontaktować się z moim mężem?