O małżeństwie - str 20

  • Nie radzę panu palić pić alkoholu

    - Nie radzę panu palić, pić alkoholu i... kochać się. - mówi lekarz do pacjenta po ciężkiej chorobie.
    Po dwóch miesiącach wstrzemięźliwości mężczyzna nie wytrzymał i zapalił papierosa.
    - No tak, palić to możesz... - dogaduje żona.

  • Mąż wraca nad ranem do domu Żona

    Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta:
    - Gdzie byłeś? Cala noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.
    Mąż zmęczonym głosem:
    - A myślisz, że ja spałem?

  • Wnuczek ze świeżo poślubioną

    Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś. Po dwoch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti. Pod wieczór pyta wnuczka:
    - A co wy tak dziwnie, tak wiesz...?
    - A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!
    - Uuu - zafrasował się dziadek.
    Przez dwa dni dziadka nie ma - siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami... W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni.
    - Stara! - mówi do babci. - Jesteś niedo....na na dwadzieścia kilometrów!

  • Przez pustynię jedzie na wielbłądzie

    Przez pustynię jedzie na wielbłądzie Arab, a obok, ledwie żywa, biegnie jego żona. Spotykają jadącą naprzeciwko karawanę.  
    - Dokąd się tak śpieszysz? - pyta przewodnik karawany.  
    - Żona mi zachorowała, wiozę ją do szpitala.

  • Spotyka się dwóch facetów Ten twój

    Spotyka się dwóch facetów:
    - Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
    - No, ale tym razem to był uraz czaszki.
    - Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.

  • Filip składał właśnie kolejny

    Filip składał właśnie kolejny pocałunek na ustach pani Maryli, gdy ta nagle wskazując palcem okno, pisnęła przeraźliwie:
    - Mój mąż!!
    Uwodziciel spojrzał na przylepioną do szyby, wykrzywioną ze wściekłości twarz mężczyzny i mruknął:
    - A to fujara ze mnie! Przecież on już od pół godziny sterczy nieruchomo morda w oknie, a ja myślałem, że to jakiś portret rodzinny...

  • Rozmowa w pociągu Ja proszę pana

    Rozmowa w pociągu:
    - Ja, proszę pana, najmilsze godziny zawdzięczam filmom.
    - Nie wiedziałem, że z pana taki kinoman.
    - To nie ja chodzę do kina, ale moja żona.

  • Terapia

    Wraca żona do domu i mówi swojemu facetowi:
    - Kochanie, ten ból głowy na który skarżyłam się przez ostatnie lata, kojarzysz? Wyleczony!
    - Serio? Ale że jak?
    - Koleżanka zasugerowała mi wizytę u hipnoterapeuty. Byłam i kazał mi powtarzać codziennie przed lustrem nie boli mnie głowa, nie boli mnie głowa. I wiesz co? Przestała mnie boleć.
    - Niesamowite. – podsumował mąż.
    - Zenek, a ty pamiętasz jaki kiedyś byłeś w łóżku, jak Tarzan? Może poszedłbyś na tą hipnozę i przywrócił co nieco ze swoich umiejętności?
    - Przednia myśl!
    Poszedł. Wraca nakręcony. Bez słowa zrywa z żony ubranie, rzuca na łóżko i mówi:
    - Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
    Pobiegł do łazienki i po krótkiej chwili wraca i uprawia z żoną dziki, nieziemski sex. Żona wniebowzięta i spełniona. Sąsiedzi zgorszeni. Skończyli. Facet wstaje i mówi:
    - Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
    I ponownie pędzi do łazienki, wraca i kocha się z żoną jeszcze bardziej namiętnie i dziko, niż wcześniej. Po wszystkim gość ponownie mówi:
    - Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
    Tym razem żona nie wytrzymała i dyskretnie pobiegła za nim do łazienki. Patrzy, a on stoi przed lustrem i powtarza:
    - To nie jest moja żona, to nie jest moja żona...