O małżeństwie - str 22

  • Szczurza morda

    Do mieszkania faceta wpada sąsiad, zły jak osa. Zagląda do łazienki, toalety, na balkon.
    - Gdzie ona jest?! – krzyczy. - Gdzie jest moja Tereska?!
    - Szanowny panie, tu, poza nami dwoma, nikogo nie ma. – odpowiada gospodarz. - A poza tym, niechże pan pomyśli logicznie i mi powie, na co mi potrzebne takie brzydactwo jak pańska żona?
    - Spójrz lepiej na siebie, szczurza mordo! – powiedziała obrażona Tereska, wychodząc z szafy.

  • Sułtan

    Pięcioletni synek przeczytał opowiadanie o sułtanie.
    - Mama, ja też chcę mieć pięć żon! Jedna będzie gotować, jedna śpiewać, jedna mnie kąpać...
    - A jedna położy cię spać do łóżeczka? - pyta mama.
    - Nie mamusiu, zawsze będę spał z tobą!
    Do oczu mamy napływają łzy.
    - Niech cię Bóg błogosławi, synku. A kto będzie spał z twoimi pięcioma żonami?
    - A niech śpią z tatą!  
    Do oczu taty napływają łzy.
    - Niech cię Bóg błogosławi, synku.

  • Zrobimy to?

    Mąż do żony:
    - Zrobimy to na "urząd skarbowy"?
    - A jak to jest na "urząd skarbowy"?
    - Ty będziesz miała związane ręce, a ja dobiorę ci się do d*py...

  • Powrót z delegacji

    Wraca facet z delegacji. Wieczorem kładzie się do łóżka. Zaczyna grę wstępną i już ma zaraz wchodzić, kiedy żona podaje mu prezerwatywę.
    - Załóż. – mówi.
    - Jak to, załóż? A od kiedy my to w prezerwatywie robimy?
    - A kto cię tam wie, co ty na tych delegacjach wyrabiasz?!
    - Nic nie wyrabiam. A kto cię wie, co ty tu wyrabiasz, jak mnie nie ma?!
    - No to przecież mówię, załóż!

  • Waldemar

    Stary Waldemar udał się nocą do kibelka. Problemy z prostatą. Stoi i mruczy:  
    - No, czego nie lejesz? Lej, mówię. Śpiący jestem! Lej, łajzo!!!  
    Żona Zofia pyta z sypialni:  
    - Waldemar... ty z kimś tam rozmawiasz?  
    - Śpij, Zośka, śpij! I tak go już nie pamiętasz.

  • Poród

    Świeżo upieczony ojciec ogląda pierworodnego syna:
    - Ale ma sprzęt, normalnie niesamowicie wielki. – mówi z zachwytem.
    - No, faktycznie. - mówi matka. - Ale za to nosek ma po tobie.

  • Obrączka II

    Co oznacza obrączka na palcu mężczyzny?







    Zakaz ruchu na obcym brzuchu!

  • Mąż do żony

    Mąż do żony:
    - Dorotko, ty chciałaś syna czy córkę?  
    - Ja tylko chciałam zawiązać buty!!!

  • Jajecznica

    Facet robi śniadanie. Nagle podbiega do niego mały brzdąc.
    - Tatusiu, co robisz?
    - Śniadanie.
    - A co robisz?
    - Mówiłem, śniadanie.
    - Ale co robisz na śniadanie?
    - Jajecznicę.
    Pauza i głębokie zamyślenie.
    - Ale z czego robisz tą jajecznicę?
    - No, z jaj.
    - Ale mama wczoraj mówiła, że ty nie masz jaj.

  • Po ślubie

    Po ślubie.
    - Mamo, a seks oralny? – pyta córka matkę. - Boli za pierwszym razem?
    - Jak będziesz gryzła, to tak.

  • Obiad

    Pewien facet chciał mieć idealny motor. Najpiękniejszy na świecie i wedle jego upodobań. Szukał tak i szukał, po gazetach, w Internecie, na giełdzie, nic, żaden mu nie pasował. Aż pewnego dnia zrezygnowany wracał z giełdy i na podjeździe przed jednym z domów zobaczył go! Harley, czarny, bez skazy, błyszczący lakier, chrom, cudo. Podchodzi do właściciela, który akurat go polerował i mówi:
    - Piękny motor.
    - No, piękny, piękny, ale już jestem na niego za stary, a to za dobry motor, żeby stał i gnił, może byłby Pan zainteresowany?
    - Oczywiście! od dawna szukam takiego!
    Dobili targu, a kiedy facet miał już odjeżdżać, zapytał sprzedawcę, jak mu się udało utrzymywać go w tak pięknym stanie.  
    - Zawsze, kiedy zanosi się na deszcz i spadają pierwsze krople, biorę puszkę wazeliny, wybiegam na dwór i poleruję lakier i chromy. Wie Pan, co? Ta puszka już mi się na nic nie przyda, proszę wziąć.
    No to facet wziął i pojechał. Tego motoru wszyscy mu zazdrościli. Dużo ludzi chciało go od niego kupić, ale on nie chciał sprzedać. W końcu i dziewczynę poderwał na motor. Pewnego dnia, miał się wybrać pierwszy raz na obiad do domu jej rodziców. Przed drzwiami dziewczyna ostrzegła go jednak:
    - Słuchaj, muszę ci coś powiedzieć. U nas w domu jest tak, że podczas obiadu nikt się nie odzywa, a kto się odezwie, musi umyć wszystkie naczynia.
    Facet pomyślał: Ok, co to za problem? No i wchodzą. Otwierają się drzwi, przy nich stoi pani domu, a przez korytarz, między wielkimi stosami talerzy i garnków przy ścianach z obu stron, idzie jej mąż. Zapraszają go do środka, nasz facet wchodzi i nie może się nadziwić, ile w tym domu jest brudnych naczyń. W korytarzu, w łazience, w kuchni, na schodach na piętro. No, ale nic, idą do stołu i zaczynają jeść. Nikt nic nie mówi. Facetowi zrobiło się trochę nieswojo. Pomyślał, że skoro i tak nikt nic nie mówi, to zobaczy, czy też nic nie powiedzą, jak zacznie się całować z dziewczyną przy stole. Zaczął, ale rodzice tylko się krzywo patrzyli, ale nic nie powiedzieli. Po chwili włożył jej rękę pod stanik. Rodzice nic. Drugą rękę włożył jej do majtek. Rodzice dalej się patrzą, ale nic nie mówią. Wziął dziewczynę, położył ją na stół, zdjął jej spódnicę, majtki i  zaczyna ją posuwać na stole. Rodzice już naprawdę wkurzeni, ale dalej nic nie mówią. Po chwili pomyślał: Jej matka też jest niczego sobie, więc zostawił dziewczynę, oparł matkę o stół i zaczyna ją posuwać od tyłu. W tym momencie słyszy, jak deszcz zaczyna padać po parapecie. Przypomniało mu się o motorze i polerowaniu, więc wyciąga z kieszeni puszkę wazeliny. W tej samej chwili, totalnie wkurwiony ojciec dziewczyny wstaje i krzyczy:
    - Dobra, wystarczy! Pozmywam te cholerne naczynia!!!

  • Sytuacja.

    Mąż wraca wcześniej z delegacji i zastaję żonę w dwuznacznej sytuacji:

    - No taak, moja żona
    - mój przyjaciel
    - moje prezerwatywy......