Inne - str 19

  • Trener złości się na zawodnika Ile

    Trener złości się na zawodnika:
    - Ile razy mam ci powtarzać, ze konkurencja, w której startujesz nazywa się trójskok. To znaczy, ze odległość 17 metrów masz pokonywać trzema skokami, a nie jednym.

  • Wysłano żołnierzy amerykańskich

    Wysłano żołnierzy amerykańskich do Polski w ramach wymiany Natowskiej.
    Jeden z amerykańskich żołnierzy pisze do domu:
    - Kochana mamo pozdrawiam Cię serdecznie. Pokrótce opowiem Ci jak wygląda tydzień w polskiej jednostce:
    Poniedziałek: koledzy przywitali nas wódką.
    Wtorek: umieram.
    Środa: jeden z kolegów polskich miał urodziny.
    Czwartek: umieram.  
    Piątek: dostaliśmy przepustkę - poszliśmy na dyskotekę.  
    Sobota: dlaczego nie umarłem we wtorek??

  • Na terytorium Indian położono drogę

    Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania a lokomotywa... nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim kipi, gdy nagle słyszy zza ściany narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając:
    - Uspokój się, co robisz???
    A wódz na to:
    - Zabić gnidę póki mały!!!

  • Środek nocy Długi dzwonek do drzwi

    Środek nocy. Długi dzwonek do drzwi.  
    - Kto tam?
    - Policja.  
    - Ale nikogo w domu nie ma!
    - A kto odpowiada?
    - Nikt nie odpowiada. Pewnie się przesłyszeliście.  
    - A światło dlaczego się pali?
    - No dobra, już gaszę

  • Przychodzi 18 letnia dziewczyna

    Przychodzi 18 letnia dziewczyna do apteki i mówi :
    - Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne
    - Jakie ? - pyta się sprzedawczyni
    - No dowcipne - odpowiada dziewczyna - koleżanka mi mówiła, ze środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne

  • Zaczaił się wilk na czerwonego

    Zaczaił się wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilk rzucił się na nią. Zaczęła się kotłowanina. Wilk połamał jej rower, zniszczył koszyk. Wtem z krzaków wyszedł niedźwiedź.
    - Te wilk. Co ty robisz?
    Wilk się przestraszył, zaczął wymyślać jakieś wymijające odpowiedzi.
    - Natychmiast poskładaj wszystko do kupy, pospawaj rower i puść kapturka - rozkazał niedźwiedź.
    Wilk chcąc, niechcąc zrobił co mu niedźwiedź kazał. Na drugi dzień sytuacja się powtórzyła. Znowu wilk napadł na kapturka, połamał jej rower itd. I znowu pojawił się niedźwiedź, kazał wilkowi zrobić porządek, pospawać rower i puścić kapturka. Na trzeci dzień wilk sobie myśli. Jak się zaczaję to znowu pojawi się ten przygłupi niedźwiedź. Pójdę od razu do babci, zjem ją i tam zaczekam na kapturka. Tak też uczynił. Kapturek zajechał(a) pod domek babci i weszła do środka. Patrzy i mówi:
    - Babciu dlaczego masz takie duże, czerwone oczy ?
    - A jakie mam mieć po dwóch dniach spawania bez okularów ochronnych ?