Pierwsza randka
Dziewczyna do chłopaka:
-nie daję na pierwszej randce,
- to przynajmniej weź......
Dziewczyna do chłopaka:
-nie daję na pierwszej randce,
- to przynajmniej weź......
Puk puk.
- Kto tam?
- Dzień dobry, czy masz chwilę, aby porozmawiać o Draculi?
- Co? O Draculi?
- Tak!
- Jesteście wampirami?!
- Tak. Mamy tu broszurki.
- Wampiry mają swoich kaznodziejów?
- A skąd według ciebie biorą się nowe wampiry?
- Myślałem, że gryziecie ludzi.
- Jest dużo krzywdzących stereotypów. Możemy wejść?
Jak drwale dzielą kobiety?
- wczesnorębne
- średnorębne
- późnorębne
a te po pięćdziesiątce - pomniki przyrody.
- Jestem lesbijką - mówi córka do ojca.
- W porządku.
- Tato, ja też jestem lesbijką... - mówi druga córka.
- Boże, czy w tej rodzinie naprawdę nikt nie lubi penisów?! - pyta ojciec.
- Ja lubię... - wtrąca się syn.
Hrabia uprawia seks z Hrabiną i dodatkowo używa wibratora.
- Hrabio, obawiam się, że wkładasz to nie w ten otwór. – rzekła nagle Hrabina.
- Ależ Hrabino, takie są najnowsze trendy.
- Hrabio, ale to nie jest mój otwór!!!
Rozmowa kwalifikacyjna:
- Więc, ile ma pan lat?
- 30
- A jak długo pan pracował w poprzedniej firmie?
- 35 lat
- Jakim cudem?
- Nadgodziny.
Kupił ojciec konia i zabrał syna na spacer. Usiadł sam na koniu a dzieciak idzie obok. Ludzie mówią:
- Ale ten facet jest egoistą. Siedzi sobie wielki pan na koniu a dzieciak musi za nim iść.
Facet stwierdził, że się zamienią miejscami. Tak zrobili. Ludzie mówią:
- Ale ten syn nie ma nic szacunku do starszych. Siedzi sobie wygodnie a ojciec idzie za koniem.
Zatem wsiedli obaj na konia. Ludzie mówią:
- Ale egoiści. Zwierzak musi się męczyć żeby ich obu dźwigać a oni sobie wygodnie siedzą.
Zsiedli obaj z konia. Ludzie mówią:
- Ale idioci. Mają konia a idą na piechotę...
Kolega do kolegi:
- Marian. Jutro dzień pantoflarza. Będziesz obchodził?
- Nie sądzę. Żona się nie zgodzi.
Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca drze się:
- Głęboka?!
Ale góral nie dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Na to baca wchodzi do wody, prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wściekły do górala i mówi:
- Ja ci k*rwa dam do jajec!
- Gdzie jesteś?
- W knajpie.
- Przygotowałam dla nas kolację. Jak nie będzie cię w domu za 20 minut dam ją psu.
- Zostaw psa w spokoju, to nie jego wina.
- Słyszałeś kiedyś o odwrotnym egzorcyzmie?
- Nie, a co to takiego?
- To jest wtedy, kiedy Szatan każe księdzu wejść w ciało dziecka.
Był piątek.
Wstałem o 9.00 i schodziłem po schodach z nadzieją, że żona przywita mnie prezentem, złoży mi życzenia. Niestety, tak się nie stało i zapomniała o moich urodzinach, z trudem mi odpowiedziała ''Dzień dobry'' i podała przypaloną jajecznicę. Miałem nadzieję, że dzieci przynajmniej będą pamiętać, a jedyne co zrobiły, to powiedziały, że chcą kieszonkowe. Ach. Wyszedłem strasznie przygnębiony do pracy. Gdy wszedłem do biura, uśmiechnięta sekretarka powiedziała: ''Dzień dobry, szefie, wszystkiego najlepszego''.
Czułem się szczęśliwy, że ktoś o mnie pamiętał. Siedzę w pracy już kilka godzin, nagle moja sekretarka zapukała do drzwi i spytała, czy nie pójdziemy na miasto coś zjeść i uczcić ten dzień. Tego właśnie potrzebowałem i szybko się zgodziłem. Poszliśmy jednak na drinka do baru, wypiliśmy trochę Martini. Wracając do biura moja sekretarka zaproponowała, byśmy zostawili pracę i poszli do jej mieszkania. Kiedy weszliśmy do niej, zdjęła płaszcz i powiedziała:
"Szefie, jeśli nie masz nic przeciwko, na chwilę pójdę do sypialni, ale zaraz będę z powrotem''.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła niosąc ogromny tort urodzinowy ... razem z moją żoną i dziećmi, dziesiątkami moich przyjaciół i współpracowników, wszyscy śpiewają "STO LAT, STO LAT''
A ja k...., po prostu siedziałem na tej kanapie...Nagi, zakładając prezerwatywę.