
- A ja widzę, że ktoś powinien zmienić dilera. -odgryzłam się.  
- Oj tam, oj tam. Ja po prostu stwierdzam fakty. 
Po wejściu do mieszkania poszłam od razu się wykąpać i położyłam się spać. Próbowałam zasnąć, ale mi to nie wychodziło. Po kilku nieudanych próbach się udało. 
~*~*~ 
Wtorek. Kolejny dzień który zaczyna się od angielskiego. Nie lubię tego języka. I właściwie tylko dlatego, że Wiktoria nie jest ze mną w grupie. Pech. Kolejną lekcją była godzina wychowawcza. Lekcja na której nie siedziałam z Wiktorią. Siedziała przede mną. A tak właściwie to razem siedzimy tylko na polskim i matematyce. Na reszcie lekcji musimy siedzieć osobno po podobno 'za bardzo przeszkadzamy'. Życie jest niesprawiedliwe :'). Tak jak już wspominałam miałyśmy g.wychowawczą. Pani zaskoczyła nas pewną wiadomością. A dokładnie to powiedziała że do naszej klasy dołączy dwóch nowych uczniów. Stanęło mi serce gdy zobaczyłam tych 'nowych uczniów'. To był nikt inny jak Hubert i Karol. Zatkało mnie. Zresztą Wiktorię też. Otworzyłam szerzej oczy i dopiero teraz uświadomiłam sobie że Hubert się do mnie dosiadł, a Karol do Wiktorii. 
-Hej piękna. -zaczął Hubert. 
-To było do mnie? - zadrwiłam z jego przywitania. 
-A widzisz tu jakąś inną piękną osobę? 
W pierwszej chwili chciałam powiedzieć -Ty- ale w ostatnim momencie ugryzłam się w język. 
-Na pewno nie ja. - puściłam mu oczko. 
-Ojojoj... Ktoś tu chyba nigdy do lustra nie patrzył. 
-Dobra, spadaj. Lepiej się skup.  
-Okej, okej.  
Po skończonych lekcjach chłopcy spytali się nas co robimy o 17. Ponieważ nie miałyśmy nic w planach umówiliśmy się na spotkanie na boisku. 
O wyznaczonej porze przyszłyśmy na boisko. Ponieważ nie widziałyśmy nigdzie chłopaków poszłyśmy na setkę. Nagle ich zauważyłam a moją szczególną uwagę zwróciło coś czerwonego za ich plecami. 
-Heej dziewczyny. -przywitali nas równocześnie i każdy z nich wyciągnął zza pleców bukiet róż. Hubert podarował go mi, a Karol obdarował nim Wiktorię. 
-Dziękuję. - powiedziałyśmy równocześnie a później wszyscy wybuchliśmy śmiechem.  
Rozmawialiśmy aż do 20. Później poszliśmy się przejść. Nawet nie wiem kiedy Karol z Wiktorią ulotnili się gdzieś. Rozmawiałam z Hubertem o wszystkim i o niczym. Znaleźliśmy wspólny język. Wracając spotkaliśmy Karola i Wiki przytulających się na jednej z ławek w parku. 
-No ładnie. -wybuchł śmiechem Hubert a ja zaraz za nim.  
-Wracacie już? -spytał Karol. 
-Tak. Wiki chodź. Już pora na nas.  
-Okej, okej. To wy idźcie a my zaraz do was dołączymy. 
Jak powiedziała tak też zrobiliśmy. Zaczęliśmy rozmawiać o związkach. Troche dziwny temat ale wiele rzeczy w tych sprawach nas łączyło. A szczególnie to że obydwoje jesteśmy singlami xD. Gdy byliśmy pod klatką nie za bardzo wiedziałam co zrobić. Pocałowałam go w policzek i po prostu odeszłam. 
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-. 
Witajcie kochani <3 Wybaczcie że tak długo nic nie pisałam ale nie miałam czasu. Ale nareszcie pojawiła się kolejna część. I jak, podoba się? 
Pozdrawiam ♡♡♡
5 komentarzy
Ksiezniczka25
Boskie, kiedy napiszesz kolejną.
OlaUnicorn
Przefantastyczne! Tylko taka mała uwaga. W opowiadaniach nie używa się emotikonek
  Tylko taka mała uwaga. W opowiadaniach nie używa się emotikonek   Nie uznaj tego, że się czepiam czy coś, ale to takie małe sprostowanie
  Nie uznaj tego, że się czepiam czy coś, ale to takie małe sprostowanie   Życzę weny
  Życzę weny  
Roxy
@OlaUnicorn spoko wiem
Nieznana55
Uwielbiam
Roxy
@Nieznana55 
 
Justys20
zakochanaWtym
Cudowne nie mogę doczekać się kolejnej części
 nie mogę doczekać się kolejnej części 
Roxy
@zakochanaWtym 
  
 