Z cyklu "głupotki poranne" – 5. Gdy licha łycha świdruje po kichach
– Mogłeś uprzedzić, że będzie pite, wziąłbym ze sobą zacniejszą świtę... – Na cóż nam inni są przyjaciele, kiedy zaprawy nie ma tak wiele? – Może masz rację ...
– Mogłeś uprzedzić, że będzie pite, wziąłbym ze sobą zacniejszą świtę... – Na cóż nam inni są przyjaciele, kiedy zaprawy nie ma tak wiele? – Może masz rację ...
Na śniadanie i nie tylko :) // – Nudą coś strasznie wieje z piwnicy, nic ciekawego nie masz w miednicy. Niegdyś, jak dziewczę przybyło łase, toś szybko częstował ...
Wielka Sala Królewska w Gnieźnie pękała w szwach. Na specjalne zaproszenie króla przybyli możni, rycerze, duchowni, a nawet pospólstwo, które tłoczyło się na ...
Król Bolesław Chrobry zbliżał się do Kijowa, a jego serce biło w rytm marszu wojów. Zatrzymali się na niewielkim wzgórzu, skąd widać było bramy miasta. Władca, który ...
Król Bolesław wracał do Gniezna, ale zamiast triumfalnego pochodu pełnego bogactw i chwały, orszak królewski przypominał karawanę nieszczęścia. Wozy, które miały być ...
Wielka sala katedry w Gnieźnie wypełniona była po brzegi. Koronacja Bolesława miała być wydarzeniem, które zapisze się złotymi zgłoskami w dziejach królestwa, a ...
Na dworze królewskim atmosfera była napięta. Wieści o uchwale Niezależnej Rady Sądowniczej dotarły do Gniezna, wywołując niemałe zamieszanie. Rada, składająca się z ...