W sumie nie jest to zbytnio śmieszna historia ale ja zawsze gdy o niej pomyśle to się smieję. Otórz kiedys gdy byłam mniejsza miała mmoże 7 może 8 a w sumie nawet 9 lat (teraz mam 18) byłam na wakacjach u mojej kuzynki która jest moją rówieśniczką. Wakacje były no jak na małe dziecko frajdą:P jej mama zawsze lubiła mi kupować ciuszki bo nie dość ze się cieszyłam to jeszcze ich tak szybko nie brudziłam a moja kuzynka odrazu była brudna. I kupiła ciotka jej nowe spodenki i koszulke. Biały komplecik w niebieskie paski. Szłyśmy do mnie na działkę a to juest około 100 meyrów od niej i idzie się przez taki mały "lasek" (zaledwie 4 drzewa na krzyż:P) no i zauważyłam pod drzewem coś dziwnego. Nie wiedzialam co to moze być. Okazało się że to była purchawka kuzynka powiedziała że jak ją zdepne to bede brudna. Ja jej na to odpowiedziałam : "ta jasne", przecież w środku nic nie ma" i ona wtedy zeby mi pokazać ze miała racje nadepła ją i wszystko co bylo w srodku wylądowało na jej ubraniu
2 komentarze
RG1
Fajne.
princess
śmieszne to nie jest ,ale jaki z tego morał?
nie deptaj na purchawki :P