Biłam mocno i rytmicznie, raz z jednej, a raz z drugiej strony. Za każdym uderzeniem zwiększał swoją średnicę. Natomiast w oczach niknęła jego grubość. Uderzałam i widziałam, jak mięknie w moich dłoniach.
Roztrzepałam dwa jajka, posoliłam, dopieprzyłam i wrzuciłam go do tego złocistego sosu. Macerował się przez chwilę, aż stał się zupełnie śliski. A kiedy z obu stron oprószyłam go delikatnie ziarnem sezamu, to zrobił się grubszy i od razu wskoczył na rozgrzaną patelnię. Zaskwierczał z gorąca i rozpoczął oliwną saunę.
Po kąpieli wyglądał tak apetycznie. Jeszcze ciepły zakosztował ust moich, a jego soczystość rozpływała się po moich kubkach smakowych.
4 komentarze
gbgj
Ggbcch
Lipa
Lipa
Joefrind
Całkiem ok, ale no... tylko ok
kaszmir
@Joefrind dzięki za ok... tylko dzieki
Duygu
O, mój, Boże... To jest mistrzostwo! Jeden z Twoich najlepszych tekstów, moim skromnym zdaniem. Brawo
kaszmir
@Duygu e tam... takie mnie naszło przy kotletach
Miłego dzionka