Ciałem wstrząsnęła bolesna seria detonacji, wystrzały jak z zapchanej rury wydechowej. Po nich trysnęła trująca, płynna kaskada, jakby wszystkie flaki spływały do muszli, która ciągle była nienasycona.
Zaniepokojony tą eksplozją pochylał się, każdy mięsień był napięty. Daremny to wysiłek by odzyskać kontrolę nad ciałem. Siarczany odór gnijących wnętrzności był niewyobrażalny. Zbierało się na rzyganie.
Fizjologia robiła swoje, a brak władzy nad narządami i odruchami w tej intymnej sprawie, niepokoił i przerażał go. Jęczał wyczerpany, trząsł się i dyszał. Odbyt palił sakramencko, a on nie miał nic do gadania. Siedział i powoli dochodził do finału... podcierał się najlepiej, jak potrafił.
Viktoria.
5 komentarzy
agnes1709
To na pewno przez to chili
kaszmir
@agnes1709 oj tak chili robi robotę
gbgj
@agnes1709
AnonimS
Le fuuuu
zestaw na tak. Pozdrawiam
kaszmir
@AnonimS dzięki za tak i może smrodliwy temat, ale prawdziwy
Duygu
No, nie mogę, zabawne
Hahaha 
kaszmir
@Duygu Dzięki za uśmiech, czasem wychodzę poza
Pani123
ciekawe
kaszmir
@Pani123 dziękuję za ciekawość
Speker
To napewno kebab, ostry na cienkim u Amira
Inny tekst...
kaszmir
@Speker może i kebab i do tęgo ostry