" Wszystko się kiedyś kończy" - IV

" Wszystko się kiedyś kończy" - IV* PRZECZYTAJ NOTATKĘ POD ROZDZIAŁEM*


Na początku nie wiedziałam co się dzieje, ale po chwili zrozumiałam. Zasnęłam gdy oglądaliśmy film więc Justin musiał mnie przenieść do sypialni. Tylko zastanawia mnie fakt dlaczego do swojej? nie mógł po prostu do mojej? Nie zadręczając się dalej pytaniami, wstałam z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w czarne rurki,białą bokserkę i czarno-białą koszule w kratę. Zeszłam na dół by się napić.  

Dalej nie wierzyłam, że zostałam porwana. Justin wydaję się być spoko oczywiście gdy mnie nie bije i nie krzyczy. Jaki miał cel? dlaczego porwał akurat mnie? nie byłam bogata, więc jaki miał powód?  
Wiem jedno..nie mogę tu dłużej być. Kurde jesteś Nina White poradzisz sobie. Muszę zdobyć jego zaufanie. Później się jakoś wymknę z domu i ucieknę. Moje rozmyślenia przerwał Justin, który wszedł do kuchni. Miał na sobie czarne dresy i przylegającą białą bluzkę. Było widać jego tatuaże, jest przystojny i nie mogę zaprzeczyć. Patrzyłam na niego jeszcze chwilę, a potem przeniosłam spojrzenie na jakże ciekawe w tym momencie palce u rąk.  
- Jak spałaś? - zapytał.
- Umm..dobrze. A Ty? - odpowiedziałam.
- Jak zawsze, nic szczególnego. - uśmiechnął się lekko.
- To dobrze..
- Wiesz Nina..eh, dzisiaj przychodzą moi kumple więc jakbyś mogła to zrób jakąś kolacje i przygotuj alkohol.
-  Dobrze, o której będą.- przyciszyłam głos.
- O 19, to do roboty. - klasnął w dłonie. Zeszłam z krzesła i podeszłam do lodówki, w celu zobaczenia co mogę ugotować. Postawiłam na klasykę, czyli sałatkę z kurczakiem i spagetti. Wzięłam się do pracy. Po godzinie wszystko było skończone. Zaniosłam potrawy do salonu i z powrotem poszłam do kuchni.

Równo o 19 usłyszałam dzwonek do drzwi. Justin poszedł otworzyć, a ja stanęłam za nim. Do korytarza weszło 2 facetów w wieku Justina i jedna dziewczyna..na oko miała z 19 lat. Przywitali się z nim i ze mną po czym poszli do pokoju. Ja udałam się do mojego pokoju i przesiedziałam tam połowę wieczoru. Około 22 do mojego pokoju zapukała czarnowłosa.
- Hej, nazywam się Megan - podeszła i podała dłoń.
- Nina, co tu robisz? - zapytałam i odwzajemniłam gest.
- Przyszłam pogadać.
- To słucham, mów - ponagliłam ją.
- Wiem, że nie jesteś tu z własnej woli. Też tak miałam, Lucas mnie porwał, potem bił, upokarzał i gwałcił..- ostatnie słowo wypowiedziała z obrzydzeniem. - ale później przyzwyczaiłam się. Wcześniej próbowałam uciekać, ale za każdym razem on mnie znajdywał i siła zaciągał z powrotem do swojego domu. Teraz jesteśmy razem, kocham go. Wiem wydaję się to śmieszne, jak można zakochać się w porywaczu nie? - uśmiechnęła się.
- Można - odparłam. - miłości się nie wybiera, ona sama przychodzi. - odwzajemniłam uśmiech. - czy Justin zawsze taki jest? to znaczy takim skurwielem? - zapytałam..
- Nie, potrafi być miłym uczuciowym chłopakiem. To alkohol i narkotyki robią go takiego.- odparła.
- On bierze narkotyki? - wytrzeszczyłam oczy.
- Tak, jak i każdy z jego bandy. - powiedziała. - ja już zdążyłam się do tego przyzwyczaić, do tych napadów złości. Ty też się przyzwyczaisz, zobaczysz. Nie minie parę miesięcy, a Ty się w nim zakochasz, ale muszę Cię zmartwić. Justin nie kocha, dla niego laski to są zabawki. Jedna noc i do widzenia koleżanko.
- Nie zakocham się w nim. Nie mogłabym. - powiedziałam po cichu.
- Teraz tak mówisz. - zaśmiała się. - no nic, ja już się zbieram. Do następnego. - pomachała mi i wyszła. Zastanawiałam się nad jej słowami. Czy jestem w stanie pokochać kogoś takiego jak on?  

Znajomi Justina wyszli o 23. Po wyjściu Megan poszłam się umyć i teraz leżę w łóżku. Dalej zastanawiałam się nad jej słowami. Ja muszę stąd uciec. Nie ma innego wyjścia.  
Usłyszałam skrzypnięcie drzwi. Do pokoju wszedł on. Miał zmniejszone źrenice co świadczyło o tym, że brał. Podszedł do mnie i szybkim ruchem zdjął kołdrę.
- Jesteś taka seksowna. Zabawimy się trochę skarbie. - powiedział i zaczął mnie całować.
- Nie Justin, jesteś pijany. Zostaw mnie. - odepchnęłam go. Jego oczy pociemniały.
- Nie będziesz mi się stawiać suko. - szarpnął za moje włosy.
- Proszę Justin nie rób tego, błagam - po moich policzkach poleciały łzy.
- Będę robił co chce. - zdarł ze mnie koszulkę i zaczął jeździć pocałunkami w górę i w dół. - jeżeli nie będziesz się szarpać to nie będzie bolało. - warknął.
- Proszę zostaw mnie. - wpadłam w histerię.  
- Zamknij się - uderzył mnie w policzek. Bolał jak cholera. Justin zdarł moje spodenki i wszedł we mnie. Krzyczałam żeby mnie puścił, ale on nic sobie z tego nie robił. Gdy skończył ubrał się i wyszedł. Leżałam nieruchomo przez kilka minut. Wciąż po moich zaróżowionych policzkach leciały łzy. Odwróciłam się na drugi bok i próbowałam zasnąć. Jednak sen nie przychodził. Poczułam, że teraz będzie dobry moment na ucieczkę. Założyłam na siebie szybko ciuchy i zbiegłam na dół. Pociągnęłam za klamkę. O dziwo drzwi były otwarte. Nie czekając ani minuty dłużej wybiegłam.

Biegłam ile sił w nogach, dopiero zatrzymałam się na jezdni. W moją stronę jechał rozpędzony samochód...Poczułam mocny ból, a w moich oczach pojawiła się ciemność....
******************************************************************************************************************************************************************************************************************
Witam czytelników! chciałabym was lepiej poznać więc jeśli to czytasz proszę zostaw w komentarzu parę słów o sobie.  
To kolejna część więc zapraszam również do komentowania!! pytania odnośnie opowiadania proszę kierować w wiadomości prywatnej.  
Tyle ile będzie łapek pod częścią tyle będzie faktów o mnie w następnej części.
Pozdrawiam Kasia :D

Kasiulaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1099 słów i 6050 znaków.

4 komentarze

 
  • okano

    Bardzo fajne ;) czekam na cdn...

    26 sie 2016

  • Czarodziejka

    Super <3 Czekam z niecierpliwością na kolejną część <3

    25 sie 2016

  • Kasiulaa

    @Czarodziejka będzie dzisiaj :) dziękuje <3

    26 sie 2016

  • kaay~

    Suuper:D czekam na next:D No więc hmm jak chodzi o mnie to jestem miłą(oczywiście nie aniołków xd)i  wrażliwą osobą mam 15 lat jestem chuda  i nie za wysoka. Hah:D

    25 sie 2016

  • Kasiulaa

    @kaay~ dziękuje <3 hehe

    25 sie 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część nie mogę doczekać się kolejnej. :* :)

    25 sie 2016

  • Kasiulaa

    @cukiereczek1 dziękuje <3

    25 sie 2016