Zacznij od Swojego imienia. Ps dzięki za zdradzenie ksywki Roberta. Nigdy bym nie wpadła! - Michał szybko wystukał swoje imię w klawiaturę i powrócił do obserwowania tej zjawiskowej dziewczyny. Nie potrafił opisać swego zdumienia gdy dotarła do niego myśl, iż wszystko miał gdzieś. W tym momencie liczył się tylko ten uśmiech i hipnotyzujące oczy. Reszte wieczoru spędzili obaj patrząc na monitor i rozmawiając z Karo. Michał nawet nie zdał sobie sprawy kiedy na czacie pojawiło się więcej osób. Patrzył na twarz dziewczyny w słuchawkach, która co chwile rozjaśniała się uśmiechem. Co jakiś czas Harry dziabał go pięścią w bok, by Michał sam odpowiedział na jakieś pytanie, lub wziął kolejnego drinka. Była już prawie 24 gdy Karo zaczęła się ze wszystkimi żegnać, robiąc im wymówki iż znowu się zasiedziała. Michał poczuł ukłucie w sercu. Sięgnął do klawiatury i wystukał
- Ale jak to dlaczego już idziesz? - dziewczyna roześmiała się i odpisała
- Bo jest już 24! Zadałeś dokładnie to samo pytanie jakie zadał Robert gdy pierwszy raz wszedł na moją transmisję! Buziaki dla Was obu. Do zobaczenia za parę dni! Papa wszystkim! - obraz zgasł, a muzyka, której Michał nawet nie zauważał do tej pory, umilkła, wywołując piszczenie ciszy w uszach. Poczuł się jakby zaraz miał nadejść zawał. Na ziemię sprowadził go głos Harry'ego
- Lepiej się czujesz?
- O kurwa. Nie wiem co powiedzieć.. - Michał wypuścił powietrze z płuc.
- Nie łam się! - Harry mocno klepnął kumpla w plecy - Masz tak samo jak ja za pierwszym razem u Niej. Dobra spierdalam do domu. Widzimy się w robocie!
- Czekaj! Kiedy Ona znowu będzie?
- Ma napisane na profilu. Tylko załóż sobie konto. Ale spokojnie zrób to jutro. Acha.. Nie planujesz nic na Sylwestra?
- Ummm miałem plany, ale..
- Czyli nie masz, więc na sylwka jedziemy całą ekipą do Karo!
- Co?!! Poważnie? - zdziwienie Michała rozbrajało Harry'ego
- Poważnie, poważnie! Znam Ją już długo. Pozostali bywalcy też. Postanowiliśmy że Ją przegłosujemy i Sylwek u Niej. Nie mogła odmówić, a raczej nie chciała. A teraz idź się wykąp i do wyra. Ja lecę na chatę. Trzym się i nie puszczaj! - z tymi słowami wyszedł.
Rankiem Michał obudził się wypoczęty jak nigdy dotąd. Pierwszy raz od dwóch tygodni spał, bo "spał" a nie dlatego, że powalił go na łóżko alkohol. Podniósł się z wyra i skierował pod prysznic. Zaklął gdy uderzyła w niego jak każdego ranka zimna woda, ale pozwalało mu się to obudzić. Oparłszy rękę o ścianę pozwolił by woda lała mu się na plecy, a myśli swobodnie dryfowały. Jakież było Jego zaskoczenie iż zaczyna nucić jeden z utworów jakie słyszał wczoraj, a przed oczami ma ten uśmiech. Usłyszał dzwoniący telefon, zaklął pod nosem i wyparował z łazienki cały mokry, myśląc, że stracił poczucie czasu pod prysznicem i Harry już czeka przed domem. Mokrą ręką odebrał telefon, nie patrząc nawet która godzina.
- Już kurwa daj mi 5 minut zaraz się ubiorę i schodzę!
- Spoko jeszcze pół godziny do wyjazdu. Dzwonię by zapytać jak samopoczucie po wczoraj. - Michał wydał z siebie dźwięk ulgi słysząc przyjaciela.
- Kurwa zajebiście! Powiedz mi o Niej więcej! Jak długo się znacie?
- Weź.. pogadamy po drodze, a teraz ruszaj dupę i nie każ mi na siebie potem czekać.
- Ok. Spoko. - Odłożył telefon i wrócił pod prysznic.
Zaledwie wsiadł do samochodu zalał Harry'ego pytaniami. Jego przyjaciel głupawo się uśmiechnął tylko i stwierdził:
- Ja pierdole, ale Cię wzięła szturmem. No dobra.. Pamiętasz jak ja rozstałem się z moją? Też chlałem jak Ty, też rozpierdalałem telefony, no i raz podczas takiego wieczoru czytałem coś na necie, starając się zająć czymś myśli. Przypadkiem myszką wjechałem na jakiś paproch i zamiast kliknąć w interesujący mnie odnośnik, kliknąłem w link do tamtej strony. Chwilę posiedziałem popatrzyłem na pokoje i już miałem dać wstecz gdy zobaczyłem Jej avatar. Kliknąłem.. i po chwili wyglądałem jak Ty wczoraj. No prawie, bo ja jestem przystojniejszy nawet z rozdziawioną paszczą.
- Goń się!
- Prawda w oczy kole! - Harry roześmiał się, a Michał wiedział już co będzie robił dziś wieczorem. Jakiż był jego zawód, gdy dowiedział się iż na kolejną transmisję musi poczekać parę dni. Reszta dnia wyjątkowo mu się dłużyła, ale gdy tylko nadarzała się okazja by zagadać do Harry'ego wypytywał o związane z Karo sprawy.
Po powrocie do domu zabrał się za tworzenie własnego profilu, długo myślał nad własnym nickiem, lecz żaden nie pasował mu. Ostatecznie wybrał "Misiek", stara ksywka jeszcze za czasów podstawówki i technikum. Zadowolony ze stworzenia profilu, jakby Amerykę odkrył, rozpoczął poszukiwanie profilu Karo. Gdy tylko go odnalazł zaczytał się, chłonąc każde słowo. Wahał się nad zostawieniem wiadomości, gdy odezwała się komórka. Nie odrywając wzroku od profilu i kilku zamieszczonych na nim zdjęć sięgnął po telefon.
- Słucham.
- Nie słuchaj tylko poszukaj mojego profilu, namówiłem Karo na ukryty trans, my i kilkoro znajomych. Dodaj mnie do znajomych. Mów kiedy.. - Głos Harry'ego podziałał na Michała jak piorun, odszukał jego profil i dodał do znajomych
- Już..
- Ok, zaraz podeślę Ci zaproszenie do ukrytej transmisji.. Ok masz! Wchodź! - powiedziawszy to rozłączył się. Michał natomiast drżącymi dłońmi zaakceptował zaproszenie. Obraz profilu zmienił się na okno, które widział wczoraj, a jego oczom ukazał się Anioł, który wczoraj go oczarował. Tym razem nie miała słuchawek na uszach, a muzyka była mocno ściszona. Do jego uszu dotarł równie anielski głos, oto Karo zwracała się do przyjaciół przez mikrofon. Nagle zauważyła informacje o nowym gościu na transie. Jej spojrzenie powędrowało na kamerę, a z Jej ust wydobyło się jego imię:
- Cześć Misiu, Robert właśnie pisał, że Cię zaprasza. Witaj w gronie wariatów. - zobaczył jak posiadaczka tego anielskiego uśmiechu macha do niego dłonią. Jego palce jak burza trafiły na klawisze. Przywitał się ze wszystkimi dziękując za włączenie do transu. Karo odczytała jego słowa i odezwała się:
- Spoko jesteś mile widziany. Każdy znajomy tego wariata jest tu mile widziany. No nie HARRY? - zaakcentowała ksywę Roberta, a Michał dostrzegł wiadomość na czacie od Największego Fana.
- Tak wiem przegrałem flaszkę JD, ale to tylko przez tego gamonia, nie przewidziałem iż zwróci się mówiąc o mnie za pomocą ksywy. Miałaś sama zgadnąć. Ale spoko Sylwek blisko! - Michał mimo iż spędził większość czasu na gapieniu się w Karo, brał też aktywny udział w konwersacji między pozostałymi uczestnikami transmisji. Czuł się jak w gronie starych znajomych. Nawet nie denerwowały go docinki Harry'ego by zamiast gapić się napisał coś. Gdy ujrzał obok czatu ikonę z prywatną wiadomością od Karo, jego serce zaczęło bić tak szybko iż miał wrażenie, że zaraz wyrwie się mu z piersi. Odczytał wiadomość. Karo pytała czy może dodać Ją do znajomych, by mogła sama go zapraszać. Wysłał zaproszenie z prędkością światła. Usłyszał tylko:
- Dziękuję Misiu! - Michał wypuszczał z siebie całe powietrze, miał wrażenie, że zapada się w sobie. Oprzytomnił go głos Karo, odpowiadającej na ciekawskie pytania pozostałych. Bawili się wszyscy razem wręcz fantastycznie, gdy nagle Karo rzuciła do wszystkich.
- Kur Panowie.. i Panie.. Wiecie która godzina? W pół do pierwszej!!! Zmykam spać! - Michał nie mógł uwierzyć, pytał się jakim cudem z 19 czas przeskoczył do.. zerknął na zegarek.. była 00:24. Szybko napisał więc.
- Nie wiem jak, ale Ty zaginasz czas! - obserwował jak śmieje się po raz kolejny dziś jego Anioł, widział jak na czacie pojawiają się kolejne komentarze typu "jak zawsze", "przy Karo czas zapier.. jak wyścigówka". Pożegnali się, a Michał chwycił za telefon, wybrał numer Harry'ego. Czekał niecierpliwie sekundy nim przyjaciel odebrał, a gdy usłyszał jego zwyczajowe "Nooooooooo!" wręcz wykrzyczał:
- Kurwa ja pierdolę no dlaczego dopiero wczoraj mi Ją pokazałeś?
- Ty się ciesz, że się zlitowałem i w ogóle pokazałem - ziewnął po wypowiedzeniu tych słów, po czym kontynuował: - Właśnie namówiłem ją na trans jutro, więc idź spać spokojnie.
- Ale, ale..
- Nie jąkaj się już. Idź spać.. Wiem dziwisz się.. jutro Ci powiem. Ps wisisz mi butlę JD gaduło!
- Pięć Ci kupię, facet ja.. Ja nie jestem sobą! Ona.. ona hipnotyzuje tymi oczami! Nic się nie liczy!
- Wiem, nie tylko Ciebie hipnotyzuje hehe.. Jak to mówią, czym się strułeś tym się lecz. Strułeś się jedną kobietą, ewidentnie, a Ta.. Ta ma właściwości lecznicze. Wiem coś o tym. Dobra idę spać! Miłego! - To była kolejna noc, którą Michał mógł przespać spokojnie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tylko mnie nie zabijcie, jeśli ta cześć Was rozczarowała.. nie piszę opowiadań MIŁOSNYCH na codzień
2 komentarze
koloroowa
Booomba!!!!
Kiinia
Jest bomba!