The last meeting cz. 2

Kamila obudziła się jakoś po 8. Wszyscy jeszcze spali. Koło niej leżał Krystian. Byli prawie nadzy. Była roztrzęsiona, ponieważ pamiętała wszystko co się działo ubiegłego dnia i tej nocy. Wstała delikatnie aby nie obudzić chłopaka. Poszła do toalety aby wziąć prysznic. Ubrała się, uczesała i wyszła na krótki spacer. Po policzkach leciały jej zły. Po trzech godzinach wróciła jakby nic się nie stało. Udawała że wszystko jest w porządku. Weszła do kuchni w której siedział Krystian z jej najlepszą przyjaciółką.  
- Cześć, gdzie byłaś? - spytała Martyna
- Wstałam wcześniej i nie miałam co robić więc poszłam się przejść. - odparła Kamila.  
- Jak się wczoraj podobało?
- Było świetnie.  
- A Tobie Krystian jak się podobało?  
- Szczerze, to prawie nic nie pamiętam. Trochę za dużo wypiłem.  
- Właśnie, gdzie Ty byłeś. Szukałam Cię po całym podwórku i nie mogłam znaleźć. Ciebie tez Kamilo nie widziałam. Gdzie się podziewaliście? - zapytała zaniepokojona siostra.  
- Mówię ci, że nie pamiętam.
- Kamila co tu się do cholery dzieje. Możesz mi to wytłumaczyć!? - powiedziała z donośnym tonem Martyna.
- Nic.  
- Jak to nic. Widzę. Jesteś jakaś inna. Nieobecna.  
- Teraz się mną interesujesz!? Teraz? Wczoraj nie obchodziło Cię co się ze mną dzieje. Gdybyś była cały czas ze mną do niczego by nie doszło.  
- O czym ty mówisz? - spytała zdziwiona zachowaniem przyjaciółki.  
Krystian nic nie pamiętał, dlatego nic nie mówił. Kamila nie wytrzymała już. Nie mogła tego trzymać w sobie. Coś w niej pękło.
- Krystian na prawdę nic nie pamiętasz? - ze smutkiem spytała chłopaka.
- Pamiętam tylko, że rozmawiałem chwilę z Tobą. Później film się urwał.  
- No to bądź zadowolony. Masz już pierwszy raz za sobą. - z łzami spływającymi po policzku wybiegła z domu.
- Krystian o czym ona mówi? Ty z nią? Jesteście razem? Dlaczego mi nic nie powiedziałeś?  
- Nie jestem z nią. Muszę przyznać zakochałem się w niej ale nigdy jej tego nie powiedziałem. Wczoraj dość dużo wypiłem i możliwe, że...
- Że ?  
- Że wyznałem jej co do niej czuje i zrobiliśmy to.  
- Musisz ją przeprosić. To jest moja najlepsza przyjaciółka i nie pozwolę jej skrzywdzić. Dam ci jej numer. Zadzwonisz, umówisz się na spotkanie i wyjaśnicie to ze sobą.
Krystian zrobił tak jak doradziła mu siostra. Zadzwonił. Dziewczyna jednak nie odbierała. Przez tydzień nie pojawiła się w szkole. Od nikogo nie odbierała. Nawet od swojej przyjaciółki. Chłopak był zmartwiony. Bał się o nią.  
Była sobota. Minął tydzień od zdarzenia. Kamila postanowiła napisać sms'a do chłopaka.  
" Będę u Ciebie o 16. "
Kris odczytując wiadomość bardzo się ucieszył. Nie mógł podzielić się tą informacją z siostrą, ponieważ ta była u swojego chłopaka. Był sam w domu. Pobiegł do pobliskiej kwiaciarni i kupił piękną czerwoną różę. Była 15;59. Nagle usłyszał dzwonek do drzwi. Wziął różę i poszedł otworzyć. Wpuścił ją do domu, dał różę i kazał aby poszła do jego pokoju. On w tym czasie nalał wody do wazonu i wziął ze sobą.
- Możesz włożyć ją tutaj. -odparł.  
- Dziękuje. Jesteś bardzo kochany. Przepraszam, że nie odzywałam się przez ten czas ale było mi bardzo głupio.  
- Czy... Czy my na prawdę to zrobiliśmy? -zapytał.
- Tak. Wiem, to była tylko jednorazowa przygoda.
- Powiedziałem Ci, że cię kocham?  
- Tak, powiedziałeś.
- I widzisz, tu byłem szczery. Zakochałem się w tobie już dawno. Ale bałem się odrzucenia po utracie byłej dziewczyny.  
- Na prawdę? -powiedziała z uśmiechem na twarzy.  
Nic nie odpowiedział. Położył rękę na jej policzek i delikatnie pocałował ja w usta. Oboje byli bardzo szczęśliwi.  
- Teraz mi wierzysz? - zapytał chłopak.
- Wierzę Ci. - odparła i teraz to ona go pocałowała.  
Poczuła dokładnie to samo co poprzedniego dnia. Jednak teraz miała pewność, że jest to prawdziwe. Nie umiała wyrazić słowami co czuje. Była szczęśliwa. Jednak nie zostali jeszcze parą.  
- Obiecałam mamie, że wrócę wcześnie do domu. -powiedziała smutnym głosem.
- Nie ma sprawy. Odprowadzę Cię pod dom.  
No i poszli. Zachowywali się całkiem normalnie. Trochę porozmawiali, pośmiali się, nikt by nie pomyślał, że coś ich łączyło. Zachowywali się jak zwykli znajomi ze szkoły. Gdy doszli do domu Kamili pożegnali się buziakiem. Dziewczyna odparła aby uważał na siebie i napisał jak będzie już w domu. Chłopak powiedział, że ma się nie martwić i życzył jej kolorowych snów. Kama weszła do domu. Mama przywitała ją z uśmiechem na twarzy.
- Co to był za chłopiec? - zapytała z ciekawością mama.
- To brat Martyny. Odprowadził mnie do domu. - powiedziała z uśmiechem.
- Wy... - mama nie zdążyła powiedzieć.
- Nie mamo, nie jesteśmy parą ale chciałabym żeby to się zmieniło, ponieważ zależy nam na sobie. -powiedziała z zachwytem, lecz sama się dziwiła bo nigdy nie opowiadała mamie o chłopakach.  
- Kiedyś będziesz szczęśliwa tak samo jak twoja siostra. Życzę ci powodzenia córciu.  
- Dziękuje mamo. -uśmiechnęła się i poszła do swojego pokoju.

Klaudix

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 993 słów i 5243 znaków.

4 komentarze

 
  • Bramkareczka

    Super! Czekam z niecierpliwością na następne :)

    19 paź 2015

  • Klaudix

    @Bramkareczka Bardzo się cieszę, że się podoba :) Dziękuuuję :)

    19 paź 2015

  • Urwisek

    Cudowne <3
    pisz dalej :D
    Czekam na kolejną :*

    19 paź 2015

  • Klaudix

    @Urwisek jeeej dziękuuuje :)

    19 paź 2015

  • Urwisek

    @Klaudix Proszeee :* :D

    20 paź 2015

  • Anek

    Świetne  <3

    19 paź 2015

  • Klaudix

    @Anek bardzo dziękuję :)

    19 paź 2015

  • unane

    Mega <3

    19 paź 2015

  • Klaudix

    @unane dzieeekuje  

    19 paź 2015