Tak się to kończy .....

Była szarą myszką, nikt jej nie doceniał. Rodzice jak psy pod alkoholowym warowali. Całe tygodnie pijani mieli gdzieś swą córkę. Ona miała dość życia. Przez 16 lat nie doznała ani grama miłości. W szkole wszyscy wyśmiewali ją, uważali za nieudacznicę. Nikt nie traktował jej poważnie. Co noc zastanawia się nad sensem swojego istnienia. Ciekawiło ją czy ktoś by za nią tęsknił, czy ktoś w ogóle by zauważył że zniknęła. Było jej ciężko. Zawsze sama, nie miała nikogo. Jej nadgarstki, nogi i brzuch były całe w bliznach. Może dla tego nigdy nie chodziła latem jak inne dzieci? Była inna, przeszła swoje. Mimo swojego wieku była dojrzałą nastolatką, radziła sobie samodzielnie bez niczyjej pomocy. Miała dosyć, szkoły, rodziców którzy urządzali jej awantury o to że żyje, samotności, cierpienie, ogólnie swojego życia. Chciała o wszystkim zapomnieć ale nie mogła. Jej marzeniem było znaleźć się tam, po drugiej stronie. Zawsze chciała spełnić swoje marzenie ale brakowało jej odwagi. Lecz dziś wszystko są zmieniło. Miała uzbieraną sporą sumę pieniędzy które przysyłała jej babcia. Babcia która była jedyna osoba troszczącą się o nią. Babcia która mieszkała daleko, a od półtora roku była w tym lepszym świecie. Ona często była bita, za nic. Dziś zdobyła się na odwagę, chciała spełnić swoje najskrytsze marzenie. Poszła do apteki kupiła najsilniejszy lek, jaki tylko mogła dostać bez recepty. Poszła do parku, usiadła na ławce i na swoim nadgarstku wykonała ostatnie cięcie, wyjęła z torby tabletki, wódkę i kartkę z długopisem. Na kartce napisała ” ŻEGNAJCIE. NIE CHCIELIŚCIE MNIE. BYŁAM OBCIĄŻENIEM. TERAZ MNIE JUŻ NIE BĘDZIE. CIESZCIE SIĘ. TA NIE POTRZEBNA AVALON.” na kartkę spłynęła krew. Odważyła się. Wsypała garść tabletek do ust popiła wódką. Przez jej oczami ukazało się światło prowadzące do tamtego świata. Zanim ruszyła w stronę światła usłyszała znajomy głoś, był to głos chłopaka z jej klasy. Wydawało jej się ze dzwoni po pogotowie ale dla niej było już za późno, zaczęła iść do jasnego światła. Odeszła, na zawsze.

mysia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 414 słów i 2206 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Misia

    Angela, a jaka ma niby być kolejna część skoro ona odeszła ? Jej przygody na innym świecie czy jak ?

    23 mar 2014

  • Użytkownik ...

    Fajne, tylko słabo rozbudowane ;)

    21 mar 2014

  • Użytkownik angela

    no niby fajne , ale moglo byc dalej czesc .....

    21 mar 2014

  • Użytkownik Misia

    Dziwnie napisane, wg Ciebie babcia była bita za nic... Popracuj trochę, żeby to miało ład i skład

    21 mar 2014

  • Użytkownik Nuki

    Smutne.

    20 mar 2014