Materiał odrzucony.

Tajemniczy Pan z parku.

Moje życie jest beznadziejne, myślała Julia. Moja rodzina jest biedna, moi rodzice wogóle się mną nie interesują, co z tego, że mam ładną figurę i buzię, dobrze się uczę, jak na nic mnie nie stać, wszystkie dziewczyny chodzą w markowych ciuchach, a ja mam dwie pary spodni kupionych w lumpeksie i do tego pięć koszulek i dwie bluzy. Nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć dlaczego, życie mnie tak pokarało. Nigdy nie miałam chłopaka, bo kto by chciał być z kimś takim jak ja, kto się tak ubierał. Siedziałam na ławcę w parku i użalałam się nad sobą płacząc, nie chciałam takiego życia mam 17 lat za 3 miesiące skończę 18 i co ja ze sobą zrobię rodzicę zmuszą mnie do tego żebym znalazła pracę i się wyprowadziła, ale gdzie? Z rozmyślań wyrwał mnie mężczyzna, który siedział na ławcę na przeciwko mnie i mi się przyglądał, miał może ze 24 lata. Byłam zła na cały świat, a że nie miałam przyjaciół nigdy nie miałam możliwości się na nikim wyżyć, krzyknełam do niego:
- Znalazłby Pan sobie jakiś inny obiekt i mu się przyglądał. 
Zaczął się uśmiechać.
- Śmieszy Pana to jak wygląd, bo nie mam drogich ubrań jak Pan.
W tej chwili chciałam już iść, a on wstał i złapał mnie za rękę mówiąc:
- Nie uciekaj, porozmawiajmy, nie śmiałem się z twoich ubrań, ani z Ciebie po prostu się do Ciebie uśmiechnąłem tak jak teraz, proszę zostań, mam na imię Michał.
- Julia.
- Miło mi. Czemu płaczesz?
Zapytał, a ja nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, zawsze byłam skazana tylko na swoje towarzystwo i nigdy nie miałam komu się wyżalić więc zastanawiałam się czy warto przecież on za chwilę wróci do swoich codziennych spraw, zapomni, a ja nadal będę w tym samym punkcie położenia. Ale po chwili zaczęłam mówić, tak jak ktoś by mi kazał, opowiedziałam mu całym moim beznadziejnym życiu, a on się tylko się uśmichnął, wyglądał wtedy tak ładnie, a po tem odpowiedział:
- Nie martw się wszystko  się jakoś ułoży, jesteś ładna i mądra tylko tego nie doceniasz, a jeżeli chcesz mógłbym Ci pomóc znaleźć jakąś pracę, może nawet u mnie w firmię, chce Ci pomóc tu jest mój numer.
Podał mi wizytówkę.
- Dziękuje, ale ja nie będę na pewno pasować do Twojej firmy w tym stroju.
- O to się nie martw, zadzwoń do mnie jutro i umówmy się na wspólne zakupy.
- Przykro mi, ale nie mogę przyjąć Twojej pomocy, a po za tym nie mam nawet telefonu komórkowego.
-  Przyjmij moją pomoc, dla mnie to nic wielkiego, ale Tobie to jest potrzebne. Podaj mi adres szkoły do której chodzisz i o której jutro kończysz lekcje, a przyjadę po Ciebie i nie chce słyszeć odmowy.
Podałam mu adres, podziękowałam i już chciałam wracać do domu, bo robiło się trochę zimno, a on zaproponował.
- Może Cię podwiozę do domu, bo Ci zimno. 
Było mi trochę głupio i nie chciałam, żeby wiedziała gdzie mieszkam, ale się zgodziłem, bo pieszo to jeszcze pół godziny drogi.
Poszliśmy do jego samochodu jeździł czarnym BMW-u x6. Otworzył mi drzwi wsiadłam i zaczęliśmy rozmawiać w między czasie dowiedziałam się, że ma 25 lat, ma dużą firmę i że mieszka nie daleko mnie. Po chwili dojechaliśmy do mojego domu, a ja znowu wiedziałam, że będzie awantura, bo matka czekała  w oknie, nie chciałam wysiadać, ale musiałam. Michał otworzył mi drzwi, podał mi rękę i wysiadłam z samochodu, prawdziwy dżantelmen. Podałam mu rękę na do widzenia, a on krzyknął.
- Do jutra.
Weszłam do domu i się zaczęło.
- Gdzieś Ty sie podziewała, wiesz która godzina?
- A skąd mam wiedzieć jak nie mam nawet zegarka, a o telefonie to już nie wspomnę.
- I jeszcze pyskuje, lekcje odrobione, jutro masz szkołę, a po za tym zacznij szukać pracy, chyba, że wolisz dupy dawać takim gościom jak ten przed chwilą co Cię tu przywiózł. Zapewne dużo Ci zapłacił to może byś się do budżetu rodzinnego dorzuciła?
- Czy Ty się wogóle mamo słyszysz, wogóle jak możesz tak mnie traktować?
- Zamknij się mała smarkulo, dla mnie to jesteś zwykłą dziw***. Marsz do swojego pokoju, a ona zaraz zacznie zarabiać dla nas pieniądzę, dzwoń po tego swojego kolegę i zrobi mu loda, albo co będzie chciał.
Gdy tylko to usłyszała wzięłam swoje rzeczy, nie było tego wiele, smakowałam do plecaka i po 5 minutach wyszłam przez okno, nie wiedziałam co mam teraz zrobić, ale tylko w Michale pokładałam nadzieje, że mnie przenocuje mieszkał w końcu sam. Skierowałam się w kierunku jego domu cała zapłakana i zapukałam. Po chwili otworzył drzwi, miał na sobie dżinsy i koszulkę na krótki rękaw.
- Co Ty tu robisz?
- Przepraszam nie miałam gdzie się podziać, ale nie powinnam tu przychodzić, jeszcze raz przepraszam już idę.
Odwróciłam się i już miałam iść, ale po chwili mnie złapał za rękę i wciągnął do mieszkania.
- Mów co się stało?
- Moja matka stwierdziła, że jestem dziwką i chciała ode mnie pieniądze, a potem kazała ojcu zadzwonić po jego kolegę, żebym za kasę się z nim pieprzyła i wtedy uciekłam przez okno i nie miałam się gdzie podziać i pomyślałam o Tobie, ale to nie był dobry pomysł.
- W sumie to dobry pomysł, mam dla Ciebie propozycje.
- Jaką?
- Zamieszkasz tu, a wzamian za to... będziesz sprzątała, gotowała, zajmiesz się domem oczywiscie nadal bedziesz chodzić do szkoły. Zgoda?
- Zgoda i bardzo Ci dziękuje. 
- Nie ma za co przynajmniej ktoś ogarnia w końcu mi ten cały bajzel.
Uśmiechnął się do mnie po czym dotknął mojego policzki i zaczął wycierać moje łzy, było to takie przyjemne, zamknęłam oczy, a on się do mnie przybliżył i pocałowal, bardzo mi się podobało, ale po chwili się oderwałam od niego, spojrzał zdezorientowany i przeprosił.
- Przeprasza, ale jesteś taka ładna i tak bardzo chciałem to zrobić od kąd Cię zobaczyłem w tym parku, że...
- Ok wystarczy.
- Może pokaże Ci pokój w którym będziesz teraz mieszkać?
- Ok.
- Tu masz łazienkę, tu kuchnię, tu jest moja sypialnia, a to twój pokój, rozgość się, może masz ochotę na kąpiel, a ja pójdę zrobię Ci coś do jedzenia.
I po chwili już go nie było.
Zostałam, sama w tym dużym pokoju, gdzie stało duże łóżko, szafa, biurko, pare półek wisiało na ścianie. Poszłam po chwili do łazienki wykąpałam się, ale nie wzięłam z domu ubrań, postanowiłam wyjść w ręczniki i iść już spać, żeby nie zobaczył mnie w tym stroju. Kiedy wychodziłam z łazienki dosłownie odbiłam się od jego wyrzeźbionej klatki piersiowej, a ręcznik którym się owinęłam spadł na podłogę, gdy go chciałam podnieść.
- Jesteś piękna nie zakrywaj się.
Po mimo jego słów podniosłam ręcznik i się nim owinęłam i już miałam iść do pokoju, a on złapał mnie w tali i przyciągnął jeszcze bliżej i zaczął mnie całować, chciałam się oderwać, ale nie potrafiłam działał na mnie tak hipnotyzująco. Oddałam mu się. Po chwili wróciliśmy do rzeczywistości.
- Działasz tak na mnie, że nie mogę sie powstrzymać, jest w Tobie coś co mnie przyciąga do Ciebie.
- A Ty działasz na mnie tak hipnotyzująco, że nie mogę tego przerwać.
Po chwili znowu zaczęliśmy się całować, a on wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju, położył na łóżku i zaczął całować po szyji i coraz niżej wiedziałam, że zaraz to może się skończyć na seksie, ale ufałam mu mimo, że tak krótko go znałam. Całował moje piersi, brzuch i schodził coraz niżej do mojego łona, wtedy czułam, że moje podniecenie rośnie. Chciałam, żeby to się wolniej toczyło, więc przyciągnełam jego usta do swoich, później zdjełam mu koszulkę, a on zaczą rozpinać swoje spodnie i trochę się zawachałam, bo wiedziałam co za chwilę się stanie. Kiedy uporał się ze swoimi spodniami, znowu zaczął mnie całować, a ja się zaczęłam bać, bo nigdy tego nie robiłam, chyba to wyczuł i przestał na chwilę i patrzył mi prosto w oczy.
- Bo wiesz ja nigdy jeszcze tego nie robiłam.
- Spokojnie, jeśli nie chcesz to...
- Chce.
Sama zaskoczyłam siebie tą odpowiedzią.
- Dobrze, obiecuję, że będę delikatny.
I znowu zaczął mnie całować. Czułam jego męskość na swoich udach, zdjął slipki, poczym powiedział...
- Podaj mi ten ręcznik...
Zwiną go w rulon po czym podłożył mi go pod pupę. Spojrzałam na niego pytająco. Nic nie odpowiedział tylko zaczął mnie znów całować jego męskość była już gotowa do działania. Nakierował go na moją pokrą cipkę wszedł po woli, ale tylko kawałek po czym się wycofał, spojrzał mi prosto w oczy i powiedział.
- Teraz trochę może zaboleć, ale nie bój sie, nie zrobię Ci krzywdy...
Kiwnełam głową on powtórzył delikatny ruch do przodu, cofną i po chwili wbił się cały... Krzyknęłam: 
- Auuu....
- Przepraszam, za chwilę będzie lepiej.
Po chwili zaczął się we mnie po woli poruszać, ból ustawał, a on zaczą przyspieszać. W końcu doszedł i opad na mnie i po chwili położył się obok mnie i mi się przyglądał. Po chwili...
- Przepraszam, że bolało. Już późno a Ty jutro musisz iść do szkoły, na którą masz?
- Na 11.
- Ok. To jeszcze rano pojedziemy na zakupy. Dobranoc.
- Dobranoc obudź mnie jutro.
- Ok...

Julia666

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1813 słów i 9360 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik LittleScarlet

    Nie. Nienienienie. Ludzie, litości, zacznijcie czytać książki, a dopiero potem bierzcie się za pisanie. ://

    11 maj 2015

  • Użytkownik Julia666

    @LittleScarlet  
    Czytam codziennie minimum 200 stron, a to nie jest książka tylko opowiadanie, może które nie będzię nawet długie, a to dopiero w sumie moje początki i to jest jedna wielka fikcja więc nie wiem czemu tak agresywnie? Może jest lepsze niż te twoje wypociny? A po za tym Ty większość ludzi tylko krytykujesz.

    11 maj 2015

  • Użytkownik LittleScarlet

    @Julia666 Dobra, to nie będzie jakies super skromne, ale to nie jest lepsze niż moje teksty. I nie jestem w stanie uwierzyć, że czytasz dziennie ok 200 stron, bo to jest niemożliwe, żeby tak wyglądało twoje pisanie (no chyba, że czytasz tylko jakies romansidła z kiosku po 5 zł, wtedy luzik arbuzik, rozumiem). Piszesz bardzo... kiczowato, a bohaterka jest naiwna. Robisz masę błędów, budujesz za długie zdania. Mogę tak wymieniać w nieskonczoność, jeśli tylko chcesz.
    PS. Może krytykuję, bo jest powód do krytyki? Może chwalę tylko to, co według mnie na pochwałę zasługuje?

    11 maj 2015

  • Użytkownik Julia666

    @LittleScarlet Widzę, że jesteś oczytana w tych romansidłach po 5 zł, bo się znasz na nich, a ja nie lubię tego typu książek, więc ich nie czytam. Bohaterka jest naiwna, a kto jej tego zabroni to tylko opowiadanie, za długie zdania, to nie jest wada, jeżeli ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem, a może Ty masz z tym problem? Błędy, każdy je popełnia, chyba, że pisze w wordzie i program je poprawia. Według Ciebie 95% tych opowiadań, które tu się znajdują są do niczego, więc myślę, że może znajdź jakąś stronę gdzie ludzie mają bardziej rozwinięty intelekt tak jak Ty niby dobrze piszą.

    12 maj 2015

  • Użytkownik zozol

    Błagam dodaj natychmiast następna część

    11 maj 2015

  • Użytkownik roksanaa

    A czy ten tekst nie powinien znajdować się w kategorii EROTYCZNE (od 18lat) ? :) Jak tylko dzieci zaczną to czytać będziemy mieli znowu wysyp różnego rodzaju galerianek :D

    11 maj 2015

  • Użytkownik Madierka

    Zgadzam się z @roksanaa :D To opowiadanie powinno się znajdywać w zakładce  Erotyczne :D Dopiero go poznała i już poszła do łóżka? Trochę realizmu kobieto :)

    11 maj 2015

  • Użytkownik Julia666

    @roksanaa, madierka, mrhyde, czy nigdy nie poszliście z facetem czy z dziewczyną na pierwszym spotkaniu do łóżka?

    11 maj 2015

  • Użytkownik Madierka

    @Julia666 Oczywiste, że nie...  :lol2:

    11 maj 2015

  • Użytkownik Julia666

    @Madierka Nie lubisz się zabawić, zrelaksować?

    12 maj 2015

  • Użytkownik Julia666

    @KontoUsunięte Może dlatego, że piszę na tablecie, a on niestety często przekręca wyrazy i mam dysortografie.

    12 maj 2015

  • Użytkownik Madierka

    @Julia666 "Nie lubisz się zabawić, zrelaksować?" - Ty w ogóle czytasz co piszesz? Napisałaś to do 14-latki... Rozumiem, że może jesteś nimfomanką, ale bez przesady... Zajmij się kategorią "Erotyczne"... Lepiej Ci to pójdzie...

    17 maj 2015

  • Użytkownik Emilka19

    No to znalazła sobie bogatego sponsora :)

    11 maj 2015