Tajemniczy blondyn cz.1

Nowa szkoła, nowi ludzie, nowa sytuacja...Nikt nic o mnie nie wie...nie wyśmieje, nie porzuci jak psa...
  Zbliżał się pierwszy dzień w nowej szkole. Byłam bardzo zdenerwowana. Każdy się tam znał, lubił, przyjaźnił...Jak oni mnie przyjmą, jak się będą zachowywać w stosunku do mnie, czy w ogóle mnie przyjmą? Te pytania chodziły mi po głowie od dłuższego czasu lecz moja siostra mnie uspakajała i mówiła ''Będzie wszystko dobrze''

Nadszedł wreszcie ten dzień... 15 luty. Poniedziełek. Godzina 6:30.  
Ze snu wyrwał mnie dźwięk mojego budzika. Spojrzałam na zegarek, potem w okno i jeszcze raz na zegarek. Uświadomiłam sobie wtedy, że to wielki dzień, wyczekiwany przeze mnie od 2 miesięcy. Szybko zebrałam się z łóżka, poszłam do łazienki, ogarnęłam się, założyłam czerwono-czarną koszulę w kratę, dżinsowe spodnie, białe trampki, lekko się podmalowałam. Zabrałam ze stoliczka mój telefon, założyłam plecak na jedno ramię i zeszłam na dół. Tam czekała już na mnie moja mama. Przygotowała mi kanapkę bo wiedziała, że jeśli się czymś bardzo przejmuję to nic nie zjadam lecz ona musiała postanowić na swoim i wmusić we mnie zjedzenie jej. Pożegnałam się z nią buziakiem i wyszłam.  
Gdy dotarłam na miejsce, miałam odczucie, że każda dziewczyna, każdy chłopak się na mnie patrzy...Wiecie...uczucie niepewności...czy oni się patrzą bo jestem nowa czy może dlatego, że jestem brzydka? Znów mnóstwo pytań lecz wtedy przypomniałam sobie słowa mojej siostry ''Będzie wszystko dobrze''. Dzięki niej czułam się silniejsza, niby siostra a uważałam ją za moją najlepszą przyjaciółkę, której mogłam wszystko powiedzieć.  
Trochę byłam zagubiona bo nawet nie wiedziałam gdzie mam iść lecz z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos chłopaka...
-Ty jesteś Kornelia?
Odwróciłam się i moim oczom ukazał się przystojny blondyn o jasno niebieskich oczach, cudownym uśmiechu i cudownych perfumach.  
-Taak, to ja-odpowiedziałam lekko podnosząc głowę do góry.
-Cześć. Jestem Janek. Przysłała mnie tutaj moja..znaczy nasza wychowawczyni. Mam Cię zabrać do klasy i przedstawić reszcie.  
-Dobrze. To chodźmy-przez całą drogę nie mogłam oderwać oczu od chłopaka. Zastanawiałam się dlaczego to właśnie Jego wysłała wychowawczyni po mnie a nie jakąś dziewczynę .  
Gdy dotarliśmy do klasy chłopak pokazał mi miejsce gdzie mam usiąść i przedstawił reszcie klasy. Każdy się przywitał oprócz jednej dziewczyny... Ale za bardzo się tym nie przejęłam. Byłam szczęśliwa, że każdy ze mną rozmawiał.  
Zadzwonił dzwonek. Usiedliśmy w swoich ławkach po czym weszła pani profesor.  
-Dzień dobry młodzieży. Przygotowani?- uśmiechnęła się lekko polonistka.  
-Witamy najlepszą, najukochańszą sorkę na świecie-odezwał się głos z tyłu klasy.  
Nauczycielka się zaśmiała i spojrzała na chłopaka a za chwilę przerzuciła wzrok na mnie.  
-Ach...witaj! Ty pewnie jesteś Kornelia. Pani Celina mi mówiła, że dziś jest pierwszy Twój dzień w nowej szkole.  
-Dzień dobry. Tak.-lekko się uśmiechnęłam do pani profesor a później popatrzyłam na jasno niebieskiego blondyna siedzącego obok w ławce.  
-Z tej okazji, że macie nową koleżankę w klasie dziś nie będzie pytania, nie sprawdzam pracy domowej ale lekcja toczy się normalnie-zaśmiała się.  
Klasa wybuchnęła głośnymi okrzykami-taaaaak! Dzięki Kornelia-powiedziała dziewczyna siedząca przede mną w ławce.  
Pierwsza lekcja minęła bez żadnych problemów. Następną lekcją była lekcja matematyki z profesorem Danilczukiem. Od razu na przerwie podeszły do mnie 2 dziewczyny: Kasia i Milena. Były bardzo miłe, fajnie mi się z nimi rozmawiało. Umówiłyśmy się po szkole na spacer.  
Zadzwonił dzwonek na kolejną lekcję. Gdy zmierzałam do klasy zatrzymała mnie rudowłosa dziewczyna ode mnie z klasy. Nie znałam Jej imienia, ponieważ ona jako jedyna się nie przedstawiła.  
-Słuchaj! Widziałam jak patrzysz na Janka. Każdy w tej klasie i szkole wie, że Janek jest mój i tylko mój! I żadna laska taka jak ty nie ma prawa się do Niego zbliżać...Jeśli poszedł po Ciebie na dół to nie znaczy, że się mu spodobałaś. Poprosiła Go o to nasza wychowawczyni i tylko dlatego! I radzę Ci..Trzymaj się od Niego z daleka bo mnie popamiętasz...wieśniaro!-zamurowało mnie. To Janek i ta dziewczyna są razem. Lekko się zasmuciłam ale trudno...życie toczy się dalej. Na razie nie szukałam chłopaka. W poprzedniej szkole miałam ich aż nadto..ale nie myślcie sobie, że jestem jakąś puszczalską czy coś...po prostu to miał być śmieszny żart moich koleżanek z klasy....
--------------------------------------------------------------
Witam Was! Jest moje spontaniczne opowiadanie. Może ono nie jest za ciekawe ale początki u mnie zawsze takie są choć mam nadzieję, że się spodoba i pozwolicie mi dalej kontynuować. Postaram się w dalszych częściach podkręcać atmosferę w życiu Kornelii.  
Proszę o komentarze na temat opowiadania. Życzę Miłego Wieczoru i Dziękuję ^^

4 komentarze

 
  • Użytkownik Olciiak

    Jejciu pisz dalej...Kiedy next?

    20 maj 2017

  • Użytkownik Lolitkaa1

    Fajnie się zapowiada. Kontynuuj :)

    24 sty 2017

  • Użytkownik Christina

    Super! <3 Czekam na drugą część! :)

    20 sty 2017