Świat jego oczami ~ Rozdział 4

Poniedziałek nie jest moim ulubionym dniem tygodnia jak chyba zresztą u każdego. Z wielką niechęcią zwlekłam się z miękkiego łóżka. Po moim ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz, gdy bose stopy dotknęły zimnej podłogi. Na palcach podeszłam do okna i odsłoniłam zasłony. Na dworze było ponuro. Deszcz lał sie z nieba, a ja poczułam jeszcze większą niechęć do dzisiejszego dnia. Jęknęłam z zrezygnowaniem i odeszłam od okna. Przejechałam wzrokiem po pokoju zatrzymując się na krześle i przewieszonych przez nie ubraniach. Leniwie podeszłam do krzesła z zgarnełam z niego ubrania. Popatrzyłem na zegarek stojący na półce i biegiem zerwałam się z miejsca. Pobiegłam do łazienki szybko zamykając drzwi przed nosem Klaudii. Uśmiechnęłam się triumfalnie. Usłyszałam cichą wiązankę przekleństw za drzwiami, ma co się zaśmiałam.  
- Nataliaaaaaa... - usłyszałam jęk mojej siostry.  
- Pierwsza! - krzyknęłam i zabrałam się za ogarnięcie swojego wyglądu. Po kilkunastu minutach wyszłam z łazienki kierując się do pokoju. Zrobiłam lekki makijaż i przejrzałam sie w lustrze. Z uśmiechem zeszłam na dół na śniadanie. Mama właśnie zaparzała kawę i nuciła coś pod nosem. Przywitałam się z nią całusem w policzek i usiadłam na swoim miejscu. Wyciągnęła telefon w celu sprawdzenia Instagrama. Przeglądałam zdjęcia moich znajomych i raz po raz lajkowałam. Zobaczyłam ikonkę powiadomienia i kliknęłam ją.  
          
            jacob007 obserwuje cie.

Kolejny obserwujący. Jak zawsze sprawdziłam kto to taki. Profil użytkownika wyświetlił się, a ja zamarłam z kubkiem gorącej i świeżej kawy przy ustach, gdy zobaczyłam kim jest ta osoba. Jakub Wysocki. Upiłam łyk kawy i z wielką ciekawością zaczęłam przeglądać jego profil. Zdziwiłam się na widok ostatniego zdjęcia jakie dodał. Było to nasze selfie z wesela. Zjechałam w dół chcąc zobaczyć opis.  
   "Ta piękna dama jest tu ze mną."
Uśmiechnęłam się i pokazałam zdjęcie mamie. Ta tylko rzuciła na to okiem i wróciła do przerwanej pracy. Reszta jego zdjęć była nie mniej interesująca. Na widok kilku z nich zarumieniłam się i postanowiłam że muszę je pokazać dziewczyną. Zaobserwowałam go i zaczęłam jeść śniadanie.  

Jedynym plusem w poniedziałki były lekcje na 9. Tego dnia pojawiłam się w szkole wcześniej. Zostawiłam swoją kurtkę w szatni i ruszyłam pustym korytarzem. Skręciłam w zaułek, gdzie zawsze przesiadywałam. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że mój parapet jest już zajęty przez jakiegoś chłopaka w kapturze.  Ów chłopak czytał książkę, a z pod kaptura wyłaniała się blond grzywka. Usiadłam obok niego i jak nigdy nic wyciągnęłam podręcznik od historii muzyki. Obecność chłopaka, a raczej jego świetnie perfumy, nie pozwalała mi się skupić. Po chwili poczułam czyiś wzrok na sobie. Spojrzałam z nad książki na chłopaka. Wpatrywał się we mnie z uśmiechem. Poznałam te oczy i również się uśmiechnęłam. Blondyn zsunął kaptur i wyjął słuchawki z uszu. Odłożył książkę na bok wygodnie siadając.  
- Och... Zapomniałem. Hej. - powiedział i schylił się całując mój policzek. Poczułam jak na moje blade policzki wychodzi rumieniec.  
- Hejcia. Co czytasz? - spytałam chwytając jego książkę. Obejrzałam okładkę i spojrzałam na niego z uniesioną brwią.  
- Najprościej tłumacząc: grecka i rzymska mitologia w współczesnym świecie. Naprawdę polecam. Często wracam do tej serii.  - powiedział z szerokim uśmiechem. Oddałam mu książkę, a on ją schował do torby. Spojrzał na moje kolana na których trzymałam podręcznik. Podałam mu go a on przeglądał strony. Spojrzał na mnie. - Czyli tego uczą się wirtuozi i dzieci z talentem?  
Spojrzałam na niego zdziwiona.  
- O czym ty mówisz? - spytałam patrząc na niego. Kuba pokręcił głową i zaskoczył z parapetu. Chwycił moją dłoń i pociągnął mnie za sobą.
- Chodź. Coś ci pokaże. - powiedział i poprowadził mnie do głównego holu. Stanęliśmy przed Galerią Sław. Kuba wskazał na jedno zdjęcie. Byłam tam ja. A pod zdjęciem podpis. Natalia Kęcel - wirtuoz, młody talent saksofonu. Westchnęłam i przejechałam wzrokiem po innych zdjęciach. Zauważyłam nazwisko Kuby. Wskazałam na nie palcem. Blondyn pokiwał głową potakując.
- Tak. To mój ojciec. - powiedział i odszedł z spuszczoną głową. Przeglądałam się zdjęciu pana Wysockiego. Jak był młody był przystojny. Kuba jest do niego cholernie podobny. Usłyszałam dzwonek na lekcje i odeszłam do sali.  


- Natalia... Ale on jest... Ugh... - piszczała Marta. Pokazywałam jej zdjęcia Wysockiego z Instagrama. Gdy zobaczyła jego nagą klatkę piersiową zaczęła piszczeć. Cała Marta. Westchnęłam z zrezygnowaniem. Karolina nie odzywała się, ale za to patrzyła na mnie z mordem w oczach.  
- Tak wiem. W tajemnicy, ale musisz mi obiecać że nikomu nie powiesz. - powiedziałam z tajemniczym uśmiechem.  
- Dawaj!  
- Widziałam ją już na żywo. - odparłam, a dziewczyny zatkało. Mrugnęłam do nich i wstałam odnosząc moją tacke. Marta szybko pojawiła się u mojego boku zasypując milionem pytań. Karolina szybko wybiegła z stołówki. Tyle ją widziałam. Wyszłam z stołówki i podążyłam korytarzem razem z Martą. Kierowałyśmy się do naszego zaułka. Już z daleka widziałam ze ktoś siedzi na parapecie z książką na kolanach. Jeszcze nigdy nie widziałam chłopaka, który tak oddałby się lekturze. Podkreślam. CHŁOPAKA. Wskoczyłam na parapet i szturchnęłam blondyna w ramię. Kuba podniósł wzrok na mnie szeroko się uśmiechając.  
- Jak tam książka? - spytałam
- Ciekawie. Co u ciebie? Jak tam dzień mija? - patrzył na mnie z uśmiechem. Przeczesywał palcami włosy, które zresztą wracały po chwili na swoje miejsce.  
- Dobrze. Nazbierałam dziś kilka dobrych ocen. A tak w ogóle to poznaj moją przyjaciółkę Martę. - odparłam wskazujłąc na dziewczynę. Marta podała mu rękę, którą blondyn uścisnął.
- Kuba. Miło mi.  
- Marta.  
- Lecę po coś do picia. Zaczekajcie. - powiedziałam zeskakując z parapetu.  
- Idziemy z tobą. - powiedział blondyn. Spojrzałam lekko w górę by spojrzeć mu w oczy. Wyglądała przy nim jak krasnal. Ruszyliśmy do automatu.  
- Oli nie ma? - spytałam nie zauważając nigdzie blondynki. Kuba pokiwał głową.
- Miała wczoraj mecz i naciągnęła mięsień. Leży kaleka w domu i zapewne wpieprza żelki oglądając minionki. - powiedział blondyn udawając smutny głosik. Zaśmiałam się razem z Martą. Dotarliśmy do automatu i kupiłam sobie sok pomarańczowy. Kuba oparł się o maszynę i opowiadał nam kawał, gdy usłyszeliśmy głośne gwizdy. Spojrzałam na twarz Kuby. Jego wyraz twarzy nic mi nie mówił lecz w oczach czaiła się złość. Odwrociłam się i również cała moja radość i dobry humor znikły. Za nami stał Robert i jego paczka.  
- Jest i nasz rycerz w lśniącej zbroi. O... i jego księżniczka także. - powiedział Robert z kpiarskim uśmiechem. Zauważyłam, że pięści Kuby są zaciśnięte.  
- Czego chcesz? - odparł niemiłym tonem Wysocki. Robert się zaśmiał.  
- Słyszałem, że szybko przechodzisz do konkretów. To co bohaterze? Przeleciałeś tego krasnala? Dobra jest? - słysząc jego słowa pod powiekami poczułam wilgoć. Za plecami Roberta zobaczyłam Karolinę. Jednocześnie było mi smutno i byłam zła, wręcz wściekła. Kuba podszedł bliżej Roberta. Uśmiechnął się.
- Jest w te klocki o wiele lepsza niż twoja stara. - odpowiedział i z kpiarskim uśmiechem zaczął jęczeć. Robert się zagotował ze złości. Nie mogłam dłużej patrzeć na to przedstawienie i z łzami w oczach odmaszerowałam. Wbiegłam do damskiej toalety i popatrzyłem w lustro. Słyszałam jak ktoś mnie woła lecz w tym momencie nie chciałam nikogo widzieć. Zamknęłam oczy by się nie rozpłakać. Nie teraz. Poczułam silne ramiona, które mnie objęły i męskie perfumy. Wiedziałam kto to i odepchnęłam go.  
- Natalia...
- Jak mogłeś tak powiedzieć? - wyrzuciłam z siebie. Popatrzył na mnie z bólem w oczach.  
- Jego trzeba trzymać krótko. Gdybym tego nie powiedział poniżałby cie dalej. Przepraszam. - powiedział przytulając mnie. Tym razem mu na to pozwoliłam. Zaciągnęłam się jego perfumami próbując się uspokoić.  
- Dziękuję. - wyjąkałam w jego ramię. On pogłaskał mnie po plecach.  
- Idziemy na wagary. Nie przyjmuje odmowy. - odparł i wziął mnie na ręce.

MrsMinionek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1603 słów i 8563 znaków.

1 komentarz

 
  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością :* :)

    4 kwi 2017