I jest tak cholernie trudno, i nie wiem co z Tym wszystkim zrobić, jeśli ktoś czytał moje wpisy/opowiadania "skatepark" to wie o czym mówię.
I nawet nie wiecie jak w chuj ciężko, Sebastianowi nic nie mówiłam ze mam takie problemy, ale tego nie da się tak pogodzić. Już prawie nie utrzymujemy kontaktu, znaczy uśmiecha się do mnie mijając na mieście kiwa, i w ogóle, ale ja wiem ze to już nie jest to.
I wszystko było by dobrze, bo wiem ze on do mnie coś czuje, gdyby on był inny. Jeśli on woli "jarać" dzień w dzień. To chyba nie jestem na to gotowa aby się tak poświęcać. Pisze to tu, bo chociaż wiem ze jedna osoba to przeczyta. Na dworze jest "ok" ale jak przychodzę do domu, to mam totalny mętlik, zamykam się w pokoju i z nikim nie rozmawiam. Nie radze sobie z tym wszystkim.
2 komentarze
panczita12
może i zapomni , ale to bd wracać . :(
update
po pewnym czasie zapomnisz , ale radze ci z nim pogadać szczerze