Skatepark - część I

No więc cała ta historia przytrafiła mi się pewnego poranka, było to koniec roku szkolnego. Dokładnie 3 dni przed, napisał do mnie koleś czy idę na wagary, na początku się upierałam. Ale w końcu się zgodziłam. On napisał ze będzie na mnie czekał na skateparku, było to niedaleko mojego domu. Zapytałam czy sam, a on ze z kumplem. No to ja postanowiłam ze pójdę z Kasią . Kiedy już szłam w stronę parku z Kasią dużo rozmawialiśmy, cały czas zacieszałam ze idziemy do niego. Kiedy już przyszliśmy, przywitaliśmy się. Jego kolega jeździł na desce. A Ja, Kasia i Kamil siedzieliśmy na ławce. Rozmawialiśmy, wydurnialiśmy. byłam cholernie szczęśliwa. Potem zaczęło padać, więc wszyscy poszliśmy pod takie drzewa. I tam już zaczął się koszmar. Kamil zaczął podrywać Kasię na moich oczach. Straciłam humor, nie miał ochoty na niego patrzeć. Kiedy przestało padać. Sebastian ten kolega jego, zaproponował że pójdziemy do niego. No i szliśmy. Kiedy już byliśmy na miejscu. Widziałam jak Kamil zerka na Kasie, nie mogłam tego wytrzymać. I nawet nie zauważyłam że Sebastian zainteresował się mną. Nadeszła już pora pójścia do domu, więc się wszyscy pożegnaliśmy, po drodze rozmawiałam z przyjaciółką, i czułam do niej złość. Mimo że ona nic nie zrobiła tylko ten Kamil na nią cały czas się patrzał. Kiedy byliśmy już koło mojego domu się rozstaliśmy. Byłam tak zmęczona tym dniem że zjadałam obiad i się położyłam. Kiedy wstałam była godzina 19 jak się nie mylę, zerknęłam na telefon i patrzę : "masz jedną nieodebraną wiadomość" i czytam "jak tam ?"
Wiadomość była od Sebastiana kolegi Kamil, szczerze mówiąc cholernie się ucieszyłam. Odpisałam jemu, i on zaproponował spotkanie, nie chciałam. Ponieważ nie znałam go zbytnio. No i jeszcze ten Kamil który mi się podobał, ale po długich prośbach Sebastiana, umówiłam się z nim. Więc na drugi dzień się spotkaliśmy, było naprawdę przyjemnie. Chłopak który wydawał się na pierwszy rzut oka, arogancki i pewny siebie. Był sympatycznym chłopakiem, miał nieziemsko piękny uśmiech, choć wstydził się uśmiechać, jak mu to uświadomiłam. W jego obecności czułam się bardzo dobrze.  


Jeśli chcecie drugą część piszcie w komentarzach :)

psychiczna

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 453 słów i 2444 znaków.

2 komentarze

 
  • Ja

    Straszna składnia, mnóstwo błędów stylistycznych, o ortografach nie wspomnę. A zamiast przekleństw moglabys użyć innych słów bo się źle to czyta

    19 sie 2012

  • Ania

    Tak tak pisz dalej ciekawie się zaczyna

    19 lip 2012