Skatepark - ciąg dalszy. cześć XII

O koło godziny 19 dostałam smsa od Seby "chodźcie na starą szkołę"
Kasia nie miała nic przeciwko więc poszliśmy. Na początku byłam trochę przerażona bo dość dożo ich tam było. Przyszliśmy przywitaliśmy się. Sebastian stał z boku, przyszedł do mnie i pocałował mnie
-A to tak na przywitanie - mówiąc to na jego twarzy pojawił się uśmiech
-Głupek
-No chyba nie!  
-Tak!
-No dobra- i odsuną się
-No chodź tu czubie- przytuliłam go.
-dasz buzi ? - zapytał
-Wstydzę się.
-Aha.. weź odejdź.
-Nie to ty odejdź
-No dobra- i poszedł się usiąść.  
Zaczęłam się śmiać i go wołać, ale on udawał ze nie słyszy. Więc miałam wylane i stałam i rozmawiałam z innymi. Usłyszałam dźwięk mojej komórki. Zobaczyłam na ekranie "TATA"
Odeszłam kawałek od nich i odebrałam.
-tak?
-O której w domu będziesz? - spytał tata
- Nie wiem, coś przed 22.
-Dobra, cześć.
-Pa - i odłączyłam się.
Po szlam dalej do nich. Sebastian zerkał na mnie co chwilę, ja tylko się uśmiechałam. On robił smutną minę, i kiwał głową że mam przyjść się koło niego usiąść. Wiec usiadłam.
-Co u Ciebie? - zapytał
-W sumie nie najlepiej, ale zawsze mogło być gorzej. A u Ciebie? - Chwiałam jemu powiedzieć mu prawdę, że bez niego sypie się mój świat. Ale brakowało mi odwagi
- U mnie? dobrze. A co robisz w sobotę? -  
-Nic nie mam w planach, pełen spontan. - przybliżyłam się do niego.
-Niestety uświadamiam ci ze w sobotę śpisz u mnie w namiocie. Robię nockę i jesteś zaproszona.
-Ale raczej rodzice mnie nie puszczą do jakiegoś chłopaka na noc.
-Nie musisz im nic mówić. Powiedź ze idziesz do koleżanki na noc.
- No okej, coś wymyślę - wiedziałam ze jestem w stanie zrobić wiele żeby iść pod te namioty.
Nagle poczułam jego usta na moich, zaczęliśmy się całować. I wszystko przywróciło, te wszystkie chwile z nim spędzone. Poczułam ze znowu jest mój, i chciałam doznawać tego jak najczęściej.
Przytuliłam go do siebie z całej siły. Położyłam głowę na jego ramieniu, wzięłam głęboki wdech i poczułam jego zapach. Doszłam do wniosku, ze go chyba pokochałam.Nie byliśmy razem, ale przez te parę tygodni, poznałam go jak nikogo innego wcześniej. Otworzyłam się przed nim jak przed nikim innym. Nie licząc Kasi. I cholernie dobrze czułam się w jego towarzystwie. O godzinie 21 coś, powiedziałam jemu ze muszę już iść. Zaproponował że mnie odprowadzi, bałam się. Po tej całej akcji z rodzicami nie chciałam żeby nas widzieli. Ale nie potrafiłam jemu odmówić. Po drodze złapał mnie za rękę, i kazał ustać mi na chwilę.
-Wiesz w sumie nie jestem typem romantyka i nie wiem jak się takie rzeczy załatwia, i w sumie nie wiem od czego zacząć. Ale chyba zapytam w prost. Chciałabyś coś więcej ze mną? Chyba wiesz o co mi chodzi. - kiedy to powiedział widziałam w jego oczach zdenerwowanie.
-Czy ty się mnie pytasz, czy chce z Tobą być? - zapytałam z zdziwieniem
-Chyba tak..
Nie wiedziałam jak postąpić, czy pocałować go czy przytulić czy powiedzieć po prostu "TAK". Sama byłam w szoku.
- Wiesz, jesteś dla mnie cholernie ważny. Pewnie że tak - poczułam jak się zaczerwieniłam
Nic nie odpowiedział wziął mnie na ręce, i tylko przytulił. Kiedy byliśmy nie daleko mojego domu, powiedziałam jemu żeby już szedł. Pocałowaliśmy się na pożegnanie. I wyszeptał mi do ucha
-Moja piękna, moja i tylko moja
- Nie słodź mi już. - pocałowałam go w policzek jeszcze raz i poszłam w stronę domu.  
Wiedziałam ze mam już go, byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.  



Miałam wenę więc postanowiłam napisać kolejną część.  
Miłego czytania.  


Jeśli chcecie ciąg dalszy, pisać w komentarzach.

psychiczna

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 730 słów i 3797 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik olcik96

    to jest **** :D naprawdę w ciągu 40 min zdążyłam przeczytać wszystkie części bo czyta się to dosłownie jednym tchem , poprosimy następne części najlepiej dodaj dwie naraz albo jedną cześć ale znacznie dłuższą <prosi>

    9 sie 2012

  • Użytkownik turu.

    dodaj, dodaj. jak najszybciej :3

    9 sie 2012

  • Użytkownik uzależniona

    jej ta cześć jest super ,bardzo mi sie podoba dodaj kolejne cześći w wolnej chwili ._.

    7 sie 2012