Sobota yeach. Siedzie w swoim pokoju odliczam kiedy będę mogła zacząć się szykować na imprezę.Jest 18 wybiła, wzięłam szybki prysznic i zaczęłam się malować. Postanowiłam założyć czarne body i czarną rozkloszowana spódniczkę do tego botki i parę dodatków. Na 19.30 byłam "zrobiona". Zeszłam na dół moi rodzice siedzieli i oglądali komedie aż miło patrzeć już tyle są małżeństwem.
Ślicznie wyglądasz córcia- powiedziała mama
Dziękuję- odpowiedziałam siadając na fotelu na przeciwko kanapy.
Idziesz z Molly ?- spytał tata
Tak, już powinna tu być- odpowiedziałam
Gary też idzie ?- spytała mama
Też i jeszcze jakiś jego kolega - odpowiedziałam
Koniec przesłuchania ?- spytałam z uśmiechem
haha koniec - odpowiedział tata.
Siedziałam jeszcze jakieś 15 minut z rodzicami gdy po domu rozległ się odgłos dzwonku.
To pewnie Molly, ja już lecę myślę że będę u niej nocować.-powiedziałam.
Baw się dobrze - powiedzieli rodzice gdy ruszałam w stronę
drzwi.
Hej maluchu - powiedziała Molly gdy otworzyłam drzwi.
Cześć jedziemy? - spytałam
Jasne. Chodżmy czuje że to będzie super imprezka-odpowiedziała
Jak zwykle- powiedziałam wsiadając do taksówki.
w trakcie drogi Molly powiedziała;
Na tej imprezie razem z Garym będzie jego najlepszy przyjaciel, uważaj na niego to straszny z niego podrwacz.
OK,będę ostrożna - zaśmiałam się.
Po 15 minutach byłyśmy pod klubem zapłaciłyśmy i wysiadłyśmy z taksówki.
Gotowa na ostry melanż- spytała mnie Molly wchodząc do środka.
Od razu skierowałyśmy się na loże a tam już siedział Gary z jakimś chłopakiem
Hej sołnko- powiedział wstąjąc od stolika. Dał mi buziaka w policzek. W tym czasie Molly przywitała się z nieznajomym chłopakiem.
Nikki to mój najlepszy przyjaciel Scott - powiedział Gary
Scott to Nikki przyjaciółka Molly
Hej-powiedzieliśmy równo. Wszyscy usiedliśmy przy stoliku wódka zaczęła się lać.
Gary przyprowadził na loże dwie laski jedną dla siebie drugą dla Scotta. Molly poznała jakiegoś chłopaka i wywijała z nim na parkiecie.
Idę na fajkę - powiedziałam do chłopaków i kierowałam się do wyjścia
Nikki czekaj, idę z tobą - krzyknął Scott
Po 5 minutach byliśmy za budynkiem klubu.Wyjęłam paczkę papierosów.
Chcesz - spytałam chłopaka
Nie nie palę, chciałem uwolnić się od tej psychicznej fanki - powiedział
Zaśmiałam się i wypuściłam dym.
Jak to możliwe że przedtem się nie spotkaliśmy? Często bywam u Gary - powiedział
Ja też, pewnie się mijaliśmy - odpowiedziałam zaciągając się.
Bożee.. Molly mówiła , że jest przystojny ale aż tak??
Ćwiczysz coś?- spytał
Nie to znaczy tak jestem tancerka a to wymaga pewnych ćwiczeń a czemu pytasz?- zapytałam
Masz piękne ciało- odpowiedział
Cała jesteś piękna .
Nie podrywaj mnie - zażartowałam.
Molly ostrzegała mnie jakie ziółko z Ciebie- powiedziałam wyrzucając niedopałek
Oj tam- powiedział zadziornie i zaczął się do mnie przybliżać. Oparł mnie o ścianę budynku położył ręce na mojej talii.
Nie nie - powiedziałam kładąc rękę na jego klatce piersiowej i próbując zachować dystans.
Do domu wróciliśmy o 2. Byłam taka pijana że prawie nic nie pamiętam. Przypominam sobie że ze Scottem wróciliśmy do klubu on poszedł wyrywać laski a ja tańczyłam z jakimś chłopakiem. Obudziłam się o 11 , chciało mi się pić więc postanowiłam zejść do kuchni. Przy wysepce siedział Scott i intensywnie nad czymś się zastanawiał.
MYŚLI SCOTTA. Czemu cały czas o niej myślę jest śliczna , taka niewinna , słodka BĘDZIE MOJA, upoluję ją.
na zdjęciu NIKKI
PRZECZYTAŁEŚ WYRAZ SWOJA OPINIE SKOMENTUJ
4 komentarze
Asertywna52
Ciekawy pomysł na fabułę w stylu chłopak podrywacz a dziewczyna nieugięta.No,no podoba mi się czekam na kolejną część.Powodzenia .
Milenka:)
Fajne a kiedy następna
Czarna21
Spoko.
monis2112
Fajne