Materiał zarchiwizowany.

Nowa Znajomość cz.1

Opowiadanie  jest pisane w formie pamiętnika mam nadzieje, że wam się spodoba. Piszcie w komentarzach co sądzicie i czy chcecie dalszą część.
Wszystko zaczęło się w kolejny piątkowy wieczór. Odkąd nie jestem już z Damianem staram się odnowić kontakty ze znajomymi, to głównie z jego winy ich olewałam. Do tej pory nie rozumiem jak mogłam być tak zaślepiona i nie widzieć jaki jest naprawdę. Ale dość zamartwiania się i rozpamiętywania tego co było. Ten wieczór miał być początkiem czegoś nowego.  
Postanowiłam razem z Zuzą i Agą pójść do klubu. Wybrałyśmy nowo otwarty. Jeszcze tam nie byłam, ale dziewczyny zapewniały, że to moje klimaty. No cóż lubiłam zatłoczone kluby, zawsze sobie powtarzałam, że im więcej facetów tym lepiej. Może któryś skusi się na taką szarą myszkę ] jaką jestem. Podczas naszego beforku nie działo się zbyt wiele, oczywiście poza babskim gadaniem i szykowaniem się na imprezę.W drodze do klubu widziałam wyzywające spojrzenia mężczyzn, ale niezbyt mnie zdziwiło dziewczyny wyglądały naprawdę świetnie. Niestety o sobie tego nie mogłam powiedzieć, nigdy nie uważałam się za ładną, w dodatku mój były zaniżył mi i tak już ujemną samoocenę. Doskonale pamiętam jak przy rozstaniu powiedział mi, że z takim okropnym wyglądem nikogo nie znajdę i powinnam się cieszyć, że był w stanie tyle ze mną wytrzymać.  
Ale dziś nie zamierzałam się nad tym rozczulać. Miałam ochotę zaszaleć! a może to tylko wypite procenty przemawiały przeze mnie, nieważne. Do klubu dostałyśmy się bez problemu, od razu poszłyśmy na parkiet. Mimo, że DJ był genialny ja i tak potrzebowałam 2 godziny, aby poczuć się w miarę swobodnie i komfortowo. Gdy impreza się rozkręciła tańczyło z nami paru chłopaków, ale po wymianie naszych spojrzeń poszłyśmy z dziewczynami na krótką przerwę. Gdy stałyśmy przy barze czekając na naszą kolejkę, zauważyłam jego. Stał na drugim końcu baru rozmawiając z jakąś brunetką. Muszę przyznać, iż naprawdę wyglądał nieziemsko. Gdy nagle spojrzał w naszą stronę dopiero po paru sekundach uświadomiłam sobie, że patrzy prosto na mnie, a ja dalej wlepiam w niego wzrok ja dziecko w lizaka. Miał takie przenikliwe spojrzenie, natychmiast poczułam jak dreszcze przeszły przez całe moje ciało. Całe szczęście, że dziewczyny kupiły już piwa i poszłyśmy usiąść na kanapach, aby je wypić i trochę odpocząć. Dalsza część imprezy mijała podobnie, Zuza tańczyła już od godziny z jakimś kolesiem. Także bawiłam się  tylko z Agą, tak mi się wydawało, bo ją też ktoś wyciągnął. No super, teraz to zostałam sama, ale nie chciałam psuć im zabawy. Poszłam usiąść gdzieś w kąt tak aby widzieć dziewczyny, ale też żeby nie rzucać się zbytnio w oczy. Wtedy nade mną pojawił się właśnie on, znowu spojrzał na mnie tym wzrokiem...

FallInSky

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 530 słów i 2947 znaków. Tagi: #impreza #on

Dodaj komentarz