."- Żałosne, myślę sobie i wyłaczam laptopaa... Hmm Jest dopiero 21;13 młoda godzina.. Cóż dzwonię do mojego "budzika" Zapytam co robi.
Moja rozmówczyni długo nie kazała na siebie czekać ponieważ już po 3 sygnale odbiera!
- No co jest Czarnulkaa..
- No słuchaaj młoda godzina, jakiś plan? - mówię z nadzieją w głosie że ten blond pustak jednak coś wymyślił na wieczór.
- Oczywiście że tak, szykuj się o 23 będę po Ciebie z chłopakami, idziemy do klubu.- Prawię krzycząc oznajmiła mi Pamela.
- Hmm.. Kusząca propozycjaa.. No w sumie czemu nie! Idę się szykowaać buźka!- Nie czekając na odpowiedź rozłączam się!
W klubie bawimy się świetnie. Pełno ludzi, atmosfera całkieem ciekawa. Patrzę na blondynkę, i widzę jak bajeruje z jakimś chłopakiem. No cóż niech dziewczyna korzysta, myślę sobie po czym idę do baru po kolejnego drinka. Stojąc przy barzę widzę jak jakiś chłopak obserwuje mnie ukradkiem. Na oko ma może z 20 lat, dobrze zbudowany, Ciemne włosy, wysoki. Cóż, nie zwracam na Niego zbytniej uwagi i poprostu odchodzę. Odnalazłam Blondynkę w klubie i pociągnęłam za sobą na parkiem.
- Ej Ty blondyna!- Krzyczę ponieważ muzyka głosno gra, i żeby jakkolwiek się porozumieć potrzebny by był megafon- Idę usiąć, zmęczyłam się, idziesz?
- Niee ja zostane, idź później się znajdziemy- Odpowiada mi już lekko wstawiona.
Odchodzę od niej, mija może z 10 minut, widzę że na parkiecie zrobiło się jakieś zamieszanie, a ponieważ lubie oglądać takie sytuacje, szybko wstaje i zmierzam w tamtym kierunku. Ku mojemu zdziwieniu widzę jak ten mały alkoholik szarpie się z jakąs rudą panną. Bez zastanowienia podbiegam do nich i je rozdzielam, zabierając blondynę ze sobą..
- Co Ci strzeliło do głowy, przyszłaś tu się bawić, a nie szarpać z jakimiś blazami! - Krzyczę na Nią już mocno wkurzona.
- Daj mi spokój, popchnęła mnie to nie pozostałam jej winna. Co ja się będę przejmowała jakąś su.ką! - Próbuje się wytłumaczyć, chodź ja wciąż jestem nie ugięta.
- A jakbyś trafiła na jakąś dziewczynę która by Ci porzadnie dokopała, i obiła tą Twoja śliczną mordkę?- Pytam licząc że coś do niej dotrze..
- To bym ją zabiła, mojeej twarzyczki się nie tyka. - Odpowiada mi z wielkim uśmiechem na twarzy, a ja już nie potrafię się gniewać. Po chwili obie śmiejemy się w niebogłosy i zmierzamy do mojego domu..
Gdy położyła już się spać, ja postanawiam jeszcze na chwilę zawitać FB. Ku mojemu zdziwieniu, widnieje tam kolejna wiadomość od tego samego chłopaka:
" He. mówię szczerą prawdę, doskonale Cię pamiętam, widać alkohol Ci nie służy skoro nie pamiętasz czyje imię wywołujesz na ulicach. To nie jest podryw, i nie mam dziewczyny"- No nie, koleś ma tupet, myślę sobie i wściekła wysyłam mu niemiłą wiadomość;
" Słuchaj mnie kolego, nie wiem za kogo Ty się uważasz, ale chyba mylisz osoby, po pierwsze nigdy Cię nawet nie widziałam w życiu na oczy, a tym bardziej nie krzyczałam Twojego imienia, mam lepsze zajęcia, niż oglądanie się za jakimś burakiem. Po drugie chyba nie padło mi na wzrok skoro widzę że jesteś w związku, i to w dodatku z moją koleżanką! Sorki chłopak, zastanów się trochę! Narazie" - I z takim oto złym humorem kładę się spać..
------------------------------------------
To moje pierwsze opowiadanie, prosze o wyrozumiałość i zdanie opini co o tym sądziciee
1 komentarz
Ello
Jak na pierwsze to całkiem spoko