Jakoś na pewno Cz.4

Oczywiście Nicola nie poszła do szkoły bo po co. Wstała po 10:00. Ubrała czerwoną sukienkę na ramiączkach a do tego bolerko. Postanowiła zrobić niespodziankę Mateuszowi i przyjechać wcześniej. Po zrobieniu delikatnego makijażu założyła balerinki i wyszła na busa w jego strony. Po 15 minutach była pod jego domem. Zapukała ale nikt nie otwierał. Pociągnęła za klamkę i weszła. Dom wyglądał jakby był po jakiejś dużej imprezie. Poszła w stronę sypialni. Porozrzucane ubrania a w wśród nich stanik. Pośpiesznie weszła do sypialni i... i zobaczyła jego. Nie samego. Leżał tak słodko spał. Nicola poczuła że oczy robią jej się wilgotne. Zobaczyła kobietę. Nie nastolatkę jak ona. Nie gówniarę co chodzi do szkoły, jest na utrzymaniu rodziców ale dorosłą dojrzałą i piękną kobietę wtuloną w klatkę piersiową Mateusza. Stała bez ruchu. Nie wiedziała jak ma się zachować czy wyjść bez słowa czy ich obudzić. Długo nie musiała się zastanawiać bo ta kobieta się obudziła. Przetarła szybko łzy.  
- Kim Pani jest ? Co Pani robi w moim domu?  
- Ja.. znaczy się.. ja jestem..  
- Kochanie obudź się i dzwoń na policje !
- Co na jaką Policje ? - Mateusz przetarł oczy i wbił wzrok w zapłakaną Nicole.  
Nicola popatrzyła z żalem w oczy Mateusza jakby chciała powiedzieć " I po co to wszystko było? " Jednak powiedziała tylko :
- Miałam przyjść na rozmowę o pracę jako sprzątaczka. Drzwi były otwarte i weszłam nie powinnam wiem.
- Dobra dobra jak Pani jest to niech Pani zacznie od kuchni nieźle wczoraj z mężem zaszaleliśmy.  
Nicola popatrzyła tylko na Mateusza i poszła. Po godzinie sprzątania Kobieta wyszła i została sama z Mateuszem. Mężczyzna powolnym krokiem wszedł do salonu, gdzie Nicola wycierała kurze telewizora.  
- Nicola.. czemu mnie kryłaś ?  
- Posprzątałam tak jak kazała twoja żona. Wiesz zrobiłam to bo nie chciałam ci rujnować życia. Szkoda że ty zrujnowałeś moje. Byłam zabawką na kilka dni tak ?  
- Po pierwsze to nie moja żona. Tylko narzeczona a w zasadzie nie wiem sam bo wyjechała rok temu i nagle się pojawiła. Wiem nie powinienem isc z nią do łóżka.  
- Nie musisz mi się tłumaczyć. Nie znamy się praktycznie. Jesteśmy sobie obcy. Mam nadzieje ze ci się uda. Czesc.  
Nicola wyszła z jego domu. Gdy weszła do busa zaczęła płakać. Sama nie wiedziała dlaczego. Przecież go nie zna. Ale okłamał ją. Oszukał. Po co było to wszystko te całe kolacje, przyjeżdżanie, spotkania. Wróciła do domu prędzej niż się spodziewała. Mateusz wydzwaniał do niej, pisał wiec wyłączyła telefon. Położyła się na łóżku, włączyła muzykę z Ipoda przytuliła się do poduszki i zaczęła płakać. W końcu usnęła z nadzieją że jutro bedzie lepiej.  
----------------------------------------------------------------------
Wróciłam. Albo można tak powiedzieć bo zobacze jak czas pozwoli.
Sprawy osobiste nie pozwalały mi na pisanie a tym bardziej wchodzenie tutaj wiec mam duże zaległości. Nie obiecuje ze opowiadania beda się ukazywać regularnie. Jednak postaram się aby nie były dodawane zbyt późno. Zapraszam na mojego tumblra moze znajdziecie cos co wam sie spodoba :)  : https://www.tumblr.com/blog/batnobodyisperfectblog

Linda

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 598 słów i 3305 znaków, zaktualizowała 10 lut 2016.

3 komentarze

 
  • Misiaa14

    oj. ..płakałam ;-; co to ma być  cholera. ...jaka on mógł to zrobić  :< cudo ♡♡♡

    10 lut 2016

  • Linda

    @Misiaa14 dziękuje bardzo <3

    11 lut 2016

  • el

    boże aż płakałam :( super opowiadanie :*

    10 lut 2016

  • Linda

    @el nie spodziewałam sie ze moge czytelnika do łez doprowadzić ciesze sie ze ci przypadło to opowiadanie do gustu :*

    10 lut 2016

  • Tosia12283

    Super :)

    10 lut 2016

  • Linda

    @Tosia12283 dziękuje : )

    10 lut 2016