Facebook'owe amore. cz.8

Sobota rano, w domu kompletna pustka, rodzice z małą pojechali do babci na weekend, a Krystian pojechał z kumplami za miasto, bo w końcu długi weekend.  
Wstałam i od razu poszłam pod prysznic w między czasie włączając muzykę na full.  
Gdy w samym ręczniku wyszłam spod prysznica i poszłam do swojego pokoju stanęłam jak wryta. W moim pokoju siedział Damian!  
-Co Ty tu do jasnej cholery wyprawiasz?! ~Zaczęłam na niego naskakiwać.  
Damian się tylko pod nosem uśmiechnął, podszedł do mnie i mnie namiętnie pocałował.  
Chciałam go odepchnąć, ale te jego aksamitne usta mi na to nie pozwoliły, wręcz przeciwnie spowodowały, że puściłam ręcznik który osunął się na podłogę.  
Damian oderwał się od pocałunku i szepnął mi do ucha: -Nago wyglądasz najlepiej.  
A wtedy coś mnie tknęło i tak jak bym się obudziła i chwyciłam ręcznik i okryłam się nim.
-Jak śmiesz tu przychodzić?! ~Znów zaczęłam.  
-Oj przestań skarbie. ~Po tych słowach Damian położył się na moim łóżku i cały czas patrzył się na mnie tym swoim bezczelnym wzrokiem z uśmieszkiem na ustach.  
-Wynoś się! ~Chciałam go wyrzucić, ale to na nic...  
-Zamknij się wreszcie! ~Uniósł głos, tak, że zaczęłam się go bać...  
Więcej nic nie powiedziałam, tylko się ubrałam, tak przy nim.  
Damian nie ruszył się na krok z łóżka, tylko cały czas się na mnie patrzył.  
Gdy chciałam iść do kuchni złapał mnie za rękę i pociągnął do tyłu.  
Ja wyjęknęłam tylko ciche "Au" bo to zabolało.  
-Nigdzie stąd nie wyjdziesz póki mnie nie wysłuchasz. ~Zaczął mówić Damian.
Ja schowałam głowę w kolanach i usiadłam w rogu pokoju, nie podnosząc głowy nawet na chwilkę.  
-Ten fagas Alan już się do Ciebie nie zbliży, o to się bać nie musisz, ale nie podoba mi się to w jaki sposób się ubierasz. Masz zakaz się tak ubierać rozumiesz? Żaden chłopak nie będzie w taki sposób patrzeć na moją dziewczynę. Jeśli jeszcze raz zobaczę Cię w takim ubraniu w szkole czy gdziekolwiek, to inaczej sobie porozmawiamy. ~Po tych słowach zamarłam... Nie znałam go od tamtej strony, ja po prostu zaczęłam się go bać... Nie jestem niczyją własnością!  
-A na razie... ~Załamał mu się w tej chwili głos.  
-Rozbierz się. ~Powiedział po czym rozpiął sprzączkę od paska.  
-Słucham? ~Podniosłam głowę i popatrzyłam się na niego.  
-To co słyszysz, masz się rozebrać. Należy mi się jakaś nagroda za cały tydzień znoszenia Ciebie w tym dziwkarskim stroju. ~Powiedział i to nie wyglądało na żart.  
-Chyba oszalałeś, teraz Ty mnie posł... ~Wstałam, podeszłam do niego a on mnie uderzył w twarz...  
-Nie będziesz się tak do mnie odzywać, rozumiesz?! ~Zaczął unosić głos.  
Po chwili poczułam jak zrywa ze mnie ubrania i z siebie też, a potem... Traktował mnie jak przedmiot... On... On mnie zgwałcił...  
Po tym całym incydencie, gdy leżeliśmy obok siebie, a raczej on na plecach a ja tyłem i na boku do niego, zaczęłam płakać.  
-Nie rycz głupia, przecież dobrze Ci było. ~Powiedział tak obojętnie...  
Wstałam, okryłam się kocem i poszłam do łazienki wziąć po tym wszystkim prysznic.  
Gdy wyszłam w pokoju nikogo nie było, ciuchów Damiana też nie było, leżała na łóżku tylko karteczka, że musiał już iść, i że musimy to kiedyś powtórzyć...  
W tamtej chwili zaczęłam tylko płakać, osunęłam się na ziemie i płakałam.  
Juka dzwoniła do mnie kilka razy, ale nie chciałam z nią rozmawiać, nie w tamtym momencie.. Nie po tym co on mi zrobił.. Ja go tak kochałam...  

*dzwoni dzwonek do drzwi* Obudziłam się, w piżamie, zapłakana. Czy... Czy to był sen? Oby... Pobiegłam szybko na dół by otworzyć drzwi.  
-Ty żyjesz! ~Powiedziała przyjaciółka po czym rzuciła mi się na szyję.  
-Żyję, żyję... Niestety. ~To drugie powiedziałam już ciszej by tego nie usłyszała.  
Obie poszłyśmy na górę, nigdzie nie było tej karteczki, ciuchy które były wcześniej rzekomo przeze mnie wybrane były złożone w szafie, prysznic suchy, jakby nikt się w nim nie kąpał od wczoraj. Na zegarku była 10:52.  
Na szczęście to był tylko zły sen... Choć i tak zaczęłam płakać.  
-Liza co jest? Liza skarbie... ~Julka nie wiedziała co się ze mną dzieje, ja sama też nie... Po prostu się do niej mocno przytuliłam.  
-Przepraszam Cię Julka... Miałam okropny sen, ale... On był taki realny, że... Nie wiedziałam czy to było realne, czy to tylko moja wyobraźnia... ~Mówiłam pociągając nosem.  
-Kochanie, nie płacz już... Ubieraj się, umaluj ślicznie jak to Ty potrafisz i idziemy na miasto, a wieczorem melo u Gordona. Musisz się zrelaksować kochanie. ~Zaczęła mnie uspokajać przyjaciółka.  
-Dziękuję. ~Odpowiedziałam jej, po czym przytuliłam mocno i poszłam do łazienki wziąć prysznic, w między czasie ktoś zadzwonił do drzwi, oczywiście otworzyła je Julka.  
Gdy wyszłam spod prysznica, wytarłam się, ubrałam i wysuszyłam włosy, po czym weszłam do pokoju w którym siedziała Julka z Alanem.  
Alan jak zwykle dał mi dwa buziaki w policzki i mocno mnie przytulił, uwielbiałam to.  
-Lizka możemy pogadać? ~Zapytał Alan.  
-Przecież gadamy. ~Zażartowałam.  
-Ale w cztery oczy... ~Dorzucił.  
-To ja... Pójdę do kuchni coś zjeść. ~Powiedziała Julka po czym usunęła się z pokoju.  
-Tak lepiej? ~Zapytałam patrząc się na byłego chłopaka.  
-Liza, czy Ty mnie nadal kochasz? ~Zapytał Alan, i widać było, że mówi całkiem serio...
-Alan... Eee... No wiesz... Ja... ~Zaczęłam się jąkać.  
-Wiedziałem... To wszystko przez tego dupka Damiana nie? ~Powiedział zrezygnowany.  
-Alan... Przepraszam Cię... ~Próbowałam coś na to wszystko poradzić, ale Alan nie chciał mnie słuchać tylko wyszedł z mojego pokoju.  
Nie wiedziałam co mam zrobić, więc chwyciłam go za dłoń, pociągnęłam do siebie i powiedziałam by chwilkę zaczekał.  
-Nie mam na co, nie rozumiesz? Sorry mała, ale nie mam ochoty tego dalej ciągnąć, jak chcesz zdobyć Damiana, radź sobie sama. ~Powiedział po czym się wyrwał.  
Ja znów go pociągnęłam do siebie, ale tym razem tak, że wylądowałam w jego objęciach i zaczęliśmy się całować. Wszystkie wspomnienia wróciły, niestety wróciły także, wszystkie uczucia...  
Ale czy na pewno niestety?  

cdn..

nataaliaax3

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1179 słów i 6339 znaków.

15 komentarzy

 
  • Lovcia

    Olałaś nas  :mad:

    17 sie 2016

  • yyy

    Czemu nie ma kolejnej części?! kontynuuj prosze <3

    3 lip 2014

  • natala

    DZIEWCZYNO PISZ SZYBKO DALEJ!!!!!!! JUŻ MIESIĄC PISZESZ!!!

    4 sty 2014

  • mrr

    Boskie boskie pisz dalej czemu tak długo?

    18 gru 2013

  • nati :)

    super ;) kiedy dalej?

    12 gru 2013

  • lolita

    mega <3

    8 gru 2013

  • lola

    piękne <3 <3 <3

    3 gru 2013

  • takatamja

    Pisz jak najszybciej <3

    30 lis 2013

  • Tusia <3

    Pisz dalej :kiss: !

    30 lis 2013

  • ....

    pisz szybko kolejną część :) kocham to  :danss:

    30 lis 2013

  • .

    cudowne ! czemu tak długo nie pisałaś ?? szyyybko < 3

    30 lis 2013

  • Mrau

    Ach, no w końcu.Świetne opowiadanie.A ja wolałabym żeby Liza była z Alanem, bo on jest taki słodki...pisz nastepne opowiadanie

    30 lis 2013

  • :)

    Fajne :)

    30 lis 2013

  • nati :)

    ooo swietnie widze sytuacja sie rozkreca :) ale i tak chce zeby Liza byla z Damiane prosze cie, ale wiesz mozesz torche powkurzac Damiana np. zwiazkiem Lizy z alanem zeby zdal sobie sprawe z tego ze kocha Lize :D taka moja sugestia

    30 lis 2013

  • Without

    Kocham ! <33333

    30 lis 2013