Escape cz. 5

Escape cz. 5Justin siedział z rękoma na kierownicy. Ale najgorsze było to że lewy nadgarstek miał zawinięty w bandaż. Już wiedziałam, że to zrobił. Pociął się przeze mnie. Na tą myśl jeszcze bardziej się rozpłakałam.
-Jezu Juss czemu to zrobiłeś?! Obiecaj, że już nigdy tego nie zrobisz.-krzyknęłam
Przysunął się do mnie i przytulił do siebie z całej siły. Pomimo tego, ze nie znamy się za długo to ufam mu i czuję się przy nim bezpieczna.
-Mia nie płacz nic mi nie będzie a przestanę dopiero jak ty to zrobisz.-odpowiedział spokojnie
-Nie zrobię już tego nigdy obiecuję. A tobie zostaną blizny po co to zrobiłeś.
-Bo chciałem abyś przestała to robić. Też będziesz miała blizny i to więcej niż ja.
-A nie pomyślałeś co może pomyśleć paparazzi i dziennikarze?
-Jesteś ważniejsza od jakiś tam dziennikarzy i paparazzi niech sobie myślą co tylko chcą.
Zarumieniłam się na jego słowa i uspokoiłam. Jak tylko przestałam płakać odsunął mnie od siebie i ruszył samochodem w stronę mojej pracy.
-Dziękuję
-Kiedy ty w końcu zrozumiesz, że nie musisz mi dziękować.
-Nigdy.-powiedziałam i się zaśmiałam
-Jak już załatwimy wszystko w twojej pracy to zabieram cię do kina.
-Justin!!!-krzyknęłam
-No co?
-Mieszkam u ciebie, będziesz mnie utrzymywał i jeszcze mnie do kina chcesz zabrać to za dużo ja tak nie chcę.
-Zwariuję z tobą ile razy mam ci mówić, że to nic takiego.
-Dobra niech ci będzie.
Po jakiś 5 minutach byliśmy pod sklepem. Juss wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi. Weszliśmy do sklepu i skierowaliśmy się w stronę biura Chloe. Zapukałam w drzwi a kiedy usłyszałam ,,proszę’’ ‘’weszłam. Kobieta stała do nas plecami i układała jakieś papiery na półkach.
-Dzień dobry Chloe.
-Witaj Mia.-powiedziałam i odwróciła się w naszą stronę- kogo do mnie przyprowadziłaś?
-Chloe to jest Justin mój znajomy, Justin to jest Chloe moja szefowa.
-Dzień dobry- powiedział Juss.
-Siadajcie.-powiedziała i wskazała krzesła-Co was do mnie sprowadza?-zapytała
-Chciałabym się zwolnić.
-Dlaczego?-zapytała
Wyjaśniliśmy jej z Justinem wszystko po kolei.  
-Dobrze nie mam nic przeciwko temu a wręcz się cieszę, że uciekłaś od tego potwora. Poczekaj dam ci pieniądze za dni z tego miesiąca.
Powiedziała i dała mi pieniądze.
-Dziękuję to my się już zbieramy-powiedziałam i wstaliśmy.
-Do widzenia-powiedzieliśmy
-Do widzenie-odpowiedziała
-Pojedziemy do domu się przebrać a potem pojedziemy do kina.
Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Znowu się całą drogę wygłupialiśmy.  

***

Kiedy tylko weszliśmy do domu brunet powiedział.
-Dobra za 30 minut wyjeżdżamy. Zdążysz?
-Chyba tak.-powiedziałam i poszłam na górę.
Weszliśmy do jego sypialni i wzięliśmy ciuchy na przebranie. Wybrałam czarną obcisłą sukienkę, której jeszcze nigdy na sobie nie miałam.
-Idź do tej łazienki ja pójdę na dół-powiedział i wyszedł.
Postanowiłam dzisiaj zaszaleć z wyglądem. Weszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, zrobiłam trochę mocniejszy makijaż niż zwykle a włosy zostawiłam rozpuszczone. Nie zaprzeczę, że wyglądałam bosko. Wzięłam jeszcze torebkę do, której wsadziłam najpotrzebniejsze rzeczy, założyłam buty oraz wzięłam moją skórzana kurtkę aby dodać charakteru i zeszłam na dół gdzie czekał już brunet. Wygląda mega seksownie. Biała koszulka idealnie podkreślała jego mięśnie a czarne opięte spodnie idealnie do tego pasowały. W ręce trzyma skórzaną kurtkę tak jak ja. Patrzył się na mnie dość długo.
-Wyglądasz pięknie-odezwał się pierwszy
-Dziękuję ty też fajnie wyglądasz-odpowiedziała nieśmiało i podeszłam do chłopaka
Kiedy poczułam, że się rumienię zasłoniłam się włosami. Juss złapał mnie za rękę i zaprowadził do samochodu. Otworzył mi drzwi po czym sam wsiadł. Znów cała drogę się wygłupialiśmy


***

Chłopak po raz kolejny wysiadł i otworzył mi drzwi. Złapał mnie za rękę przez co znowu sie zarumieniłam. Ruszyliśmy w stronę kina. Po krótkiej dyskusji wybraliśmy jakiś horror ale jest jeden problem ja się ich cholernie boję. Poszliśmy kupić popcorn i jakieś napoje. Weszliśmy na salę i zajęliśmy swoje miejsca. Już po 5 minutach filmu strasznie się bałam. Justin chyba to zauważył i mnie przytulił. Ja naprawdę zaczynam do niego cos czuć. Cały film byliśmy w siebie wtuleni. Gdy tylko się skończył wyszliśmy z Sali.
-I jak podobał się?
-Oprócz tego, że cały czas się bałam to tak.
-Nie wiedziałem, że boisz się horrorów. A teraz chodź bo chcę cię jeszcze gdzieś zabrać.
-Gdzie?
-Nie powiem ci.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Jechaliśmy jakieś 20 minut i zatrzymaliśmy się. Ujrzałam piękny widok. Byliśmy na wzgórzu, z którego było widać całe miasto. Wyszliśmy z samochodu i podziwialiśmy widoki przez chwilę.  
-Podoba ci się?-zapytał
-Tak tu jest pięknie. Dziękuję, że mnie tu zabrałeś-powiedziałam i przytuliłam go
-Ja dziękuję, że ze mną tu jesteś.
Odsunęłam się trochę od niego i patrzeliśmy sobie w oczy. Zaczął się do mnie powoli przysuwać aż w końcu połączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Jego usta są takie słodkie i ciepłe. Szkoda, że musimy się w końcu rozdzielić. Jak on wspaniale całuje. W końcu się od siebie odsunęliśmy.
-Przepraszam, że to zrobiłem ale chciałem to zrobić już od dawna.-zaczął
-A wiesz, że ja też- odpowiedziałam
-Naprawdę?
-Tak, od jakiegoś czasu czuję coś do ciebie i nie jesteś mi obojętny.
-Mia ja te coś do ciebie czuję.A teraz chodź bo robi się zimno i jeszcze się rozchorujesz.
Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy z tego pięknego miejsca  


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam ostatnio dosyć dużą wenę więc prawdopodobnie jutro coś dodam.  
Mam jeszcze pytanie. Wolicie częściej a krótsze części czy rzadziej a dłuższe???


CZYTASZ=KOMENTARZ  
DAWAĆ ŁAPKI W GÓRĘ

blackqueen

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1088 słów i 6122 znaków. Tagi: #miłość #JustinBieber #JB #alkoholizm #przemoc

Dodaj komentarz