Escape cz. 16

Escape cz. 16Obudziłam się o 6. Na 9 mam zakończenie roku szkolnego. Za kilkanaście dni są moje urodziny. Skończę 17 lat. Jak ten czas szybko leci. Po dłuższych rozmyśleniach a wiele tematów postanowiłam wstać i zacząć się ogarniać. Dość długo myślałam bo minęła godzina. Wyciągnęłam z szafy czystą bieliznę, białą koszulę i spódnicę. Weszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Wysuszyłam włosy i zostawiłam je rozpuszczone tylko je delikatnie zakręciłam. Następnie zrobiłam lekki makijaż i się ubrałam.Wyszłam z pomieszczenia i zobaczyłam, że Juss już nie śpi.
-Hej kochanie.-powiedziałam
-Hej mała.
-Idę zrobić śniadanie. Na 9 mam zakończenie, zawieziesz mnie?
-Jasne.  
-Musimy dzisiaj jechać do dzieciaków bo im obiecaliśmy.
-Wiem.  
Wyszłam z sypialni i zeszłam na dół. Postanowiłam zrobić gofry i kawę. Zaczęłam przygotowywać jedzenie i napój. Gdy tylko skończyłam postawiłam wszystko na stole a po chwili Juss zszedł na dół.  
-Smacznego.-powiedziałam kiedy już siedzieliśmy
-Dziękuję wzajemnie.
Jedliśmy w ciszy. Gdy skończyliśmy jeść to posprzątaliśmy wszystko po śniadaniu. Wzięłam moją torebkę i założyłam balerinki. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu.
-Moja mała dziewczynka skończyła pierwszą klasę liceum.-powiedział uśmiechnięty
-Sama nie wiem kiedy ten czas tak szybko minął.  
Całą drogę rozmawialiśmy aż blondyn zatrzymał samochód pod moją szkołą. Pocałowałam chłopaka w usta.
-Przyjadę po Ciebie skoczymy do domu żebyś się przebrała i pojedziemy do domu dziecka.
-Okej papa.
Po tych słowach wyszłam. Ruszyłam w stronę szkoły. Nudy jak zawsze 3 godziny gadania głupot. Czy im się tak chce? Każdy chce już mieć wakacje a oni nam czas zabierają. Kiedy tylko wszystko się skończyło wyszłam ze szkoły razem ze świadectwem, które jest dobre jak zawsze. Justin już czeka. Podeszłam do niego i pocałowałam.  
-To co jedziemy do domu?-zapytał
-Tak.  
Wsiedliśmy do samochodu i już po 10 minutach byliśmy pod domem.
-Idź się przebrać ja poczekam.  
Szybko wbiegłam do sypialni i podeszłam do szafy. Wzięłam krótkie, jeansowe spodenki i biały crop top. Szybko się przebrałam, wzięłam jeszcze skarpetki i vansy. Po chwili byłam już z powrotem w aucie. Po jakiś 15-20 minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do budynku gdzie jak zawsze przywitałam nas Jessica.  
-Dzień dobry.-powiedzieliśmy
-Dzień dobry.-odpowiedziała
-Możemy odwiedzić dzieci?
-Oczywiście są tam gdzie ostatnio.
-Dziękujemy
Gdy weszliśmy do pomieszczenia od razu podbiegły do nas dzieci krzycząc.
-Mama! Tata!
-Hej dzieciaki.-powiedziałam
-Hejka stęskniliście się?-zapytał blondyn
-Tak!!!-od razu krzyknęły
Z dzieciakami bawiliśmy się około 3 godzin ale kiedyś do domu wrócić musimy.  
-Dzieci musimy już iść.  
-Zostańcie.-powiedziała Lissa  
-Dzisiaj już musimy wracać ale mam pomysł.-powiedział blondyn
Jestem ciekawa co on znowu kombinuje
-Zapytam się Jessici czy moglibyśmy zabrać was na weekend. Co wy na to?-zapytał
-Tak!!!-zaczęli krzyczeć
-To my idziemy się dowiedzieć papa.-powiedział
-Papa maluchy.-pożegnałam się
-Papa mamo, papa tato.
Wyszliśmy z pomieszczenia i skierowaliśmy się w stronę Jessici.
-Jessico mamy pytanie czy moglibyśmy wziąć dzieci na weekend do nas.  
-Oczywiście tylko musicie uzupełnić papiery.
-Dobrze to możemy je teraz uzupełnić?
-Jasne.
Po uzupełnieniu wszystkich papierów poprosiliśmy kobietę by powiedziała dzieciom, pożegnaliśmy się i wyszliśmy.
-Zmęczyłam się tymi zabawami.  
-Ja też. One mają tyle energii.
Droga do domu minęła bardzo szybko. Wykonaliśmy wszystkie czynności i właśnie leżymy w łóżku.  
-Mia mam do Ciebie bardzo ważne pytanie.
-Tak?
-Czy po wakacjach pojechała byś ze mną w trasę koncertową?-zapytał
Mnie momentalnie zamurowało. A szkoła? Jak on sobie to wyobraża?
-Justn a szkoła?
-To akurat nie problem załatwię ci prywatnego nauczyciela, który pojedzie z nami.
-W takim razie nie mam nic przeciwko.
Gdy to powiedziałam chłopak mnie przytulił i pocałował.
-Dziękuję.
-Nie ma za co. Z chęcią pojadę z tobą.
Jutro pojedziemy na spotkanie z moim menadżerem i wszystko załatwimy.
Rozmawialiśmy tak jeszcze chwilę aż odpłynęłam.



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział napisany na szybko więc nie jest jakiś super ale chciałam coś dodać bo miałam dodać w piątek ale nie miałam czasu. Dziękuję mojej ukochanej szkole i nauczycielom (wyczujcie ten sarkazm). Na cholerę komu sprawdzian z religii??? Następny pojawi się najprawdopodobniej w ferie które zaczynam w następny poniedziałek. Przez te dwa tygodnie postaram się napisać trochę n a zapas.


CZYTASZ=KOMENTARZ      
DAWAĆ ŁAPKI W GÓRĘ

blackqueen

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 828 słów i 4911 znaków. Tagi: #miłość #JustinBieber #JB #alkoholizm #przemoc

3 komentarze

 
  • truskawkowa

    kiedy next?

    14 lut 2017

  • blackqueen

    @truskawkowa Prawdopodobnie jutro ????

    14 lut 2017

  • Malawasaczka03

    Super!;*

    6 lut 2017

  • nastolaka

    Cudo Kocham <3:* czekam z niecierpliwoscia na nexta :*

    5 lut 2017